Zawieszona linia 192. Nie milkną słowa oburzenia: "Jak można było to zrobić?!"

Zarząd Transportu Miejskiego zawiesił na wakacje linię 192 i rozwścieczył tym pasażerów. - Ludzie nie mają wakacji od pracy! - grzmią ursynowianie, który brak tego autobusy utrudnia dojazdy. 

Od 25 czerwca linia autobusowa 192 jest zawieszona. Na trasę powróci dopiero po wakacjach. Decyzja Zarządu Transportu Miejskiego nie przypadła do gustu pasażerom. Są wręcz wściekli. Wakacyjne obcinanie kursów to nic nowego. Jednak w tym przypadku znacząco dało się we znaki.

- Dla mnie to duży problem z dotarciem z i do pracy. Niestety nie wszyscy mają miejsce pracy przy linii metra. I tak potrzebowałam godziny na dotarcie do pracy. Bez 192 będzie jeszcze więcej - zauważa pani Joanna.

- Dochodzi do sytuacji, gdy na przykład trzeba się przemieścić z punktu A do punktu B i czekają cię na danym odcinku aż cztery przesiadki - dodaje pani Maria.

"To dla mnie tragedia"

Autobusy linii 192 jeździły na trasie Osiedle Kabaty - Metro Wilanowska. Były świetnym połączeniem między stacjami metra a zakątkami niemal całego wysokiego Ursynowa. Teraz tę rolę w całości przejęły linie 179 i 185. Według ZTM to w zupełności wystarcza. Jednak 192 służyła także mieszkańcom do załatwiania lokalnych spraw. Chociażby zakupów.

- Usiłowałem dojechać do Leclerca. Mieszkam przy Hirszfelda. Podjechałem 503 i czekałem na 192. Patrzę do góry i jest napisane, że linia zawieszona. Jak się stąd dostać do Leclerca, jak ktoś nie ma samochodu? - irytuje się 75-letni ursynowianin.

Dla starszych ludzi podejście na piechotę kilkuset metrów czy kilometra to wyprawa, na którą nie mają siły. Jak przyznaje mieszkaniec, to dla niego i osób w podobnym wieku tragedia. 

- Jak można było to zrobić? Po dzisiejszej wyprawie będę chodził na skos do Lidla. Prościej. Tam jakoś dojdę, a do Leclerca się już nie dostanę - mówi z goryczą.

"Najmniejsza frekwencja"

Jak tłumaczy ZTM, wakacyjne zmiany w kursowaniu autobusów wynikają ze zmniejszonego zapotrzebowania na przewozy. Według zarządców komunikacji linia 192 wcale nie jest tak popularna. Pozwalają to ocenić zamontowane w autobusach urządzenia zliczające. Z pomiarów wyszło, że na Ursynowie korzysta z niej - oraz z linii 195 - najmniej pasażerów.

- W przypadku dzielnicy Ursynów uwzględniliśmy pomiary napełnień linii 192 i 195 w okresie szkolnym, jak również wzięliśmy pod uwagę zgłaszane postulaty pasażerów z lat ubiegłych - mówi rzecznik ZTM Tomasz Kunert.

Mniej autobusów na ulicach to oczywiście mniejsze wydatki, które w czasach gdy budżet miasta cierpi przez obcinanie dochodów, jest korzystne dla całego systemu komunikacyjnego. Przychody z biletów w ostatnich pandemicznych latach nie pokrywają nawet 20 proc. kosztów funkcjonowania.

Jednak zdaniem pasażerów ZTM sam robi sobie w ten sposób krzywdę. Mniejsza liczba kursów czy całkowity ich brak sprawią, że trzeba będzie szukać alternatywy. Tą jest między innymi samochód.

- Rozumiem, że cięcia wynikają z braku pieniędzy. Natomiast to nie jest aż tak biedny kraj, żeby nie móc sobie z tym poradzić, ani aż tak bogaty, żeby móc ignorować prawdopodobne skutki. Komunikacja miejska potrzebuje lepszego finansowania i lepszego zarządzania. Cięcie kursów i linii to strzał w kolano - komentuje w mediach społecznościowych pani Gabriela.

Coś za coś

W poprzednich latach linia 192 nie była zawieszana. Zmniejszano natomiast częstotliwość linii 185 i 166, które ZTM przedstawia jako „uzupełniające względem tras linii 192 i 195”. 

- W poprzednich latach te linie cieszyły się znacznie większym zainteresowaniem niż linie 192 i 195 - zauważa Tomasz Kunert.

Nic też dziwnego. Latem więcej osób chce dojechać w okolice zoo czy nad Wisłę. Dlatego też ZTM zdecydował - kosztem 192 i 195 - że linie 185 i 166 będą jeździć w wakacje tak samo, jak w roku szkolnym. Pozostaje tylko pytanie: czy dla mieszkańców mimo wszystko ważniejszy jest dojazd do pracy i na zakupy, czy do popularnych miejsc rekreacyjnych?

[ZT]20615[/ZT]