Zamknij

Zaginiony medal na Torze Służewiec. Detektywi - amatorzy rozwiązywali zagadki

15:06, 22.08.2015 Alicja Kowalska Aktualizacja: 15:16, 22.08.2015
Skomentuj AKO AKO

Łamigłówki, zagadki logiczne i trudne do złamana szyfry. Zaginął człowiek a wraz z nim drogocenny medal. Ponad 200 detektywów - amatorów próbowało rozwikłać dziś tajemnicę sprzed kilkudziesięciu lat.

Dziś na Torze Wyścigów Konnych wyjątkowo nie ścigały się konie, a ludzie. Z mapami, całymi rodzinami, po zęby uzbrojeni w dobry humor, starali się rozwiązać zagadkę tajemniczego zniknięcia człowieka oraz drogocennego medalu...

Nie jest to oczywiście prawdziwa historia. Tak zaczynała się gra miejska, zorganizowana na Torze Wyścigów Konnych Służewiec przez Stowarzyszenie Zwalcz Nudę.

- Organizujemy bardzo wiele atrakcji dla dzieci, tym razem chcieliśmy, aby mogli pobawić się również dorośli. Historia zaczyna się trochę strasznie. Zaginął człowiek, cenne trofeum, a syn zaginionego próbując go odnaleźć, popada w obłęd. Ale mimo to nie traci nadziei i prosi o pomoc - mówi Dagmara Oknińska z fundacji.

I tu przychodzi czas, aby tęgie umysły mogły się wykazać. Całe szczęście chętnych do rozwiązania tajemnicy nie zabrakło. Na starcie stanęło ponad 60 kilkuosobowych drużyn. Im drużyna liczniejsza, tym większe miała szanse na odgadnięcie zagadek, bo wiadomo, co dwie głowy to nie jedna. A łatwo nie było.

- Mówili nam, że zagadki będą trudne i że gra jest raczej dla dorosłych, ale nie myśleliśmy, że będzie aż tak trudno! Tu naprawdę trzeba pomyśleć - dziwił się Artur, uczestnik zabawy.

W każdym z 6 punktów rozstawionych na terenie wyścigów na detektywów czekały zagadki. Za prawidłowe rozwiązanie każdej z nich uczestnicy otrzymywali wskazówkę, która przybliżała ich do odnalezienia medalu.

- Jedną z trudniejszych zagadek była karciana. Na kartce wydrukowane były karty i trzeba było wskazać tę, której brakuje. Ale karty były czarno - białe nie kolorowe. Trzeba było odwołać się do wyobraźni, a w takim momencie i pod presją czasu, czując oddech konkurencji, mózg szaleje - opowiadała Weronika.

Najszybsza ekipa, która prawidłowo rozwiązała wszystkie poza uznaniem wygrywała również medal. Nie każdy jednak walczył dla chwały

- Od tygodnia zacieraliśmy ręce na tę grę i nie zawiedliśmy się. Zagadki są wyzwaniem. Dużo czasu straciliśmy na szyfrach, więc pewnie nie mamy szans na podium, ale ubaw jest po pachy - mówił w imieniu swojej ekipy Bartek.

Zobaczcie, jak bawili się uczestnicy gry miejskiej na Torze Służewiec.

(Alicja Kowalska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%