Prawdopodobnie było to utonięcie, bez udziału osób trzecich. Znamy wyniki sekcji zwłok odnalezionych 13 grudnia na budowie Południowej Obwodnicy Warszawy w rejonie ul. Rosoła. 41-letni mieszkaniec Śląska został znaleziony przez pracowników wykonawcy tunelu na Ursynowie.
Do makabrycznego odkrycia doszło 13 grudnia ok. godz. 7:00 na terenie budowy Południowej Obwodnicy Warszawy - w rejonie ulicy Rosoła i Płaskowickiej. To tam wykonawca inwestycji prowadził roboty wykopaliskowe. W dole, w którym gromadziła się woda, natknięto się na zwłoki mężczyzny. Prace natychmiast wstrzymano i wezwano policję.
Zwłoki udało się zidentyfikować dzięki dowodowi osobistemu, które przy nich znaleziono. Był to 41-letni mieszkaniec Śląska. Prokuratura wstępnie nie wykluczała, że został zamordowany. Dziś śledczy są niemal pewni, że śmierć mężczyzny nastąpiła bez udziału osób trzecich. O takim wyniku sekcji zwłok jako pierwszy poinformował portal TVN Warszawa.
- Oględziny zwłok przeprowadzone na miejscu zdarzenia, a następnie przeprowadzona sekcja zwłok nie wykazały obrażeń mechanicznych, które miałyby związek ze śmiercią, ani innych obrażeń czy śladów, wskazujących na udział osób trzecich - informuje haloursynow.pl prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Ze wstępnej opinii biegłych wynika, że przyczyną śmierci 41-latka mogło być utonięcie. Na terenie budowy był mały zbiornik, w którym gromadziła się woda. Śledczy ustalają jak zmarły znalazł się na zamkniętym terenie budowy. Czekają też na wyniki ekspertyz na zawartość alkoholu w organizmie oraz chorób, jakie mógł mieć.
Postępowanie prokuratorskie prowadzi w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci mieszkańca Śląska.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz