W ostatni weekend splądrowano jedno z mieszkań przy Lokajskiego. Wieczorem włamywacze dostali się na balkon na pierwszym piętrze - sforsowali drzwi i ukradli pieniądze oraz cenną biżuterię. Policja zajmuje się sprawą i doradza, jak minimalizować ryzyko rabunku.
Czyżby na Ursynowie znów pojawiła się szajka włamywaczy? Wszystko na to wskazuje. W ostatnią sobotę splądrowano mieszkanie przy ul. Lokajskiego.
- Do mojego mieszkania włamano się wieczorem, kiedy wyszłam na dwie godziny. Ukradziono gotówkę, złotą biżuterię i męskie zegarki - mówi zrozpaczona Olga.
Złodziej lub złodzieje wdrapali się na balkon na pierwszym piętrze. Sforsowali drzwi, po czym dostali się do mieszkania. Policja zajmuje się sprawą - niestety nie będzie łatwo zidentyfikować sprawców. Sąsiedzi niczego nie słyszeli, nie ma też nagrań z monitoringu.
- Nie ma nagrań, które mogą nas przybliżyć do rozwiązania sprawy. Zbieramy i analizujemy informacje. Nie o wszystkim możemy mówić. Zalecamy wzmożoną ostrożność, bo to może nie być jednorazowy przypadek - komentuje nadkom. Robert Szumiata, oficer prasowy mokotowskiej komendy policji.
Pani Olga ma nadzieję, że odzyska skradzione rzeczy.
- Piszę ku przestrodze i z nadzieją na nagłośnienie sprawy. Mam nadzieję, że obudzę czujność mieszkańców, którzy widząc coś niepokojącego, będą dzwonić na policję. Bardzo zależy mi na odzyskaniu biżuterii, gdyż ma bezcenną wartość sentymentalną - dodaje Olga, która padła ofiarą włamywaczy.
Włamanie z Lokajskiego do złudzenia przypomina zuchwałą kradzież z zeszłego roku. Przy skwerze Pawlaczyka złodzieje także wtargnęli do lokalu przez drzwi balkonowe. Do rabunku doszło w biały dzień, kiedy właściciele wyszli na parę chwil do sklepu. Łupem złodziei padły pieniądze i biżuteria - jak przy Lokajskiego.
Jak zminimalizować ryzyko włamania i kradzieży?
Policja odradza przetrzymywanie gotówki i kosztowności w jednym miejscu. Warto ulokować pieniądze i najcenniejsze rzeczy w kilku domowych "skrytkach". Wtedy utrudniamy działanie rabusiom, którzy pod presją odliczają każdą sekundę podczas plądrowania.
- Warto utrzymywać kontakt z sąsiadami. Ich czujność może się okazać nieocenioną ochroną mieszkania - dodaje nadkom. Robert Szumiata.
Ewkau12:17, 28.09.2017
Kradzione nie tyczy i przejdzie kryska na
matyska. I w końcu ich dopadnie policja. 12:17, 28.09.2017
ASAD15:18, 28.09.2017
Dwa tygodnie temu na Mokotowie było kilka włamań do mieszkań. Według policji też szukali gotówki i biżuterii. 15:18, 28.09.2017
LUWI21:06, 28.09.2017
Spółdzielnie powinny instalować kamerki. Zawsze okoliczności będzie można odtworzyć. Na kamerkach nie warto oszczędzać, to jest jakaś ochrona przed złodziejami ale też przed rozbojami. 21:06, 28.09.2017
karol09:24, 29.09.2017
Wcześniej pewnie dronem rozpoznanie zrobili co tam w mieszkaniu mają. Firanki w oknach to jednak podstawa. 09:24, 29.09.2017
coldik22:37, 10.12.2017
Do nas się włamali tuż przed Świętami BN w 2016 też na Lokajskiego, też przez balkon :/ oprócz jednego łańcuszka nic nie zgineło, a były komputery, laptopy, gitary etc. Do znajomych naprzeciwko też się włamali - też parter, też balkon ;( Policja oczywiście nic nie była w stanie zrobić :( 22:37, 10.12.2017
bob16:28, 28.09.2017
4 0
policja to tylko umorzy z powodu niewykrycia sprawców.
może kiedyś przy jakieś okazji uda się ich złapać, ale nie liczyłbym na to. 16:28, 28.09.2017