Zamknij

Zakupy, wyprowadzanie psa. Na "Wyżynach" powstała sąsiedzka sieć pomocy!

10:20, 29.03.2020 Anna Łobocka Aktualizacja: 10:57, 29.03.2020
Skomentuj pixabay.com pixabay.com

Zakupy, wyniesienie śmieci, czy wyprowadzenie psa - te najprostsze czynności stają się nie lada wyzwaniem dla osób starszych, które boją się wychodzić z domu w czasie epidemii. Spółdzielnia 'Wyżyny znalazła dla nich wolontariuszy, ale wciąż wiele osób wstydzi się prosić o pomoc. Niepotrzebnie. 

Z obawy przed zarażeniem się koronawirusem wiele osób ze względu na wiek lub stan zdrowia pozostaje w domach. Istnieje też duża grupa mieszkańców o podwyższonym ryzyku w przypadku zachorowania, którzy z powodu braku pomocy w załatwieniu codziennych spraw wychodzą z domów, choć nie powinni.  

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Wyżyny” postanowiła temu zaradzić i zaapelowała o pomoc sąsiedzką. Stworzona została baza baza danych, kojarząca osoby potrzebujące pomocy z tymi, którzy takiej pomocy chcą i mogą udzielić.

- W tej chwili mamy około 40 chętnych wolontariuszy, zdecydowanie więcej niż osób, które proszą o pomoc, bo tylko 12. Myślę, że inni się krępują, a szkoda, żeby marnowała się taka pozytywna postawa społeczna. Zgłaszajcie się do nas, nie obawiajcie się - apeluje pomysłodawca akcji Andrzej Grad, członek zarządu spółdzielni "Wyżyny".

Spółdzielnia, która kojarzy osobę potrzebującą z wolontariuszem, zapewnia, że gwarantuje uczciwość obu stron. Są one sprawdzane, nie powinno być zatem obaw, że do mieszkania trafi ktoś ze złymi zamiarami, ktoś kto chce oszukać np. starszą osobę. 

Nie tylko zakupy

Najczęściej ludzie proszą o zrobienie zakupów, dostarczenie leków z apteki, czy wyprowadzenie psa. Jak czyni to pani Ewa z ul. Żabińskiego. 

- Zadzwoniłam i dostałam pomoc od ludzi, których wcześniej nie znałam. Przesympatyczny pan 2-3 razy dziennie wyprowadza Julcię na spacer. Umożliwia mi to niewychodzenie z domu. Mieszkam wysoko i boję się korzystać z windy, żeby się w niej nie zarazić. Bo to małe pomieszczenie i ryzyko jest duże - tłumaczy swoją decyzję emerytka. 

Na pomoc w codziennych sprawach może też liczyć małżeństwo 90-latków z ul. Kazury. Dzięki spółdzielni poznali Katarzynę i Piotra.

- Ci państwo mieszkają na czwartym piętrze bez windy. Mąż robi im zakupy oraz wyrzuca śmieci. Super, że można w ten sposób pomóc. Niestety wiemy, że ludzie, zwłaszcza starsi wstydzą się o nią prosić, są zażenowani taką sytuacja. A to przecież nic złego. Dzisiaj my pomagamy, a innym razem może nam będzie trzeba pomóc - mówi pani Katarzyna z ul. Kazury.

Również pani Ewa, korzystająca z pomocy, twierdzi, że nie tylko jest to korzystne z punktu widzenia zdrowia, ale też jest to bardzo miłe i pozytywne doświadczenie. 

- Przez okno widzę, że wiele starszych osób wciąż chodzi po dworze i się naraża. Nie jesteśmy nauczeni prosić o pomoc i przychodzi nam to z trudem, mnie też. Traktuję jednak poważnie wszystkie ostrzeżenia przed koronawirusem i nie chcę ryzykować - mówi pani Ewa.

Zgłoszeń dokonywać można codziennie, w godz. od 8:00 do 20:00 pod numerami telefonów:

  • dla oczekujących pomocy - 608 514 631
  • dla chcących udzielić pomocy - 505 802 501
  • oraz całodobowo na adres mailowy: [email protected]

Dane kontaktowe osób oczekujących wsparcia przekazane zostaną wolontariuszom. Spółdzielnia stara się łączyć osoby, które mieszkają blisko siebie. 

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%