Zamknij

Wysypisko w ogródku! Koszmar mieszkańców ulicy Dybowskiego

20:26, 20.02.2014 Agnieszka Pająk-Czech Aktualizacja: 19:38, 21.02.2014
Skomentuj Apacz Apacz

Mieszkanie w tym bloku to prawdziwa udręka! Codziennie w ogródkach lokatorów jednego z budynków przy ulicy Dybowskiego lądują sterty śmieci zrzucane przez sąsiadów. Ludzie są zrezygnowani, bo nikt nie chce im pomóc. Recepty na ekscesy lokatorów na razie nie udało się znaleźć. Doszło do tego, że mieszkańcy zaczynają się obawiać o swoje życie...

To prawdziwe pobojowisko. Butelki, puste opakowania po margarynie i serkach, skarpety, segregatory, zużyte prezerwatywy i podpaski. Ale do koszmarnego widoku osoby mieszkające na parterze zdążyły się już przyzwyczaić. Śmieciowy horror trwa od kilku lat. 

- Prosiliśmy o pomoc spółdzielnię. Jej przedstawicielka przyszła na miejsce i to co zobaczyła przerosło jej oczekiwania. Zostały zrobione zdjęcia. W sumie tego dnia zebraliśmy 15 worków śmieci. Można sobie wyobrazić jak wyglądał ogródek – opowiada jedna z mieszkanek.

Spółdzielnia mieszkaniowa napisała do lokatorów... prośbę o nie wyrzucanie śmieci przez okna. Na chwilę sytuacja się uspokoiła. Ale po okresie niepisanego pokoju, lokatorzy z góry uderzyli ze zdwojoną siłą. Zaczęło się robić niebezpiecznie. 

- Doszło do tego, że z okien zaczęły lecieć ciężkie przedmioty. Ostatnio ktoś wyrzucił przez okno hantle. Wybiły tylną szybę samochodu, parkującego przed blokiem. Nie wiemy jak to się skończyło, ale byliśmy na policji składać zeznania – opowiadają mieszkańcy.

- Ani spółdzielnia, ani straż miejska czy policja do tej pory nie zrobiły nic, aby to wyrzucanie rzeczy przez okna powstrzymać. Nikt jeszcze nie ucierpiał, ale kiedyś może do tego dojść – komentują.

Spółdzielnia faktycznie może niewiele. Poza upomnieniami i prośbami nic zrobić nie może. Straż miejska także rozkłada ręce.

- Możemy przyjechać na miejsce, ale nie możemy nikogo ukarać, dopóki nie zostanie mu udowodniona wina. Patrol może porozmawiać z mieszkańcami, ale to wszystko – informuje pracownik zespołu prasowego straży miejskiej.

Policja z kolei twierdzi... że sprawą powinna zająć się straż miejska. Po naszej interwencji funkcjonariusze obiecali jednak, że pobojowisku przy ulicy Dybowskiego przyjrzą się o wiele dokładniej. 

- Sprawa została zgłoszona. Trafiła w ręce dzielnicowego. Pójdzie na miejsce i będzie rozmawiał z mieszkańcami. Zobaczymy co uda się ustalić i postaramy się jakoś pomóc rozwiązać tę trudną sytuację – mówi rzecznik policji Magdalena Bieniak.

Mieszkańcy z niecierpliwością czekają teraz na reakcję ze strony służb. Sami od dawna próbują dociec, kto z ich sąsiadów odpowiada za sterty śmieci, które codziennie lądują w ich ogródkach. Na razie nikogo nie udało się przyłapać na gorącym uczynku...

(Agnieszka Pająk-Czech)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

noranora

0 0

Ciekawe co zrobią bo na takich ludzi nie ma rady. A może zainstalować kamerę? 21:12, 20.02.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

QennaQenna

0 0

Tylko czasowy monitoring pomoże załatwić definitywnie sytuację. 13:57, 05.03.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%