Zamknij

Zosia pilnie potrzebuje pomocy. Czy Ursynów wesprze 5-latkę?

11:30, 05.06.2019 Marta Siesicka-Osiak Aktualizacja: 16:53, 05.06.2019
Skomentuj arch. prywatne arch. prywatne

Samotna mama dwóch małych córeczek z końcem czerwca trafi na ulicę. Dumę już dawno musiała schować do kieszeni, bo w walce o zdrowie i byt swoich dzieci, matka jest skłonna zrobić wszystko. Teraz liczy na sąsiadów z Ursynowa, którzy już nie raz pokazali, że potrafią pomóc.

Znajomi Doroty często pytają jak daje sobie radę sama z tym wszystkim. Tak naprawdę to ledwo, ale codziennie udowadnia, że miłość matki pozwala przenosić góry. Teraz doszła do ściany, której sama nie przeskoczy. U młodszej córki stwierdzono autyzm i zaburzenia osobowości. Dorotę diagnostyka i terapia kosztowały nie tylko wszystkie oszczędności, ale też utratę pracy. Z końcem miesiąca kończy jej się umowa najmu mieszkania, a pieniędzy na kolejne po prostu nie ma...

Miało być tak pięknie

Wesoła, ambitna, z wykształcenia szkoleniowiec, ukończyła administrację na Uniwersytecie Warszawskim. Tak zaczyna się warszawska opowieść Doroty. Nic wtedy nie zwiastowało tego, z czym musi mierzyć się dzisiaj.

Najpierw na świat przyszła Marysia, trzy lata później dołączyła do niej Zosia. Zanim się jednak pojawiła – jej tata zniknął. Zaczęło być ciężko, ale Dorota, która nie mogła liczyć na pomoc rodziny, znajdywała wsparcie u przyjaciół oraz u ojców Dominikanów.

Wtedy problemem były głównie pieniądze, jednak kiedy Zosia skończyła cztery lata, Dorota zrozumiała, że to co brała początkowo za bunt dwu- czy trzylatka jest, niestety, czymś więcej. Kiedy skorzystała z propozycji darmowego wyjazdu do rodziny nad morze, rozwiały się wszelkie jej wątpliwości.

- Najpierw okazało się, że Zosia nie jest w stanie jeździć pociągiem, przeraźliwie się go bała, przekrzyczała całą drogę. Nie toleruje też szumu morza, ani plażowiczów. Na plaży byłyśmy raz – opowiada Dorota.

Po powrocie zaczęła szukać dla córki specjalistycznej pomocy, w instytucie na Sobieskiego zaproponowano termin na 2021 rok, w Instytucie Matki i Dziecka – wizytę za rok. Zaczęła diagnozować córkę prywatnie. Mimo życzliwości ze strony przychodni – diagnoza i leczenie pochłonęły wszystkie oszczędności zbierane na wynajmem mieszkania.

Jak motyl w klatce

– Nie możemy jeździć komunikacją, staram się nie chodzić do dużych sklepów, bo powodują napady złości, płaczu. Zosia bardzo źle reaguje na hałas. Pani doktor widzi też opóźnienie w rozwoju, które jest do nadrobienia, ale jest potrzebna intensywna terapia – kiedy Dorota o tym opowiada, mimo dramatyzmu sytuacji, w jej głośnie słychać jedynie miłość, troskę i obawę o los dzieci.

O tym jak ciężko żyć z autystycznym dzieckiem, wiedzą tylko ich najbliżsi. To codzienne krzyki, których nie można zażegnać rozmową czy przytuleniem. To długotrwały proces rozumienia, że zabawki muszą być ułożone w odpowiednim porządku, a na posłanym łóżku pod żadnym pozorem nie można siadać.

Zosia bardzo stara się odnaleźć w przedszkolnej rzeczywistości, ale zazwyczaj trzyma się na uboczu, a jej odosobnienie się pogłębia. Potrzebuje pomocy, a na to potrzebne są kolejne fundusze.

- Przez ostatni rok udało mi się utrzymać pracę w administracji w szkole, ale ciągle się musiałam zwalniać, żeby jeździć z Zosią do lekarzy. Rozumiem pracodawcę, który nie mógł sobie dłużej na to pozwolić. Ale jesteśmy już na etapie kończenia diagnostyki i niebawem będę mogła wrócić do pracy na pełen etat, bo jest mi to bardzo potrzebne. I ze względów finansowych, jak i psychicznych – mówi Dorota.

Ziarno do ziarnka

Jedynym źródłem dochodu Doroty są alimenty od ojca Marysi, a to nie wystarczy na wynajem mieszkania, nie wspominając o terapii jej młodszej siostry. Dlatego Dorota zdecydowała, że jedyne co jej zostaje to poprosić o pomoc sąsiadów, bo czasu jest naprawdę mało.

Obecnie za pośrednictwem ursynowskiej Fundacji In Via prowadzi zbiórkę pieniędzy na rehabilitację i terapię Zosi. Pomóc można wpłacając dowolną kwotę na konto Fundacji In Via z dopiskiem w tytule przelewu "dla Zosi" na nr konta 38 1090 1694 0000 0001 3206 9731.

- Będziemy również obecni z Fundacją In Via na Dniach Ursynowa i dzięki uprzejmości burmistrza Roberta Kempy, będziemy prowadzić zbiórkę na rzecz Zosi. Będziemy przez całą sobotę do 22:00, do upadłego. Na stoisku rodzice będą mogli skorzystać z bezpłatnych porad psychologów i lekarzy – mówi Dorota.

Najpilniejszą potrzebą jest teraz znalezienie lokum dla Doroty i jej córek. Najlepiej dwupokojowego, żeby Zosia mogła w jednym pomieszczeniu wprowadzić „swoje porządki”, a w drugim Marysia mogła się uczyć, a Dorota pracować.

Poszukiwana jest także praca dla Doroty, u pracodawcy, który zdaje sobie sprawę z jej trudnej sytuacji i będzie w stanie zaakceptować konieczność uczęszczania z córką do lekarzy czy na terapię.

Wszelkie propozycje pomocy można zgłaszać bezpośrednio do Doroty, za pośrednictwem maila lub telefonicznie - 510 796 093.

- Zosia jest jak piękny motyl, któremu życie chce podciąć skrzydła. Dlatego proszę państwa o pomoc. Inaczej sama tego nie udźwignę. Wierzę, że się uda! Dobro powraca! – apeluje Dorota.

[ZT]12681[/ZT]

[ZT]12761[/ZT]

(Marta Siesicka-Osiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

babciababcia

3 2

podziwiam mamy które staja na głowie by ratować swoje dzieci i sądy które nie zmuszaja ojców do wspomagania matek SWOICH przecież dzieci...bo chyba tak to działa , że jak status spoleczny i finansowy pogarsza się to mąż musi utrzymać też byłą żonę , czy też matkę SWOICH dzieci...może więc zacząć od tatusia lub jego rodziny...powodzenia...wiem że można stanąć na nogi, może potem troche bolą ale jak już jest dobrze to ból mija !!! 12:51, 05.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Łukasz420Łukasz420

6 5

Mąż ma utrzymywać byłą żonę? Czy Pani zwariowała? A może niech kobiety utrzymują swoich byłych mężów, co? Niech to działa w obie strony. Tyle się teraz wrzeszczy o równouprawnieniu, a jak przychodzi co do czego facet staje się dojną krową, a dzieci i tak zostają przy - czasami nawet niepracującej - matce 14:14, 05.06.2019


reo

MatkaMatka

2 2

Należy zacząć od ojca dziecka. Niech płaci alimenty. I na dziecko i na matkę. Opieka społeczna też może pomóc zasiłkami celowymi. 13:10, 05.06.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Łukasz420Łukasz420

4 4

Ojciec już płaci alimenty, które są jedynym źródłem dochodu tej kobiety. Umie Pani w ogóle czytać? Matka powinna jak najszybciej wrócić do pracy, a nie już zaczyna kombinowanie z życiem na cudzy koszt 14:24, 05.06.2019


moniamonia

1 1

U Pana Lukasz420 klania sie czytanie ze zrozumieniem, matka szuka pracy, nie moze wrocic do poprzedniego pracodawcy, ma Pan dla niej zajecie czy dalej bedzie Pan bzdety wypisywac w necie. 14:52, 05.06.2019


MilaMila

0 1

Powodzenia Pani Doroto! Ursynów jest z Wami! 13:27, 05.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tutliputlitutliputli

3 0

Pani Doroto- warto złożyć wniosek o lokal komunalny lub socjalny, wiadomo -miasto ma dużo chętnych i jest kolejka- ale i tak warto- wynajem komercyjny jest zwyczajnie drogi... w zasobach dzielnicy ( wg GUS)w 2017 roku było 24 mieszkania niezamieszkałe (pustostany) 14:39, 05.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Sąsiedzi Sąsiedzi

0 0

Ta osoba manipuluje jak się da... Żal mi tej kobiety bo niszczy dzieciństwo własnym dzieciom 16:55, 05.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%