Włodarzewska: Układ umorzony, mieszkańcy Zakątka Cybisa "na lodzie"

Ursynowski deweloper coraz bliżej bankructwa. Sąd umorzył postepowanie restrukturyzacyjne firmy Włodarzewska S.A. Winna wierzycielom ponad 200 mln złotych spółka nie jest w stanie dokończyć budowy osiedla "Zakątek Cybisa". Poszkodowanych jest ponad 300 rodzin.

- Płacimy kredyt a mieszkań nie ma! - żalą się nabywcy lokali w "Zakątku Cybisa". Na budowie od wielu miesięcy nic się nie dzieje. Ludzie zaciągnęli kredyty na upragnione własne "M", które mieli dostać ponad dwa lata temu. Teraz przyjdzie im zmierzyć się z upadłością dewelopera i walką o przejęcie budowy.

W środę sąd gospodarczy zakończył restrukturyzację "Włodarzewskiej". Za jej umorzeniem byli wszyscy przedstawiciele dłużników a nawet kancelaria prawna nadzorująca jej przebieg. To niespotykana sytuacja.

- Nie mam już wątpliwości, że mamy do czynienia z "zawodowym dłużnikiem" - mówi Arkadiusz Słodkowski ze Stowarzyszenia Mieszkańców "Zakątka Cybisa". Jego zdaniem - podobnie jak większości poszkodowanych - wnioskując o restrukturyzację "spółka kupowała sobie tylko czas".

Włodarzewska jest winna wierzycielom ponad 200 mln złotych. Na dokończenie budowy "Zakątka Cybisa" potrzeba ok. 30 mln. Nabywcy mieszkań do tej pory wpłacili już ponad 53 mln.

Jeszcze miesiąc temu w rozmowie z Haloursynow.pl wiceprezes Włodarzewskiej - Jarosław Baniuk obiecywał mieszkańcom, że dostaną swoje mieszkania a budowa ruszy.

- Podlegamy kontroli nadzorcy sądowego. Uznał on, że to co proponujemy ma ekonomiczne uzasadnienie. Istnieje dość duża szansa, że z tych propozycji się wywiążemy. A w przypadku upadłości - może być różnie - mówił Baniuk.

Co dalej? Czy jest jakakolwiek szansa na dokończenie budowy bloków przy Cybisa i otrzymanie upragnionych kluczy? 

- Sąd zostawił sobie możliwość zastosowania środka zapobiegawczego w postaci wprowadzenia do spółki zarządu komisarycznego - relacjonuje Słodkowski. Dla nabywców to jedna z ostatnich szans na uratowanie swoich pieniędzy i dokończenie budowy. - Czekamy albo na nowy zarząd albo na upadłość i syndyka - dodaje niedoszły mieszkaniec "Zakątka".

Na ponowne rozpoczęcie budowy i szybkie jej zakończenie czekają także sąsiedzi inwestycji - ze spółdzielni "Jary". - Od lat bezkarnie niszczą nam drogę, bezprawnie zajmują teren pod blokami. Sposób prowadzenia tej budowy to skandal - mówią sąsiedzi.

[ZT]7384[/ZT]

[ZT]8335[/ZT]

[ZT]6826[/ZT]

[ZT]7399[/ZT]

[ZT]7934[/ZT]