Przy ulicy Moczydłowskiej zapaliła się przyczepa kempingowa. Z ogniem walczyły aż trzy zastępy staży pożarnej.
- Po ugaszeniu pożaru, przeszukaliśmy pogorzelisko. Nikogo tam nie było – opowiada Artur Laudy z warszawskiej straży pożarnej.
Jak relacjonują ,w środku widać było, że ktoś tam mieszkał. Nie wiadomo co mogło być przyczyną pożaru. Akcja strażaków trwała prawie godzinę.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz