Zamknij

Wiercą i kują. Głośne remonty w blokach zmorą pracujących i uczących się zdalnie

07:29, 30.03.2020 Anna Łobocka
Skomentuj Nadesłane Nadesłane

Remonty w ursynowskich spółdzielniach mieszkaniowych czy wspólnotach nie zostały zawieszone na czas epidemii. Dla niektórych mieszkańców, zmuszonych do pracy i nauki w domu, hałas wiercenia i kucia jest nie do zniesienia i żadają oni przerwania prac. Spółdzielnie odpowiadają, że to niemożliwe. Dlaczego? 

Kilkunaście dni temu wielu ursynowian zamieniło swoje mieszkania w biura i sale lekcyjne, pracują i uczą się zdalnie. Potrzeba do tego ciszy i spokoju, są jednak miejsca, gdzie taki stan jest nieosiągalny. 

W bloku przy Kabackim Dukcie 1 od kilku dni trwają prace remontowe balkonów czyli kucie od godzin porannych do popołudniowych.

W obecnej sytuacji, w której wielu mieszkańców jest w domach, a dzieci zaczęły naukę zdalną, przebywanie w mieszkaniu jest dramatem! Nauczyciele dzieciom wyłączają mikrofony, gdyż huk jest nie do zniesienia dla innych dzieci i dla prowadzącej lekcje nauczycielki. 

Czy naprawdę jest to dobry moment na taki remont, tym bardziej że zaczął się on kilka dni temu i można było te prace wstrzymać?

 - pyta nasz czytelnik pan Krzysztof z Kabat.

W Międzyzakładowej Pracowniczej Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "SAM-81", do której należy blok, usłyszeliśmy, że generalny remont balkonów rozpoczął się jeszcze przed wybuchem w Polsce epidemii koronawirusa. Najgłośniejsze prace zostały już wykonane, pozostałe muszą być kontynuowane z wielu powodów. 

- Przerwanie ich w tym momencie groziłoby w razie deszczu przeciekaniem wody do mieszkań i poważnymi problemami dla mieszkańców. Poza tym zerwanie umów z wykonawcami bez podstawy prawnej, wiąże się z karami finansowymi - wyjaśnia Zdzisław Margiela, inspektor nadzoru budowlanego "SAM-81".

Spółdzielnie boją się kar 

Z tego samego powodu trwają remonty w innych spółdzielniach, m.in. w "Wyżynach", gdzie naprawia się balkony, elewacje i dachy bloków.

- Kontrakty z firmami zostały podpisane dawno, gdy jeszcze o koronawirusie nikt nie słyszał. Nie sposób teraz zatrzymać prac bez kar umownych. Nie ma bowiem przepisów, które pozwalałyby spółdzielni na ich zawieszenie z powodu epidemii - mówi Andrzej Grad, członek zarządu spółdzielni "Wyżyny".

Nawet jeśli właściciel firmy zdecydowałby się na polecenie spółdzielni zawiesić prace, aby nie stracić pracowników musiałaby im płacić tzw. postojowe na koszt zleceniodawcy. A to tylko spowoduje zwiększenie kosztów.

- Pamiętajmy, że nie wszyscy mają tyle szczęścia, żeby teraz pracować w domu. Pracownicy na budowach nie mają takiej możliwości, a im też zależy na utrzymaniu zatrudnienia. Jak firmy zaczną padać, to z czego będą żyć? Bądźmy wyrozumiali dla siebie - prosi Zdzisław Margiela ze spółdzielni "SAM-81".

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(14)

007007

12 13

Egoizm i Samolubstwo. Zatkaj uszy i nie stwarzaj innym problemów. 09:24, 30.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ZatroskanyZatroskany

32 8

No proszę, teraz to bombelkom przeszkadza, a jak skaczą po mieszkaniu tak, że się sufit trzęsie, to dla mamusiek nieważne jest jak inni sąsiedzi z tym żyją. Hipokryzja. 09:33, 30.03.2020

Odpowiedzi:5
Odpowiedz

Łukasz420Łukasz420

16 5

Dokładnie! U mnie w bloku absolutna patola na parterze. Najnowszy bachor chamskiej, tępej blachary biega i wrzeszczy czasami do północy. Rumor nie do opisania. Na nasze uwagi słyszymy tylko "On ma dopiero 3 lata i nie rozumie. Jak wam nie pasuje, to się wyprowadźcie". Auta tej rodzinki regularnie parkują tak, że blokują wyjazd dwóm, trzem innym samochodom i trzeba do nich chodzić albo trąbić, żeby wyszli i przestawili furę. Jednocześnie gdy ktoś inny zaparkuje w identyczny sposób, mamuśka 500+ od razu robi foty i wrzuca to na fejsa z komentarzem typu "Słoiki pieprzone, pewnie z lubelskiego przyjechali" 11:23, 30.03.2020


kryokryo

12 3

Ta "patola" to często "wykształciuchy". Potrafią godzinami np. rzępolić na pianinie i mają gdzieś, że inni pracują lub odpoczywają, a dźwięk pianina w mieszkaniu sąsiada jest głośniejszy niż własnego telewizora. Do tego piesek i jest git! 12:07, 30.03.2020


KronikKronik

4 3

Trzylatek doskonale zrozumie polecenie rodziców, żeby zachowywać się w domu cicho. Nie nazywaj bachorem dzieciaka, który jest po prostu pozbawiony opieki. Jak czytam twój post to widzę, że już przy mamuśce tracisz odwagę :-) 13:23, 30.03.2020


Łukasz420Łukasz420

7 0

kryo, "wykształciuchy" to akurat nie oni. Agata zaszła w ciążę z pierwszym gówniarzem i pierwszym mężem jeszcze przed maturą, którą ostatecznie zdała w wieku 21 lat w CKU... Natomiast z psami trafiłeś bezbłędnie. Mają zawszonego kundla o światowym imieniu Lucy oraz husky o niemniej prestiżowym imieniu Lady. Blachara zawsze miała bekę z rasowych psów, bo "pieseł ze schroniska kocha najbardziej, a rasowe są tylko dla bogatych debili". Kiedy jednak przygarnęła husky za friko, natychmiast pokochała rasowe psy. Oba zwierzaki wyły całymi dniami, kiedy idealna, polska rodzinka wyjeżdżała na weekend z gówniażerią, a psy zostawały same w bloku. Pretensje CAŁEJ KLATKI spotkały się z błyskotliwymi odpowiedziami typu "pies to pies, szczeka, a co, ma miauczeć"? He he he... Ktoś w końcu zgłosił ich na policję za znęcanie się nad zwierzętami i wycie się skończyło, tym bardziej że najstarszy małolat jest już notowany, ojczym po poprawczaku itd. itp. dłuuugo by pisać... 15:02, 30.03.2020


Łukasz420Łukasz420

6 1

Kronik, oczywiście że trzylatek wszystko rozumie. Pan to wie, ja to wiem, ale patologia niestety nie. Bachora, z którym matka 500+ siedzi 24h, nie pracuje, trudno nazwać dzieciakiem pozbawionym opieki. Nie wiem, skąd takie teorie. A odwagi mnie ani moim sąsiadom nie brak, proszę mi wierzyć. Nie tu leży problem 15:12, 30.03.2020


KoronaZiomekKoronaZiomek

11 5

Jak nie urok.... Się w glowach poprzewracalo. Ciekaw co to będzie za 15 lat jak bąbelki będą duże... 10:07, 30.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

to ja z mokotowato ja z mokotowa

11 5

u mnie na bloku - same remonty. Ludziska korzystają z wolnego i cyklinują se podłogi, kładą posadzki, boazerie, sciany działowe burzą. Dyabli wiedzą, co jeszcze. Cały czas dolatuje huk maszyn jak nie z dołu to z góry... 10:19, 30.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZłośliwyZłośliwy

13 3

O super, dziękuję redakcji za sugestię jak się naprzykrzyć rodzince, która do tej pory miała za nic prośby, aby ich synuś (ok. 10 letni) nie skakał po mieszkaniu. Jak ktoś nie chce szanować potrzeb innych do spokoju, to może teraz przemyśli. Szkoda przy tym innych mieszkańców, ale widocznie nie ma innego wyjścia... 11:42, 30.03.2020

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

KronikKronik

4 2

Wow, dwa posty pod różnymi nickami - jesteś na krucjacie antybombelkowej, czy jak ;-) 13:24, 30.03.2020


 jako jako

9 0

złośliwy i zatroskany w jednym, taka współczesna piękna i bestia, namiarę naszych możlwości ;-) Ale fakt, spuszczone ze smyczy bombelki potrafią dopiec. 13:41, 30.03.2020


Dr WatsonDr Watson

2 0

Brawo Sherlock Holmesie! 14:12, 30.03.2020


Swój nickSwój nick

2 0

Liczyłem, że dziennikarz spróbuje rozwikłać prawnie sytuację naruszania spokoju ludzi zmuszonych w czasie epidemii pracować/przebywać w domu? Dlaczego interes właściciela firmy budowlanej ma stać ponad moim? Sytuacja jest szczególna także dla mnie. Kto mi zapłaci "postojowe" za to, że nie mogę wykonywać mojej pracy z powodu hałasu?
Czy redakcja mogłaby sprawdzić prawne możliwości przerwania remontów prowadzonych w czasie, gdy nakazane jest pozostawanie w domach? Chodzi nie tylko o remonty spółdzielcze/wspólnotowe. 16:43, 31.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%