Na razie poprawili. Kiedy zrobią na poważnie? Skrzyżowanie Rosoła i Płaskowickiej nadal czeka na oznakowanie poziome z prawdziwego zdarzenia. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie spieszy się jednak z jego wykonaniem.
Pod koniec grudnia kierowcy mogli po raz pierwszy przejechać się przebudowanym skrzyżowaniem ulic Rosoła i Płaskowickiej. Radość szybko zastąpił strach przed kolizjami. W ciągu miesiąca oznakowanie poziome stało się prawie niewidoczne.
- Powoduje to bardzo duże zagrożenie. Kierowcy nie wiedzą, jak i którym pasem mają jechać i zajeżdżają sobie drogę, ponieważ brakuje pasów akurat na skręcie i z prawego pasa wjeżdżają pod pojazdy poruszające się pasem po stronie osi jezdni - pisał do nas w styczniu pan Jacek.
Tak pasy na Rosoła w pobliżu Płaskowickiej wyglądały w styczniu.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad taki stan rzeczy tłumaczyła zmęczeniem materiału. Wobec obowiązującej do czasu otwarcia skrzyżowania tymczasowej organizacji ruchu pasy wykonano w technologii cienkowarstwowej. Po pewnym czasie uległy więc zatarciu.
Dlaczego przed otwarciem nie wykonano pasów w trwalszej technologii grubowarstwowej? Drogowcy sami przyznali, że robi się to tuż przed oddaniem drogi do użytku. Jednak by można było namalować pasy - nieważne w jakiej technologii - potrzebne są odpowiednie warunki, które w grudniu były trudne do spełnienia.
- Zgodnie z reżimem technologicznym temperatura powietrza powinna wynosić ok. 10 stopni Celsjusza, a nawierzchnia powinna być sucha - tłumaczyła rzeczniczka GDDKiA Warszawa Małgorzata Tarnowska.
Wreszcie w lutym pojawiła się okazja i drogowcy poprawili pasy na skrzyżowaniu. Teraz są dużo lepiej widoczne. Tyle że zaraz znowu mogą nie być.
Pas do skrętu z Rosoła w stronę Wilanowa tuż po otwarciu, miesiąc później i teraz.
Pasy znowu zostały pomalowane jedynie w technologii cienkowarstwowej i nazwane “tymczasowym oznakowaniem”. Kiedy zostaną pomalowane na stałe? GDDKiA zostawia to sobie na pod koniec odtwarzania pasa rozdziału na wysokości ul. Migdałowej. Prace są już na wykończeniu, ale konkretnego terminu drogowcy nie podają.
Lwowiak07:56, 15.04.2022
W kodeksie drogowym stoi, że jak nie ma namalowanych pasów, to trzeba je sobie wyobrazić. Problem w tym, że każdy wyobraża sobie inaczej. Szkoła ciechanowska, szkoła grójecka itp.. 07:56, 15.04.2022
kurkawodna08:21, 15.04.2022
Przed każdym większym skrzyżowaniem w mieście jest znak pionowy który określa organizację - jak należy jechać. Jest on umieszczony tam właśnie na takie okazje, lub warunki atmosferyczne (np. śnieg) kiedy nie widać znaków poziomych. To że ktoś nie zwraca uwagi na znaki to dalszy komentarz jest zbędny. 08:21, 15.04.2022
kurkawodna10:15, 16.04.2022
Dodam jeszcze dla minusujących aby sobie uświadomili że znaki pionowe są ważniejsze od poziomych. I jeżeli nawet są wymalowane pasy a znak mówi inaczej to jest ważniejszy niż pasy. 10:15, 16.04.2022
Boom09:38, 15.04.2022
Kolejny wydumany problem. Pasy były i są widoczne. 09:38, 15.04.2022
aster11:47, 15.04.2022
Pasy nie są widoczne dla części kierowców, wole żeby były niz żeby mi ktoś miał wjechać w bok - juz kilkukrotnie musiałem uciekac przed kolizją, bo ktos nieswiadomie "zmieniał" pas 11:47, 15.04.2022
Boom12:24, 15.04.2022
To nie jest wina pasów, bo powtarzam - są dobrze widoczne, ale słabych kierowców nie patrzących na drogę. 12:24, 15.04.2022
aster22:47, 15.04.2022
Ze slabymi kierowcami juz nic nie zrobisz, a pasy po prostu odmalujesz… Zapominam ze na haloursynow sami nieskazitelni kierowcy :) 22:47, 15.04.2022
Koloooo10:08, 15.04.2022
Ciekawe czy gdyby doszło tam do kolizji, to stanowisko drogowców i odwlekanie w czasie porządnego namalowania pasów będzie podstawa do tego żeby dostać solidne odszkodowanie od miasta. 10:08, 15.04.2022
Boom13:46, 15.04.2022
Jak zrobisz prawo jazdy to się dowiesz. 13:46, 15.04.2022
sąsiad08:29, 16.04.2022
2 0
i szkoła llu...belska 08:29, 16.04.2022