Zamknij

Zakręcony kurek dla lokalnych artystów. Dwa lata bez stypendiów

07:11, 18.02.2019 Marta Siesicka-Osiak
Skomentuj SK SK

W tym roku Ursynów zrezygnował z przyznawania stypendiów na działalność artystyczną na szczeblu dzielnicowym. – Ursynowska sztuka umiera zamiast się rozwijać – komentują artyści, choć wierzą, że jeszcze nie jest za późno na ratunek. O ile wszystkie fundusze nie trafią na "gościnne występy".

Stypendia dla artystów wróciły na Ursynów w 2016 roku, jak się okazuje - nie na długo. Pula kilkudziesięciu tysięcy złotych była rozdzielana przez trzy lata między wybranymi w konkursie twórcami.

- Mówi się, że Ursynów jest dzielnicą twórców. Stąd pomysł na reaktywowanie stypendiów. Wspieranie artystów to także sposób na promocję dzielnicy – mówił ówczesny zastępca burmistrza Łukasz Ciołko.

Jednak planując budżet na rok 2019, poprzedni zarząd dzielnicy nie uwzględnił kwoty na stypendia dla twórców. Artystyczne dusze z Ursynowa muszą więc szukać środków poza granicami dzielnicy m.in. w Biurze Kultury m. st. Warszawy.

Duża strata

Wiadomo już, że także w 2020 roku stypendia dla twórców nie będą uwzględnione w budżecie dzielnicy. Wiceburmistrz Klaudiusz Ostrowski mówi, że decyzja ta podyktowana jest m.in. budową Ursynowskiego Centrum Kultury przy ul. Gandhi i jego pierwszym rokiem funkcjonowania.

- Stypendium dzielnicowe było wygodne dla artysty, który woli tworzyć niż zbierać kwity, bo tu rozliczamy się wykonaną pracą – komentuje tę informację Mirosław Kilijańczyk, który właśnie przygotowuje się do wernisażu fotografii "Órsynuf - portret nieznany - kontynuacja".

Ten cieszący się dużym zainteresowaniem projekt, jest jedną z inicjatyw współfinasowanych w ramach stypendiów przyznanych artystom w 2018 r. przez dzielnicę. W związku z brakiem możliwości ubiegania się o stypendium na Ursynowie, autor stara się właśnie o dofinansowanie na szczeblu miejskim. Skutkuje to tym, że zamierza rozszerzyć pole swojego działania i nie skupiać się już na naszej dzielnicy.

- Nie zapomnę o Ursynowie, ale zbieram już materiały w innych dzielnicach. Gdyby było stypendium w dzielnicy, to na pewno zaproponowałbym kontynuację – mówi i dodaje, że „zieloną wyspą” na Zielonym Ursynowie okazał się Dzielnicowy Ośrodek Kultury na Kajakowej, który podjął się zorganizowania aktualnej wystawy i pokrył wszelkie koszty związane z jej przygotowaniem.

- Stypendia to była jedyna przestrzeń, która dawała artyście możliwość realizowania własnych pomysłów, choć często były niedoszacowane – mówi inny ursynowski twórca, działający od lat w naszej dzielnicy, Jerzy Derkacz.

Priorytety

Derkacz jest rozczarowany tym, że kiedyś były pieniądze na wspieranie lokalnych twórców i na wystawy zbiorowe artystów plastyków, a teraz są lokowane gdzieś indziej. – Dziś impresariat pożera wszystkie środki – komentuje. – A ja chciałbym, żeby Ursynów wrócił na to miejsce, które zajmował na kulturalnej mapie stolicy 15-20 lat temu, a miał wtedy pozycję wicelidera Warszawy – dodaje.

Artyści ubolewają nad tym, że przepadają pomysły, które dotyczą bezpośrednio Ursynowa, a dzielnica, która powinna do takich twórczych działań zachęcać, zniechęca m.in. likwidując stypendia. Mówią, że są zmęczeni „wydeptywaniem ścieżek wokół urzędu”.

- W ubiegłym roku proponowałem zorganizowanie dwóch wystaw, ale zaproponowano mi kwotę, która pokrywała połowę kosztów realizacji – mówi Jerzy Derkacz, który czeka na odpowiedź z urzędu w sprawie wystawy „Komunikacja” prezentującej dzieła ursynowskich artystów plastyków.

- Wystawy zbiorowe konfrontują i łączą artystów. Mam nadzieję, że uda nam się na nowo otworzyć wrota dla ursynowskich twórców, bo za rok czy dwa może nam już zabraknąć siły i zaangażowania – podsumowuje jeden z najbardziej znanych ursynowskich twórców.

Artyści jednogłośnie liczą na to, że po otwarciu Ursynowskie Centrum Kultury stanie się domem dla lokalnej sztuki, a nie tylko miejscem promowania przyjezdnych artystów. I że utrzymanie nowego domu kultury nie pożre środków na... samą kulturę i sztukę.

[ZT]5587[/ZT]

(Marta Siesicka-Osiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(14)

Abu Musaf al UrsynAbu Musaf al Ursyn

15 5

I bardzo dobrze! Czy redakcja nie może napisać dlaczego tak się stało? Może dlatego, że trzeba za 150 mln dokończyć inwestycję Dzielnicowego Centrum Kultury? Może dlatego, że od lat stypendia dostawały osoby 65+ takie jak Maśuszczak co od 40 lat jeden obraz maluje albo inni których z litości nie wymienię z nazwiska a ich dorobek jest wątpliwy. Niech sprzedają jakiś obraz. Nikt nie chce kupić? A to szkoda. Nie ma publicznej kasy na was. Środowiska artystyczne tak chętnie poparły obecną wierchuszkę na Ursynowie to i wierchuszka im odpłaciła. Kasa musi być dla Carycy i na odpust zwany Dniami Ursynowa. Doda chce 70 000 za pokazanie pupy i a lud tej pupy chce i lud tą pupę będzie oglądał za swoje pieniążki. 07:29, 18.02.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

KJLKJL

3 2

Od F.M. się odwal. 12:37, 18.02.2019


MarciniastyMarciniasty

1 0

faktycznie dziadki dostaja kase, a postawic na mlodych to nie warto??? 02:25, 25.02.2019


reo

de-artde-art

16 3

Stypendia to relikt PRLu gdzie państwo finansowało wystawy nawet nędznych pseudo artystów. Chcesz zrobić wystawe by móc sie przebić i zarabiać na swoich pracach musisz zainwestować. Czasami wystarczy wyjść ze swoimi pracami na ulice lub zebrać grono ,,wielbicieli talentu" lub zebrać pieniądze w gronie rodziny nie koniecznie musza to być galerie chyba ze kogoś na to stac . A tu pretensje ze nie chcą dać kasy na wystawy a przeciez taki wzięty twórca. Jak taki wzięty to za swoje dzieła stac go by sie pokazał a nie wyciągać łapki po jałmuzne w postaci stypendiów 11:10, 18.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

bedenekbedenek

2 0

W drugiej połowie XVIII w. było sobie w Austrii dwóch artystów. Jeden na swoich pracach "zarabiał", był "wzięty" i generalnie podobał się tłuszczy. Drugi tworzył, ale był znacznie mniej popularny. Pierwszy nazywał się Salieri a drugi Mozart. 03:08, 19.02.2019


MiszczujMiszczuj

5 5

Ludzie Guziała w ratuszu i już trzeba sępić na sztukę. Cóż za klasyk! :) 13:09, 18.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Edyta SteinEdyta Stein

4 4

Ludzie Guziała rzadzą kulturą na Ursynowie od dekady! Naczelnik Śietłełe z Gizoałem przyszedł ale tak się przyspawał do stołeka że nikt go nie rusza. Podobno ma kwity na Kempe. 16:26, 18.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

profesor68profesor68

3 1

Burmistrz Ciołko tyle nam obiecał. Gdzie on jest teraz? 18:11, 18.02.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

bedenekbedenek

4 0

Pytaj lud Zielonego Ursynowa który wolał najgorszą radną wszystkich kadencji czyli Małgorzatę Szymańską 03:09, 19.02.2019


kamilooskamiloos

2 0

TO JEST DOBRE PYTANIE. GDZIE JEST LUKASZ??? 12:03, 20.02.2019


SKSK

0 0

Od wyborów nic się nie dzieje w kulturze. Czy kto może mi wyjaśnić dlaczego?! 10:02, 20.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

x1x2x3x1x2x3

0 0

Jak się nic nie dzieję! Szeroka oferta DOK Ursynów przyciąga tysiące mieszkańców. Ludzie walą drzwiami i oknami na wspaniałe koncerty, spektakle i zajęcia. To dlatego są takie korki na Puławskiej bo ci wszyscy ludzie chcą zdążyć do DOK na fajne zajęcia i eventy! 10:53, 20.02.2019


MoherMoher

1 0

PO rządzi, wyborcy płaczą. Normalka. 12:03, 20.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

profesor68profesor68

1 0

I znowu biedulek Maśluszczak przyjaciel wyborczej i TVN będzie musiał od księdza wycyganić grosiki na wódeczkę. 07:06, 14.03.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%