Było podejrzenie, że to kolejni włamywacze szykujący się do skoku na mieszkania. Policjanci z Ursynowa zatrzymali 39-latka, który miał przy sobie amfetaminę.
Na jednym z parkingów przy ul. Puławskiej mundurowi zauważyli stojącą mazdę, a w niej dwóch mężczyzn. Ponieważ była noc, a w okolicy dochodziło do wielu włamań do mieszkań, policjanci postanowili sprawdzić dlaczego mężczyźni wybrali sobie akurat to miejsce na postój.
- W trakcie kontroli siedzący za kierownicą 39-latek był bardzo poddenerwowany. Siedzący obok niego obywatel Ukrainy nie przejmował się tą sytuacją. Szybko okazało się, że kierowca auta miał powody do takiego zachowania, ponieważ miał przy sobie amfetaminę - mówi podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Pasażer nie posiadał zabronionych substancji, dlatego po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wrócił do domu. Właściciel narkotyków trafił natomiast do policyjnej celi. Mężczyzna już usłyszał zarzuty. Stanie przed sądem, który - zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii - może go skazać nawet na 3 lata więzienia.
0
0
0
0
0
0
załamany12:05, 09.11.2020
To już siedzenie w samochodzie po ciemku jest też podejrzane? Co za świat.... 12:05, 09.11.2020
3 1
Policja robi to co do niej należy, tz. typuje i sprawdza potencjalnych sprawców przestępstw, nie masz nic na sumieniu to wracasz spokojnie do domu i tyle. Kiedy jest artykuł o tym, że dochodzi do włamań, to w kometarzach zaraz jest lawina, że przestępcy chodzą po Ursynowie, a policja nic nie robi, a jak robi to co trzeba, to w komentarzach utyskiwanie, że dręczą biednych obywateli. Złodziej nie ma napisane na placech, że nim jest. 16:42, 09.11.2020