Zamknij

Wysypisko śmieci w centrum dzielnicy. Nie ma kto sprzątnąć...

11:04, 27.08.2014 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 00:12, 30.08.2014
Skomentuj SK SK
reo

Lasek pomiędzy Indiry Gandhi a terenem Instytutu Hematologii to toaleta, wysypisko śmieci i noclegownia dla bezdomnych w jednym. Straż miejska zna problem, ale jej interwencje są nieskuteczne. Właściciele terenu notorycznie zapominają o swoich obowiązkach.

Posiadanie działki w centrum miasta to nie tylko potencjał i perspektywy zarobienia dużych pieniędzy na sprzedaży, to także obowiązki. A o tych właściciele ziemi często zapominają. Tak jest z laskiem na projektowanym przedłużeniu ulicy Indiry Gandhi. Przez zarośla prowadzi ścieżka, z której często korzystają pracownicy pobliskiego Instytutu Hematologii oraz mieszkańcy bloków przy ul. Polskie Drogi czy tymczasowego przedłużenia Gandhi. 

Miejsce to upodobali sobie bezdomni oraz osobnicy spożywający trunki wszelkiej maści. - Tu załatwiane są też "inne potrzeby", bo to toaleta dla wszystkich spędzających tam czas - opowiada Monika z bloku przy ul. Polskie Drogi. 

W dzień jest tu bezpiecznie, bezdomnych ani pijaczków często się nie spotyka. Widok do komfortowych nie należy - wszędzie pełno butelek, potłuczonego szkła, śmieci i ekstrementów. Właściwie człowiek zapomina, że znajduje się w centrum stołecznej dzielnicy. Wieczorami - wg mieszkańców - rozpoczyna się urzędowanie ludzi szukających schronienia lub taniej rozrywki. Zdarzają się też awantury czy szarpaniny.

Urząd dzielnicy doskonale zna problem. W 2012 roku urzędnicy interweniowali w Straży Miejskiej, bo również zdarzały się przypadki zaśmiecania i picia alkoholu. Wówczas strażnicy zapewniali, że miejsce jest patrolowane w dzień i w nocy a funkcjonariusze reagują na wszelkie przypadki spożywania alkoholu oraz zakłócania porządku i spokoju publicznego. Właściciele działki posprzątali teren. Od tego czasu jednak znów nagromadziło się mnóstwo śmieci i odpadów.

Po naszej interwencji urzędnicy odwiedzili teren przy ul. Polskie Drogi. Wizja lokalna potwierdziła, że miejsce przypomina bardziej nielegalne wysypisko śmieci niż lasek. Dzielnica zwróciła się po raz kolejny do Straży Miejskiej z prośbą o interwencję.

Rzecznik strażników - Monika Niżniak zapewniła, że okolica będzie częściej monitorowana. A w sprawie śmieci będzie wystąpienie do właścicieli terenu. 

Straż Miejska może nałożyć na właściciela mandat za łamanie regulaminu utrzymania czystości i porządku w mieście - maksymalnie 500 złotych. Pytanie czy mandat w takiej wysokości zmusi właścicieli do działania? 

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%