Zamknij

Zupełnie nieświąteczny list z Onkologii o nieludzkich warunkach w przychodni

09:55, 25.12.2019 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 11:09, 25.12.2019
Skomentuj COI COI

Wieczne czekanie w okropnych warunkach. W duchocie, bez zasad, jak "kurczak" na fermie przemysłowej. Takie odczucia mają pacjenci przychodni w Centrum Onkologii na Ursynowie. Nasz czytelnik opisał co tam się dzieje. Jego list publikujemy w całości, zachęcamy do komentowania.

Duszno, gorąco, ciasno. Patrzę na mojego ojca, na jego czole pojawiają się kropelki potu. Rozglądam się za wodą, wiatrakiem. Wkoło morze ludzi. Ktoś kaszle, kicha, atmosfera gęstnieje. Sam zaczynam czuć zawroty głowy.

Wyczekiwanie w nieludzkich warunkach

Wizyta w tej przychodni jest jak podróż zatłoczonym pociągiem na drugi koniec Polski. Z tą różnicą, że jest trochę więcej miejsca na nogi, ale powietrze jest tak samo lepkie. Jakby zepsuło się pokrętło do regulacji temperatury, a współpasażerowie nie pozwalali otworzyć okna.

Siedzimy. Sekundy zmieniają się w minuty, które zdają się ciągnąć godzinami. Stres potęguje atmosferę. Każdy czeka tu na wyrok: złośliwy-łagodny, jest-nie ma, będzie-nie będzie. Rzędy krzeseł i papierowych twarzy. W innych częściach szpitala nie ma takich tłumów. Na zapełnionych oddziałach i tak zostaje jakaś przestrzeń. Tu każde krzesło i fotel wypełnione są oczekiwaniem ludzi.

My mamy łatwiej, dojazd tutaj zajmuje nam 15-20 minut, bo jesteśmy stąd. Są ludzie, którzy siadają na tych krzesełkach prosto po całonocnej podróży prawdziwym pociągiem. I czekają. Czekają w nieludzkich warunkach, ramionami stykając się z sąsiadem. Ostatnio skojarzyło mi się to z chowem przemysłowym. Niezdrowym zagęszczeniem ludzi na metr kwadratowy.

Kiedy nie ma opisu do badania

Personel robi co może. A co może kiedy np. nie ma wyników? Kiedy pan ze Szczecina przyjechał, a nie ma opisu jego badania i znów potulnie wraca na krzesełko. I znów sekundy zmieniają się w minuty… Doskonale widać kto przyszedł pierwszy raz, bo pyta od razu, kto jest zapisany na którą godzinę. Jeszcze nie wie, że tu panują inne zasady.

Z podziwem patrzę na lekarzy, którzy w takich warunkach starają się ratować życie mojemu ojcu. Potrafią zachować empatię, tłumaczą cierpliwie. Nie wszyscy. Oczywiście, że nie wszyscy, ale my do tej pory mieliśmy zazwyczaj szczęście.

Z podziwem i smutkiem patrzę też na pacjentów. Na mojego ojca. Schorowanych ludzi, którzy godzinami siedzą w duchocie, zazwyczaj będąc w tak dużym stresie, że nawet nie przyjdzie im do głowy, żeby komuś się poskarżyć, powiedzieć, że to nieludzkie, żeby chorzy ludzie siedzieli w takich warunkach.

Dlatego piszę, żebyście wiedzieli, że tak nie powinno być. Chociaż jestem tak samo bezradny, jak pewnie są władze szpitala. I jedyne czego życzę sobie z nadchodzącym Nowym Rokiem, to oprócz zdrowia dla mojej rodziny, to tego, żeby nareszcie w Polsce, nie tylko zdrowie, ale także godność i komfort pacjenta były priorytetem.

*******************************************
Zamieszczony tekst jest osobistą opinią autora. Śródtytuły pochodzą od redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za powyższe stwierdzenia. W dziale "Opinie" lub "List czytelnika" publikujemy stanowiska mieszkańców i instytucji, które wnoszą cenne uwagi do debaty na dany temat. Zachęcamy do komentowania i nadsyłania własnych opinii: [email protected].

[ZT]13190[/ZT]

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

EdwardEdward

10 0

Smutne. Ale prawdziwe 11:37, 25.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

NickNick

10 0

Dokładnie tak samo było tam 10 lat temu. Jak widzę nic się w tej kwestii nie zmienia i raczej nie zmieni... 11:50, 25.12.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MrFrostyMrFrosty

2 1

Chyba nowy szpital mają budować. Może to poprawi tę sytuację... :/ 13:58, 25.12.2019


25802580

14 0

Znam to z autopsji. Przychodziłem tam kiedyś z moją chorą mamą. To miejsce uczy pokory do życia i ludzi. 14:20, 25.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

StasioJasioStasioJasio

5 0

Dziwi troche fakt ze taki lits pojawia sie teraz w okresie swiatecznym . Kto musial skorzystac z Centrum Inkologi ten wie ze takie warunki panuja tam od lat wielu. Niestety Stary budynek niedostosowany do potrzeb obecnych lat + mnostwo pacjentow lokalnych ale takze z calej Polski daje nam obraz tego jak wygladaja takie oddzialy. I tu nie chodzi o samo centrum onokologi ale o cala nasza sluzbe zdrowia - czy na SORach jest inaczej? czy nie czeka sie w scisku tloku po kilka godzin. Nowy szpital tzw Poludniowy nie poprawi sytuacji panie MRFrosty: bo to bedzie polaczenie nowego szpitala ze szpitalem na Solcu - czyli lekarze pacjenci - de factco zamienia sie tylko miejscem przyjmowania (bo przeciez jak ktos ma lekarza prowadzacego na Solcu nie zmieni go tylko kontynuowal bedzie leczenie tam gdzie lekarz poszedl). Niestety narod sie starzeje, choruje - +zaniedbania jakie byly w opchronie zdrowia powoduja ze nie ma raczej szans na poprawe sytuacji - chocbysmy i placili 15% skladki. 05:18, 26.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Już zdrowaJuż zdrowa

2 0

Ratuje się tam ludzkie życie i to bardzo szanuję, ale mam wrażenie, że ta przychodnia powoduje, że ludzie czują się "bardziej chorzy" patrząc na ten tłum zmęczonych ludzi. Ja jako 24-letnia pacjentka byłam tam tylko raz na zapisie do przychodni. Więcej tam nie wrócę, a leczenie udało się zorganizować w innej warszawskiej placówce. W spokoju, bez tłumów. 08:42, 26.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ArlezjaArlezja

2 0

Przechodzę te same sytuacje.Dodam,że mam wrażenie że jestem tam tylko przypadkiem chorobowym A nie żywym (jeszcze) człowiekiem. Ja odczuwam ból i stres,ale Ci którzy pracują w tym szpitalu chyba nie biorą tego pod uwagę. Za każdym razem wychodzę z tego szpitala ogromnie sfrustrowana,zmęczona i zła. Jak można tak traktować bardzo chorych ludzi 08:47, 26.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GucioGucio

1 0

Ma być budowany nowy budynek kliniczny i remontowane te obecne.
780 mln COI dostało na to od rządu.
Prawie 40 lat bez remontu, w starych standardach, a pacjentów jest 2.5 raza więc niż planowano. Dobrze, że w końcu coś się ruszyło, choć i tak lobbyści psioczą, że budynki nie leczą ... na szczęście nie znaleźli posłuchu. Miejmy nadzieję, że za 5 lat będzie to juz wyglądało inaczej. 10:37, 26.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PacjentkaPacjentka

2 4

Nie wiem skad tyle negatywnych opinii o COI. Jestem tam pacjentka od wielu lat. Odwiedzilam mnostwo przychodni i nie moge podzielic zdania przedstawionego w artykule. Szpital z roku na rok poprawia warunki. Latem sa wlaczone wiatraki - nigdy nie bylo mi za cieplo, nawet w najwieksze upaly. Natomiast zima jest cieplo. Kolejki i czesto dlugi czas oczekiwania - owszem, jak to w szpitalu. Niektore wizyty sie wydluzaja, to calkiem normalne. Personel przewaznie jest mily. W porownaniu z innymi szpitalami ten w moim odczuciu jest swietny. 11:00, 26.12.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PacjentkaPacjentka

0 3

Dodam, ze miejsc siedzacych wystarcza zawsze dla kazdego. Nigdy nie musialam stac w oczekiwaniu na wizyte, mimo ze z pacjentami przewaznie sa osoby towarzyszace. 11:03, 26.12.2019


syn pacjentasyn pacjenta

0 0

Moje obserwacje bardzo podobne. Do tego jeszcze następujące kwestie:

1) niewystarczająca ilość lekarzy. Lekarz idzie na urlop, a co z zastępstwem? Nie ma, bo nie ma nikogo, kto mógłby zastąpić. Co z tego, że pacjenci wg planu powinni mieć kolejną wizytę i podjęcie decyzji co z kolejnymi dawkami chemii. Po prostu nie ma kto zastąpić.

2) pacjent (mój tata) wyczerpany, ale musi czekać. Ciężko mu trzymać głowę, a na szpitalnych siedzeniach nie ma jej jak oprzeć (oparcia odstają na tyle od ściany, że nie można oprzeć o ścianę). Następnym razem mamy już wypożyczony specjalny wózek z oparciem pod głowę. Miejsca na korytarzu pod gabinetem, gdzie przyjmuje nasz lekarz, jest mało i ledwo da się przejechać..

3) po wykonaniu porannych badań krwi i ekg, po odczekaniu w kolejce, czas na chemię. Tu już nie da się wjechać na wózku. Trzeba siedzieć w niewygodnym fotelu. I tak robi się późne popołudnie... 22:23, 27.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%