Spłonęło wszystko. Meble, dokumenty, sprzęt domowy, ale najbardziej żal kolekcjonowanych przez całe życie książek... Pani Maria, której mieszkanie przy ul. Kulczyńskiego spłonęło tuż przed świętami Bożego Narodzenia, powoli odbudowuje swoje życie. Pomaga jej w tym dwoje młodych sąsiadów, którzy prowadzą zbiórkę pieniędzy i darów.
Pani Maria ze ściśniętym gardłem opowiada nam o niedawnej tragedii. 21 grudnia wieczorem w jej mieszkaniu od iskry w przedłużaczu zapaliła się kanapa. Ogień szybko rozprzestrzenił się na całe mieszkanie.
- Byłam w szoku, nie umiałam nawet krzyczeć. Wyszłam na korytarz, ale nie wiedziałam co robić. Wróciłam do płonącego mieszkania, chwyciłam za telefon i nie umiałam wybrać numeru do straży pożarnej, który miałam zapisany - opowiada kobieta.
Dziś to wstrząsające i wciąż żywe wspomnienia. Po pożarze pani Maria wyprowadziła się do wynajętej kawalerki. Wiedziała, że musi wrócić na Kulczyńskiego i zmierzyć się z ogromem prac porządkowych i remontowych. Na szczęście z pomocą ruszyli sąsiedzi i dobrzy ludzie z całego Ursynowa. Wśród nich Kamila Maciąg i Piotr Pocztarek - sąsiedzi z osiedla "Na Skraju", którzy pierwsi zapytali jak pomóc.
Szybko uruchomili zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy - ubrań, wyposażenia i sprzętu domowego. Ruszyła też internetowa zbiórka pieniędzy. Do tej pory na pomoc poszkodowanej, samotnej kobiecie zebrano ponad 23 tys. złotych.
- Zbiórka ruszyła po to, by pani Maria jak najszybciej mogła wrócić do domu - mówi Kamila Maciąg, współorganizatorka. A potrzeby są duże. W mieszkaniu dopiero rozpoczyna się remont a możliwości finansowe pani Marii są skromne. Zbiórka trwa tutaj: https://pomagam.pl/bewafxug
VIDEO: Z panią Marią w spalonym mieszkaniu
[WIDEO]200[/WIDEO]Obserwator12:49, 02.03.2017
Jestem pełna podziwu, w dzisiejszych czasach ludzi dobrej woli nie ma za wiele. 12:49, 02.03.2017
Ja z naprzeciwka23:19, 02.03.2017
Tak się kończy głupie oszczędzanie pieniędzy i kupowanie tanich przedłużaczy na bazarach. Ciekawe, czy sprzedawca z głównego ursynowskiego bazaru ma wyrzuty sumienia, taki chłam sprzedawać.... Nie biję tu w Panią Marię bo pewnie większość z nas szuka tanich produktów, ale najwyższa pora byśmy wszyscy wychamowali i zaczeli kupować jakość. Za większe pieniądze i mniej często. W końcowym rozrachunku wszyscy będziemy na plus. 23:19, 02.03.2017
-ola13:47, 08.03.2017
6 0
Myślę, że oskarżanie ludzi o "głupie oszczędzanie" w przypadku zakupu przedłużacza, a tym samym przerzucanie winy na klienta, jest przesadą. Kupując przedłużacz, powinnam mieć pewność, że ma wszystkie atesty i nie zagraża mojemu bezpieczeństwu, inaczej nie powinien w ogóle być dostępny na rynku. Taka tragedia może spotkać każdego z nas, bo nikt nie jest w stanie sprawdzić jakości przedłużaczy, które posiada. 13:47, 08.03.2017