Zamknij

Wiolinowy Pasaż. Jest pozwolenie i... wniosek do prokuratury

17:40, 02.06.2017 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 19:24, 02.06.2017
Skomentuj SK SK

Prezes spółdzielni Jary złożył zawiadomienie do prokuratury na urzędnika, który wydał pozwolenie na budowę "Wiolinowego Pasażu". Zarzuty? Rzekome złamanie przepisów prawa budowlanego. Tymczasem kilkadziesiąt osób czuje się oszukanych przez spółdzielnię. - Mieszkania miały być budowane już 7 lat temu, a wciąż ich nie ma - żalą się przyszli lokatorzy.

16 maja urzędnicy miejskiej architektury wydali pozwolenie na budowę inwestycji mieszkaniowej w rejonie ulicy Wiolinowej. Ma się ona składać z pięciu okazałych bloków w świetnym punkcie Ursynowa - blisko metra i alei KEN. Prawo do 200 lokali w cenie ok. 7,3-7,9 tys. złotych za metr kwadratowy wylosowała ponad setka spółdzielców lub ich rodziny. Niektórym poszczęściło się tak bardzo, że mają ich po kilka.

Jeden z planowanych bloków stoi bardzo blisko starych zabudowań przy Wiolinowej 11 i 13. Ich mieszkańcy zaczęli protestować w obronie skweru. Spółdzielcy zwracają uwagę na to, że plan miejscowy nakazuje zachowanie starych drzew w rejonie Wiolinowej - rośnie tam m.in. okazały dąb czerwony czy jesion wyniosły, który może nie przeżyć budowy.

- Te drzewa to całe nasze życie! Skwer to jedyne miejsce wytchnienia. Prof. Budzyński projektując Ursynów tak to właśnie zaplanował - mówią mieszkańcy bloków przy skwerku. - Nie mamy nic przeciwko budowie, ale na miejscu pawilonów i domu sztuki, a nie na skwerku - dodaje Małgorzata Pleskot, mieszkanka Wiolinowej 11. Kilka lat temu była koncepcja budowy bloków w miejscu Domu Sztuki, jednak ówczesny burmistrz Piotr Guział stanął w jego obronie a miasto określiło w planie miejscowym wymogi, na których spełnienie spółdzielni nie stać. Stąd poprzedni zarząd SMB "Jary" zmienił projekty - na wizualizacjach pojawiły się budynki na skwerku.

Negatywną opinię mieszkańców Wiolinowej na temat inwestycji podzieliło Biuro Ochrony Środowiska stołecznego ratusza oraz urząd dzielnicy. Obie instytucje wzięły w obronę drzewa na skwerku.

BOŚ postanowieniem z 14 grudnia 2016 roku nałożyło na inwestora uzupełnienie wniosku o pozwolenie na budowę o nowe uzgodnienie projektu zieleni. W skrócie - nakazało usunięcie w projektach kolizji z częściami nadziemnymi i podziemnymi drzew. Urzędnicy z ochrony środowiska zwrócili też uwagę na niespójność dokumentacji oraz braki na rysunkach.

Co ciekawe, architekci i inwestor zastępczy pracujący na zlecenie spółdzielni, przez długi czas nic w tej sprawie nie robili, o czym świadczą ponowne pisma z Biura Ochrony Środowiska z grudnia 2016 i lutego 2017 roku. Wydawało się zatem, że przeciągająca się procedura uzyskiwania pozwolenia na budowę musi zakończy się odmową urzędu. Skoro zieleń jest zagrożona a architekci nic z tym nie robią, to o pozwoleniu nie może być mowy.

Pozwolenie wydane z naruszeniem prawa?

Jakież było zdumienie w SMB "Jary", gdy w połowie maja urzędnicy Biura Architektury i Planowania Przestrzennego wydali pozwolenie. Zdaniem prezesa spółdzielni - Piotra Janowskiego - zostało złamane prawo.

- W decyzji nie uwzględniono postępowania BOŚ ws. zieleni. Do uzgodnienia nie doszło. W takiej sytuacji odmowa wydania decyzji jest - na podstawie art. 35 ust. 3 Prawa Budowlanego - obligatoryjna - mówi Janowski. Sam podkreśla, że nie jest przeciwnkiem inwestycji a zwolennikiem przestrzegania prawa. Aby zachować drzewa jest gotów ponownie zmienić projekt lub oddać teren deweloperowi, na czym spółdzielnia zarobi.

Z uzasadnienia decyzji o pozwoleniu na budowę wynika, że urzędnicy jako projekt zamienny zieleni potraktowali zwykłą inwentaryzację sporządzoną przez biegłego dendrologa, w której omówiono sposoby zabezpieczenia drzew. Inwentaryzacja ta miała być złożona przez architektów bez wiedzy zarządu "Jarów".

- Aby ten dokument mógł być uznany przez urząd za projekt zamienny, musi być tu nazwa "Projekt" a to jest "Inwentaryzacja". W dodatku zawiera ona błędy - przekonuje prezes Piotr Janowski. Jego zdaniem dokument ten niczego nie zmienia - drzewa nadal są zagrożone.

W tym samym dniu (!), gdy wydawano pozwolenie na budowę urzędnicy miejskiej architektury wykluczyli mieszkańców Wiolinowej 11 i 13 z postępowania, stwierdzając, że nie mogą być w nim stroną. Co ciekawe decyzja w tej sprawie nosi numer o jeden niższy niż decyzja o pozwoleniu. Zatem dokumenty powstały hurtem - jeden po drugim. 

- To jest skandal. Komuś bardzo zależało na tym, abyśmy nie mogli się odwoływać od decyzji. Wcześniej urzędnicy zapraszali nas m.in, na rozprawę administracyjną, widocznie nie przypadliśmy im do gustu... - żali się Małgorzata Pleskot z Wiolinowej 11.

Zapytaliśmy urząd miasta skąd tak zaskakująca decyzja wobec najbliższych sąsiadów inwestycji. - Strony zostały określone zgodnie z przepisami. Wszystkie osoby, które nie zostały uznane za strony zostały o tym powiadomione - napisał lakonicznie Konrad Klimczak z warszawskiego ratusza. 

Tak samo 2 lata temu zostali potraktowani mieszkańcy bloków przylegających do budowy innego bloku na Ursynowie - przy ul. Dereniowej. Notabene - projektowanego i budowanego przez ten sam duet architektoniczno-wykonawczy co w "Wiolinowym Pasażu".

Na pytania dlaczego Architektura nie uwzględniła opinii i postanowień ochrony środowiska odpowiedzi do dziś nie otrzymaliśmy. Urząd odmawia komentarza, choć wątpliwości jest mnóstwo.

Spółdzielnia "Jary" zamierza złożyć odwołanie do wojewody ws. "wadliwego" pozwolenia. Zdaniem prezesa Janowskiego istnieje ryzyko, że już po rozpoczęciu budowy, zostanie ona wstrzymana na skutek różnych odwołań a spółdzielnia będzie musiała wówczas wypłacać odszkodowania za niezrealizowanie umowy. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - również członkowie Rady Nadzorczej spółdzielni oraz jej mieszkańcy mają składać doniesienia do organów ścigania na urzędnika podpisanego pod decyzją o pozwolenie na budowę. 

- Niech one ostatecznie rozwieją nasze ogromne wątpliwości co do legalności tej decyzji - komentują spółdzielcy.

Zwolennicy budowy: skończcie przepychanki, zacznijcie budować!

Na drugim biegunie w tym konflikcie występuje Stowarzyszenie Realizacji Inwestycji Wiolinowy Pasaż, reprezentujące ok. 70 mieszkańców, którzy mają wylosowane prawo do kupna mieszkania. Wśród nabywców są także ursynowscy radni Platformy Obywatelskiej. Szefem stowarzyszenia jest Przemysław Królicki, radca prawny, radny PO w Wilanowie. 

Królicki zarzuca zarządowi SMB "Jary" działanie na szkodę inwestorów, domaga się jak najszybszego rozpoczęcia inwestycji. Zapowiedź złożenia odwołania od decyzji o pozwoleniu na budowę uważa za skandal.

- Niedorzecznością jest odwołanie oparte o kolizję z drzewem. Cała koncepcja straszenia ludzi, że inwestycja stanie, bo ktoś stwierdzi, że jest niezgodna z planem miejscowym jest utopijna. Każdy budowlaniec wie, że urząd (w przypadku drzewa, które ucierpiało i nie przetrwało 3 lat od zakończenia budowy) przeprowadza kontrolę i nakazuje zasadzenie 3 zastępczych drzew lub zapłatę tak jak za wycięcie. Z tego powodu nikt więc nie wstrzyma budowy - mówi Królicki.

Jego zdaniem projektanci bloków wypełnili zobowiązania dotyczące zmian w zieleni (w uzasadnieniu do decyzji urząd napisał, że "dostarczono projekt zamienny a realizacja inwestycji nie wpłynie na żywotność drzew w czasie trwania budowy ani po jej zakończeniu"). Ponadto postanowienie Biura Ochrony Środowiska było tylko "opinią", która nie blokuje wydania pozwolenia.

Stowarzyszenie przekonuje, że nierozpoczęcie budowy to potężny cios w finanse spółdzielni "Jary".

- Nie chodzi o budowę garażu, ale o inwestycję za ok. 100 mln złotych, która ma przynieść spółdzielni przychody rzędu 20 mln złotych. Dalsze popieranie działań zarządu może natomiast stanowić źródło szkody w podobnej wysokości - czytamy w piśmie Królickiego do członków Rady Nadzorczej SMB "Jary", wzywającym do określenia swojego stanowiska w sprawie dalszych losów inwestycji.

Inwestorzy - zwykli mieszkańcy, którzy nie znają się na prawie budowlanym, ale po prostu chcą mieć mieszkania - są już zmęczeni i rozgoryczeni przepychankami wokół "Wiolinowego Pasażu".

- Czuję się oszukana przez spółdzielnię! Czekamy już 7 lat - mówi pani Bożena. - Chciałam kupić mieszkanie dzieciom, aby miały do mnie blisko a wciąż nie wiadomo kiedy one powstaną - dodaje.

W sobotę odbędzie się Walne Zgromadzenie spółdzielców SMB "Jary". Obie strony szykują się do próby sił. Możliwy jest każdy scenariusz, z wymianą Rady Nadzorczej i zarządu włącznie. Wszystko zależy od tego, kto skuteczniej zmobilizuje spółdzielców do uczestnictwa w decydującym zebraniu.

W całej sprawie ważny jest jeszcze los "Domu Sztuki", obecny projekt konserwuje to, co jest w tej chwili. Czy tak powinno być? Temu zagadnieniu poświęcimy osobny artykuł.

[ZT]7183[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

LolekLolek

9 5

Radni PO i wszystko jasne. Miejmy nadzieję, że większość spółdzielców w sobotę na Walnym pogodni tę niewielką grupę wzajemnej adoracji. Ciekawe kto z ursynowskiej PO ma tam zaklepane mieszkania? Ktoś coś wie? 18:53, 02.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KatarzynaKatarzyna

7 5

Co za mafia!!! Panie prezesie Janowski niech pan sie nie daje mafiozom!!! 20:58, 02.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

StaryJaryStaryJary

0 6

Ja wiem tylko że Radna Ewa Cygańska była na losowaniu mieszkań w Kościele przy KEN z udziałem notariusza przez Członków SMB i chyba nie wylosowała albo jej słup bo jest przeciwna inwestycji a w artykułach napisała, że przydział mieszkań był w niejasnych okolicznościach, mimo że przy tym była. Był też obecny radny z PiS ale też był niezadowolony po losowaniu. Rzeczywiście na Ursynowie mieszkają Radni Dzielnicy i często są członkami spółdzielni mieszkaniowych i pewnie dlatego jak każdy normalny człowiek też mogą losować mieszkanie w swojej SMB. Radna PO miała więcej szczęścia i rzeczywiście wylosowała 1 mieszkanie ale po co od razu ta pszenno-buraczana zawiść, że ktoś chce zapłacić za mieszkanie cenę rynkową. Nie jest prawdą że to radni PO skoro to jedna osoba. Regulamin losowania mieszkań jest dostępny tu na str. wiolinowypasaz.pl.nie było żadnego ustalania kolejności wyboru mieszkań według kolejności zgłoszeń, gdzie pierwszy mieszkanie rezerwuje zarząd, rada nadz a potem pracownicy... 22:27, 02.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

isaisa

3 0

200 osób zapisanych na tanie, w super lokalizacji, mieszkania (w tym garażowcy), a z drugiej strony 5,5 tysiąca członków Spółdzielni Jary. Pozostaje problem Domu Sztuki. Kto zarobi? W sobotę Walne Zgromadzenie. 08:45, 03.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KarelKarel

2 1

Dziś na Walnym Zgromadzeniu "Jary" przegłosowano - inwestycji "Wiolinowy Pasaż" nie będzie. 20:45, 03.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ewa Cygańska Ewa Cygańska

3 0

Bardzo bym prosiła, aby przy pisaniu kłamstw i oszczerstw pod moim adresem
osoba piszaca podpisywała się imieniem i nazwiskiem, a nie jako staryJary. Jeżeli ktoś uważa, że podaje prawdę to nie powinien obawiać się podpisu pod swoim postem. Osobiście wszystkie posty, które pisze do artykułów zamieszczanych na portalu zawsze podpisuję swoim nazwiskiem. Oświadczam że nie byłam na losowaniu nie wiedziałam o nim i nie ubiegałam się o mieszkanie w planowanej od 2007 roku inwestycji. StaryJary jeśli ma się odwagę wypisywać kłamstwa to proszę mieć honor je odwołać lub proszę o podanie swoich dowodów na to że byłam obecna podczas losowania mieszkań. 21:37, 03.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nikanika

0 0

Czyli teraz w miejsce Domu Sztuki wysoki biurowiec z nowym Domem Sztuki na dolnych kondygnacjach (w tym sala na około 200 osób a możliwością różnych ustawień). Ale do tego trzeba pozyskać dodatkowego inwestora. Chyba będą też budynki mieszkalne (oczywiście bez tych na skwerku). Tylko kiedy? 22:36, 04.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

emerytkaemerytka

4 3

Zostałam okradziona w biały dzień. To są efekty przejmowania przez PIS spółdzielni Ursynowskich. Będzie jeszcze gorzej bo nikt nie ma chęci powstrzymać tych fanatyków! 07:56, 05.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Julian UJulian U

5 3

Brawo Janowski! Brawo mieszkańcy Wiolinowej! Brońcie tego terenu, bo jeśli zbudują bloki w tym kształcie to zyska garstka (deweloper, szczęśliwcy, którzy wylosowali prawo zakupu) a straca wszyscy - nie tylko mieszkańcy okolicznych bloków, nie tylko spółdzielcy ale wszyscy mieszkańcy Ursynowa Północnego.
Ten projekt jest po protu zły. Powinien powstać nowy - tak, by bloki powstały na miejscu Domu Sztuki i blaszanych pawilonów. No i nie za wysokie! 08:40, 05.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wujcio wujcio

1 2

Komu zależy na tym kontenero blaszaku? Po co ten dom sztuki jak miasto postawi zaraz wyczesany dom kultury dwie stacje dalej? 08:52, 05.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MJMJ

2 2

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Tracicie kontrolę nad tą inwestycją i strzelacie sobie sami w stopę. Spółdzielnia chcę tą ziemię sprzedać komercyjnie. Deweloper nie będzie się liczył ze spółdzielcami bo nie musi i wybuduje nie 5 kondygnacji a 10 lub więcej. Zarobi na tym duże pieniądze. Własna zawiść Was zniszczy. 22:25, 09.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%