Zamknij

Zawrzało na Zielonym Ursynowie. "Straciliśmy prawie pół miliona!"

19:58, 22.10.2015 Klaudia Ziółkowska Aktualizacja: 11:00, 23.10.2015
Skomentuj SK SK

Na Zielonym Ursynowie zawrzało. Zespół ds. Budżetu Partycypacyjnego na 2017 rok zmniejszył pulę dla tego rejonu o prawie 500 tysięcy złotych. - To niesprawiedliwe, mieszkamy na ogromnym terenie – mówią mieszkańcy.

We wtorek zespół ds. budżetu partycypacyjnego podjął decyzję w sprawie podziału dzielnicy na 4 obszary i przyznał każdemu z nich limit środków na projekty. I właśnie pieniądze są powodem, dla którego mieszkańcy zielonej części Ursynowa czują się poszkodowani.

Obszar ogólnodzielnicowy dostał 2 mln złotych, Zielony Ursynów - 1 mln złotych, Wysoki Ursynów Północny - 1,7 mln złotych a Wysoki Ursynów Południowy - 1,5 mln złotych.

W porównaniu do tegoroczne głosowania, najwięcej stracił więc Zielony Ursynów, który dysponował limitem ponad 1,4 mln złotych na projekty. Decyzja wywołała ogromne poruszenie.

- Zostaliśmy pozbawieni prawie pół miliona złotych, które w bardzo prosty sposób zostały nam zabrane, na poczet budżetu ogólnodzielnicowego oraz dla pozostałych dwóch obszarów – mówi Marzena Zientara, społeczniczka z Zielonego Ursynowa. - Moglibyśmy mieć za te pół miliona dodatkowy plac zabaw... Mamy wiele pomysłów, a przede wszystkim potrzeb!

Żal mieszkańców jest tym większy, że obszar Zielonego Ursynowa został powiększony o część ul. Puławskiej od Poleczki do Dolinki Służewieckiej oraz cały trójkąt z ulicami okolic Makolągwy do Pileckiego. To największy obszar na mapie BP 2017.

- Głównym kryterium przy ustalaniu kwot w budżecie była dla nas liczba mieszkańców – mówi radny Paweł Bogdan z PiS-u, który był najgorętszym zwolennikiem obniżenia kwoty dla Zielonego Ursynowa. - Rozumiem, że ten teren ma swoje potrzeby, ale uważam, że powinien być doinwestowany, nie z budżetu partycypacyjnego a z budżetu dzielnicy i miasta.

Statystycznie Zielony Ursynów dostaje limit kilka razy wyższy w przeliczeniu na mieszkańca niż pozostałe obszary - ok. 80 złotych do ok. 30 złotych na osobę.

Społecznicy z Zielonego Ursynowa nie przyjmują tego do wiadomości. - Nasz obszar jest zdecydowanie większy, mamy tereny do zagospodarowania, brakuje nam kanalizacji, sąsiadujemy z lotniskiem, nie mamy chodników i komunikacji miejskiej – mówi Grażyna, mieszkanka Baletowej. - Teren jest bardzo rozległy, a pieniędzy dostaliśmy o 1/3 mniej!

Decyzję zespołu ds. Budżetu Partycypacyjnego musi jeszcze zatwierdzić zarząd dzielnicy. I w tym właśnie swojej szansy upatrują społecznicy z Zielonego Ursynowa. Czy mogą liczyć na korektę?

- Nie mogę skomentować decyzji, której jeszcze nie podjęliśmy - kwituje burmistrz Ursynowa Robert Kempa. Zarząd musi podjąć ją już jutro.

(Klaudia Ziółkowska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

ohoh

1 1

tylko prawda jest taka że te inwestycje które sobie Państwo zamarzyli powinny być właśnie wykonane z pieniędzy dzielnicy. 20:37, 22.10.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

tfaktfak

2 7

Znowu koleżanki burmistrza chcą zgarnąć całą kwotę dla siebie... Po tym, jak w ubiegłym roku odstrzelono niewygodne dla władzy projekty na ZIelonym Ursynowie, np. boisko sportowe z torem żużlowym, teren powinien trafić do puli ogólnodzielnicowej. 21:11, 22.10.2015

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RealistaRealista

6 1

Czyżbyś radnego PiS-u zaliczał do "koleżanek Burmistrza" ?
Zaiste krotochwilny wpis Ci się udał. 09:10, 23.10.2015


TomaszTomasz

2 0

Mam pytanie do Zielonego Ursynowa - komu ma służyć budżet partycypacyjny, mieszkańcom czy terenom? Bo jeśli to pierwsze, to i tak macie dwa razy więcej pieniędzy na osobę, więc nie narzekajcie. 10:55, 23.10.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kozyrakozyra

2 0

radny z PiSu i wszystko jasne ! dlaczego oni tak nie lubią Zielonego ? pozbawili nas wiaduktu nad Sporną (burmistrz Skowron z PiS) a teraz ten Paweł Bogdan fffffffffffffff 11:23, 23.10.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%