Wpadł diler z Ursynowa. Narkotyki schował przy wodomierzach

Osoba, która spisuje liczniki zużytej wody mogłaby być pod wrażeniem "skarbu", który przy licznikach przechowywał pewien mieszkaniec Ursynowa. To w skrzynce z wodomierzami ukrywał słoje ze znaczną ilością marihuany.

Policjanci wpadli na trop dilera narkotykowego z Ursynowa. Postanowili złożyć mu wizytę w mieszkaniu. 40-latek był zaskoczony niespodziewanymi gośćmi. Od razu zaczął zarzekać się, że nie ma w mieszkaniu nic nielegalnego.

- Szybko się jednak okazało, że to nieprawda. Policjanci w trakcie przeszukania mieszkania znaleźli kilka gramów nielegalnego suszu. W mieszkaniu nie było nic więcej - relacjonuje asp. sztab. Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji II Warszawa Mokotów.

W oko policjantom wpadł jednak niewielki kluczyk, którego znalezienie wyraźnie zdenerwowało 40-letniego ursynowianina. 

Policjanci otworzyli kluczem znajdującą się na korytarzu skrzynkę z licznikami na wodę. Wewnątrz stały dwa słoiki z suszem o charakterystycznym zapachu - w sumie 200 gramów. Można było z nich przygotować i sprzedać blisko 800 porcji dilerskich. Mężczyzna przyznał się, że to marihuana, która należy do niego.

Narkotyki trafiły do depozytu. Natomiast ich właściciel do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz udostępniania ich w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Do wszystkiego się przyznał.

Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Teraz mężczyzna będzie musiał meldować się na komisariacie przy ul. Janowskiego w Warszawie trzy razy w tygodniu. Czeka go też rozprawa sądowa, na której może zostać skazany nawet na 10 lat więzienia.