Zamknij

Zmarł Jacek Okraszewski. Twórca i prezes "Krewkiego Ursynowa"

17:27, 17.12.2020 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 21:02, 17.12.2020
Skomentuj SK SK

Jeszcze trzy tygodnie temu odbierał tytuł "Zasłużonego dla Warszawy". Zmarł Jacek Okraszewski, twórca i prezes klubu Honorowych Dawców Krwi "Krewki Ursynów".

O śmierci Jacka Okraszewskiego poinformował klub "Krewki Ursynów".

- Z przykrością informujemy, że w dniu dzisiejszym odszedł na wieczną służbę niesienia pomocy bliźnim, nasz przyjaciel, kolega, prezes naszego klubu HDK PCK "Krewki Ursynów", wspaniały człowiek - Jacek Okraszewski - napisano w pożegnaniu.

Wszystko zaczęło się od dwóch braci...

Zaledwie trzy tygodnie temu Okraszewski odbierał z rąk wiceprzewodniczącego Rady Warszawy oraz burmistrza Ursynowa odznakę "Zasłużony dla Warszawy". Już wówczas był wymęczony chorobą nowotworową, ale nie poddawał się i liczył, że powróci do zdrowia. Zmarł kilka dni po niedzielnej zbiórce krwi - ostatniej, dodatkowej zbiórce zorganizowanej przez "Krewki Ursynów" pod ratuszem.

Jacek Okraszewski przez ponad 40 lat oddał ponad 60 litrów krwi, ratując życie i zdrowie potrzebujących. A wszystko zaczęło się od jego dwóch braci. Z dumą i zaciekawieniem patrzył, jak oddają oni krew i zawsze chciał robić to samo. Nie sądził, że gdy skończy 18 lat, we trzech pojadą na Bielany, by odpowiedzieć na apel władz o oddawanie krwi na rzecz poszkodowanych w wypadku tramwajowym. To wtedy dowiedział się, że ma bardzo rzadką grupę krwi - AB Rh-. Od tego czasu regularnie oddawał krew i uznawał to za swój obowiązek. 

- Nie lubię siedzieć w domu bezczynnie, lubię pomagać. Skoro nie mogę nikomu dać pieniędzy, to mogę oddawać krew - mówił nam w wywiadzie parę lat temu.

Swoją pasją zaraził swoich synów, którzy - zaraz po osiągnięciu pełnoletności - zaczęli oddawać krew. Co 2-2,5 miesiąca regularnie zjawiał się w punkcie w szpitalu przy Wołoskiej, najbliżej Ursynowa, by oddać przepisowe 450 ml krwi.

Człowiek z kryształowym sercem

Za swój dar serca został wyróżniony brązowym i srebrnym krzyżem zasługi, odznaką "Zasłużony dla zdrowia narodu". W 2011 roku otrzymał wyróżnienie najwyższe - "Kryształowe serce". Sześć lat później odebrał Złoty Krzyż Zasługi przyznany przez prezydenta RP - Andrzeja Dudę.

- Cieszę się, że spotkałem tam tak wiele młodych osób, które nawet jeszcze nie mogą oddawać krwi - są za młode, ale już z nami sympatyzują i chcą pomagać - mówił wówczas Jacek Okraszewski.

Pozostawił po sobie prężnie działający klub "Krewki Ursynów", prowadzony przez młodszych, którzy - podobnie jak on - czują obowiązek niesienia pomocy potrzebującym.

Sąsiedzi zapamiętają go jako pomocnego i życzliwego człowieka. Co roku,  przed świętami w ogródku, przed blokiem, wyczarowywał imponujące instalacje świetlne oraz szopkę bożonarodzeniową. Z sentymentem wspominać go będą również współpracownicy ze spółdzielni "Wyżyny", gdzie pracował. Jeszcze w maju brał udział w biegach, bo jego kolejną pasją był właśnie sport. Miał 66 lat.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

RobsonRobson

0 0

[`] Spokoju życzę p. Jacku. Jesteś WIELKI! 22:40, 17.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Mieszkaniec NatolinaMieszkaniec Natolina

0 0

Wspaniały sąsiad. Z nierozłączna sunia Gabi. Bardzo przykro... 02:09, 19.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%