Zamknij

Znów problemy z tężnią "Maciejka". Niespodziewanie się wyłącza

14:07, 03.08.2020 Anna Łobocka Aktualizacja: 14:07, 03.08.2020
Skomentuj AŁ

Ursynowska tężnia działa "w kratkę", a gdy jest sucha, łatwo może spłonąć - alarmują nasi czytelnicy. Dla części mieszkańców, korzystających z dobrodziejstw solanki to wydumany problem. Dzielnica z kolei obiecuje baczniej przyjrzeć się funkcjonowaniu "Maciejki", którą ostatnio unieruchomił bezpiecznik.

Pierwsza ursynowska tężnia w parku Jana Pawła II szybko stała się popularnym miejscem relaksu. Zwłaszcza w upalne dni ciągną tu tłumy mieszkańców, złaknionych nie tylko ochłody, ale i zdrowotnych walorów ciechocińskiej solanki. Służy do tego konstrukcja z drewna sosnowego wypełniona tarniną z modrzewiowym korytem. Niestety, nie zawsze jest ona czynna. Tak było m.in. w ostatnią niedzielę.

- Od początku działa w połowie, dzisiaj nie działa w ogóle. Konserwator nie odbiera telefonu. Nieczynna tężnia plus upał to ryzyko pożaru - mówił na w niedzielę pan Bartosz.

Jego spostrzeżenia potwierdza kolejna nasza czytelniczka, według której - oprócz częstych przerw w działaniu - problemem jest wcześniejsze wyłączanie się tężni.

- Przestaje działać już o 20:00, chociaż jest informacja, że powinna być czynna do 21:30. Poza tym również boję się, że wysuszona tężnia może spłonąć - mówi ursynowianka. 

Jak się okazuje, część ursynowian, korzystających na co dzień z dobrodziejstw solanki nie widzi jakichkolwiek mankamentów w działaniu tężni. Nie zgadza się też z krytycznymi uwagami innych mieszkańców. 

 - To jakieś bzdury. Przychodzę bardzo często i ani razu nie trafiłam na problemy. Zawsze jest czynna i tłumnie oblegana. Ludzie nawet stoją na zewnątrz i wdychają solankę - mówi emerytka pani Regina.

Kolejna "kuracjuszka", z którą rozmawialiśmy ma taką samą opinię i nie widzi nic złego we wcześniejszym wyłączaniu tężni. 

- Też uważam, że problem jest wydumany. Nigdy późno nie przychodzę, więc nie wiem kiedy jest wyłączana. Jeśli o 20:00 to bardzo dobrze. Nie ma potrzeby, żeby była czynna do 21:30. O tej porze to już same łajzy się tutaj kręcą, które z tężni nie korzystają - twierdzi pani Teresa. 

Ratusz sprawdzi "Maciejkę"

Tężnia w Parku im. Jana Pawła to realizacja projektu z Budżetu Obywatelskiego. Jej prawidłowego funkcjonowania oraz godzin otwarcia mają pilnować dzielnicowi urzędnicy. 

- Powodem niedziałania tężni w niedzielę był bezpiecznik, który odciął prąd. Sprawdzamy, co było tego powodem. Skontrolujemy też sterowniki automatyczne, ponieważ nie do zaakceptowania jest wcześniejsze wyłączanie "Maciejki". Nie powinno nic takiego mieć miejsca. Proszę wszystkich mieszkańców o przesyłanie uwag dotyczących tężni na adres [email protected]. To bardzo przyspieszy nasze działania - mówi wiceburmistrz Bartosz Dominiak. 

Długo oczekiwana przez mieszkańców Ursynowa tężnia od początku zmaga się z problemami. Najpierw nie można było znaleźć firmy, która chciałaby ją zbudować, a kiedy konstrukcja powstała, nie otwarto jej ze względu na niską temperaturę, a potem z uwagi na pandemię. W rezultacie gotowa "Maciejka" bezczynnie stała pół roku. Wreszcie udało się ją otworzyć 1 lipca.

Zaledwie po dwóch tygodniach funkcjonowania "Maciejka" ponownie została na kilka dni zamknięta. Wykonawca musiał naprawić podmytą przez deszcze nawierzchnię placyku, na której stoi drewniana konstrukcja. 

Niedziałająca tężnia w niedzielę, 2 sierpnia. Fot. BD

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

TatuśTatuś

14 7

Nasz burmistrz to taki król Midas tylko na miarę możliwości naszych. Czego się nie tknie w nawóz krowi zamienia. 14:13, 03.08.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Really?Really?

5 1

I ta świta "profesjonalistów". 08:01, 04.08.2020


reo

MarcinMarcin

11 12

Nie mam nic do samej tężni ale jej "prozdrowotny sens" w środku dzielnicy i miasta ma mniej więcej tyle samo sensu co krzyczenie, że komuś śmierdzi pet na przystanku kiedy obok masz ulicę pełną samochodów... 14:20, 03.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BoomBoom

12 7

Problemy pierwszego świata - godziny pracy tężni. A może sezon ogórkowy? 15:23, 03.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HamHam

9 9

Ile to już nas kosztowało i ile można by za to obiadów dla najbiedniejszych dzieci dofinansować w naszej dzielnicy? 20:28, 03.08.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Really?Really?

4 4


W wypadku Bartosza koszta nie są ważne... Ważne jest że może zaistnieć. ...To taki ursynowski misiewicz. A że my wszyscy ponosimy tego koszta, to już inna bajka :/ 07:59, 04.08.2020


BoomBoom

4 4

A co Cię powstrzymuje przed nakarmieniem jakiegoś głodnego dziecka? Każdy wydatek i każdą inwestycję można tak przeliczyć. 10:24, 04.08.2020


Miś-dziśMiś-dziś

5 0

Normalnie. Przecież to jest sposób na oszczędzenie wydatku na prąd. Podobnie jak oszczędzanie na opróżnianiu koszy do śmieci, sprzątaniu śmieci , nawet pod ratuszem , dbaniu o zieleń, latarnie też regularnie wyłączane . To jest odmiana gospodarności. . 11:09, 04.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TtytTtyt

1 0

Marnowanie kasy w dzielnicy gdzie bieda, starsi ludzie bez leków i jedzenia, narkomanii, prostytutki, naziole, przemoc, włamania, gwałty. Brawo. 17:32, 05.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%