W ursynowskim Szpitalu Południowym cud narodzin zdarza się codziennie. Po raz pierwszy jednak zdarzyły się takie porody! Kilka dni temu na świat przyszły maluchy "w czepku urodzone". W czepku, czyli w worku owodniowym. Taki przypadek zdarza się raz na 100 tys. porodów.
Informacją o nietypowych porodach pochwalił się w mediach społecznościowych Szpital Południowy
U nas w każdym kątku po dzieciątku. W ciągu 2 dni powitaliśmy na świecie dwie pary bliźniaków:
Oliwiera i Laurę urodzoną w czepku, których na świat przyjęli dr Łukasz Pydyś oraz dr Alina Krychowska-Ćwikła,a także Mikołaja i Michała obaj urodzeni w czepkach i przyjęci na świat także przez dr Łukasza Pydysia i lek. Kamilę Gniady.
- czytamy na profilu @rodzewpoludniowym na Instagramie.
Jednym z nietypowych porodów pochwalił się też dr Wojciech J. Falęcki, specjalista położnictwa i ginekologii, który od początku roku pracuje na Ursynowie.
Niektórzy to są w czepku urodzeni… Tak został nazwany jeden naszych podopiecznych. Fotografia porodowa to jedna z wielu form dokumentacji nowego życia. Nie ukrywam, że jestem jej orędownikiem. Wszystko zaczęło się w COVID-zie prawie 3 lata temu. Mimo że sale cięć nie są salami teatralnymi, to uważam, że poprzez fotografie możemy uchylić nieco kurtyny. Przy okazji uwiecznić Tę chwilę.
- napisał doktor Falęcki.
Lekarz jest bardzo aktywny ma Instagramie, ma ponad 200 tys. obserwujących i pokazuje im swoją pracę "od kuchni", przy okazji edukując.
Worek owodniowy to błona wypełniona płynem owodniowym, które chronią płód przed bakteriami i urazami. W większości przypadków worek pęka tuż przed porodem, ale nie zawsze. Raz na 80-100 tys. porodów zdarza się przyjście na świat dziecka w środku worka. Kiedyś - gdy dominowały porody naturalne w domach - zdarzało się to dużo częściej.
Dziecko i worek owodniowy najczęściej rodzą się osobno - najpierw przychodzi na świat noworodek, a po nim worek owodniowy z łożyskiem. Gdy worek nie pęka samoistnie podczas porodu naturalnego, czasami położna go przebija, aby przyspieszyć narodziny dziecka. W czasie cesarskiego cięcia także najczęściej się go przecina. Czasami jednak dziecko rodzi się w worku owodniowym i najczęściej ma to miejsce właśnie podczas cesarki, choć może też zdarzyć się w czasie porodu naturalnego.
O maluchu, który przyszedł na świat w worku owodniowym, mówi się, że jest „w czepku urodzony’’, co podobno przynosi szczęście. Takie narodziny częściej zdarzają się w przypadku cesarskiego cięcia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz