Uwaga kierowcy! W okolicach ul. Kokosowej szykują się zmiany

Czy to będzie koniec udręki z kierowcami blokujacymi ulice dochodzące do Nowoursynowskiej? Po długich naciskach mieszkańców dzielnica wdroży w tej części Ursynowa nową organizację ruchu. Z Imbirowej zniknie nakaz skrętu w prawo, nie będzie można też zatrzymywać się na znacznym odcinku Kokosowej. To tylko niektóre ze zmian, które zaczną obowiązywać w tym miesiącu. 

Mieszkańcy kilku ulic na granicy Wilanowa z Ursynowem od długiego czasu borykają się z probemem tranzytu setek samochodów, korzystających z najkrótszego połączenia między dwiema dzielnicami. Sytuacja pogorszyła się wraz z budową Południowej Obwodnicy Warszawy. Zniknęło połączenie Kokosowej z ulicami Rosoła i Płaskowickiej zmuszając kierowców do jazdy Nowoursynowską. 

- Życie zamieniło się w koszmar. To co dzieje się rano i po południu, kiedy jadą i wracają z pracy w Wilanowie, jest nie do opisania. Tworzy się korek i stojące w nim samochody dymią nam wprost w okna. Smród jest okropny. Zresztą kierowcy wciskają się w każdą małą uliczkę i nie przejmują się znakami - mówi pan Karol z ul. Kakaowej. 

Jazda pod prąd

Poważny problem to jazda pod prąd. Kierowcy, jadąc z Wilanowa ulicą Orszady w kierunku ul. Rosoła, zgodnie ze znakami powinni jechać Kokosową, ale łamią prawo i wjeżdżają w Imbirową, zagrażając pieszym i rowerzystom.

Po naszej interwencji przy Imbirowej pojawiły się policyjne patrole, ale według mieszkańców, było ich za mało i nie rozwiązały problemu. Sprawą zajął się też ursynowski radny z Platformy Obywatelskiej, który jeszcze wiosną tego roku napisał do burmistrza interpelację, prosząc o interwencję.

Pomimo zgłoszeń mieszkańców bezpośrednio do Straży Miejskiej lub policji kierowcy nagminnie łamią zakaz zwłaszcza w godzinnach szczytu porannego i popołudniowego. Skręcają w ul. Imbirową zarówno z ul. Kokosowej jak i z ul. Orszady. Ponadto zdarzają się przypadki skrętu z ul. Orszady w ul. Kokosową w kierunku północnym.

- pisał Tomasz Sieradz do burmistrza.

Jazda pod prąd to nie wszystko. Mieszkańcy Kokosowej narzekają też na zastawione przez parkujące samochody chodniki.

- Część to mieszkańcy, którym nie chce się wjechać do garażu, ale większość to samochody pracujących w okolicy, lub ćwiczących w pobliskiej siłowni. Dużo ludzi przez to musi chodzić ulicą, a to niebezpieczne. Na zakręcie nie widać też, czy coś jedzie z naprzeciwka - skarży się pani Helena.

Pylon na Kokosowej

Teraz będą nowe zasady. Dzielnica opracowała zmiany organizacji ruchu w tej części Ursynowa. Tylko część z nich została zaakceptowana przez Biuro Polityki Mobilności i Transportu m. st. Warszawy.

To co najbardziej niepokoiło mieszkańców, czyli rozprawienie się z jazdą pod prąd ul. Imbirową, nadal będzie zależeć od policyjnych patroli i rozsądku kierowców. Nie pojawiła się żadna propozycja, która zmusiłaby użytkowników aut do przestrzegania prawa. 

Za to od strony ul. Orszady ostry skręt w prawo w ul. Kokosową zablokuje ustawiony pylon. Dojeżdżając Imbirową do skrzyżowania z Kokosową będzie można już pojechać w dwie strony, bo zniknie nakaz skrętu w prawo wraz z dopuszczeniem jazdy rowerów.

Kolejna zmiana zajdzie na skrzyżowaniu ulic Nowoursynowskiej i Arachidowej. Oznakowane ono będzie jako równorzędne, dzięki temu mają nie tworzyć się tam zatory. Wprowadzony zostanie też zakaz zatrzymywania się na ulicy Kokosowej, od Nowoursynowskiej do posesji nr 53. Dzielnica chciała jeszcze, żeby samochody, kóre się tam zatrzymają były odholowywane, ale na to już zgody władz stolicy nie dostała. Podobnie jak na to, by skrzyżowanie Nowoursynowskiej z Kokosową przy pierwszym wjeździe od ul. Nugat było równorzędne. 

Ratusz obiecuje, że nowa organizacja ruchu w tej części dzielnicy zacznie obowiązywać najpóźniej 15 listopada. 

- Wszystkie zmiany, są tylko prowizoryczne. Problem jest z ilością samochodów, które znikną dopóki nie zostanie zrobiona droga na Wilanów przez Ciszewskiego - ocenia pan Maciej. A to nastąpi najwcześniej w 2021 roku.