To były uroczystości inne niż zwykle. Bez werbli i dźwięków trąbki, w kameralnym gronie, uczczona została 76. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego przed pamiątkowym głazem oraz tablicą pamięci na ogrodzeniu Toru Wyścigów Konnych.

Wiązanki kwiatów, chwila zadumy, a przede wszystkim wdzięczność za bohaterstwo w tamtych dniach - tak było dziś rano podczas uroczystości na Służewcu. W porównaniu do lat ubiegłych było o wiele skromniej. Bez udziału przedstawicieli władz stolicy, policji i straży miejskiej.

W ciszy, bez specjalnej oprawy, wieńce przed pamiątkowym głazem oraz tablicą na ogrodzeniu Wyścigów złożyli kombatanci, ursynowscy seniorzy, burmistrzowie i radni Ursynowa oraz delegacja zarządu dzielnicy Mokotów.

- To naprawdę ważne, abyśmy pamiętali jaką lekcję wyciągnęliśmy z Powstania Warszawskiego oraz o tym, że powstańcy nadal walczą o to, aby Polska była lepszym krajem, a język nienawiści, wykluczenia nie był obecny w naszej rzeczywistości - mówił na Służewcu burmistrz Robert Kempa. 

Podczas tegorocznych uroczystości o wiele mniej liczna niż w latach ubiegłych była również liczba mieszkańców, którzy przyszli oddać hołd Powstańcom.

- Jestem pewna, że to przez koronawirusa, bo wcześniej nawet upał ludzi nie przerażał. Ja też unikam wszelkich zgromadzeń, ale musiałam tutaj przyjść, ponieważ robię to od wielu lat. Nie mam żadnych rodzinnych związków z powstańcami, bo pochodzę spod Lublina, ale czuję wielką więź z nimi i przede wszystkim wdzięczność. Warszawa jest miastem moich dzieci, które dzięki bohaterom powstania, są u siebie - powiedziała nam pani Hanna.

Jeszcze dziś o 17:00 dla uczczenia "Godziny W" przed ursynowskim ratuszem nastąpi uroczyste wciągnięcie flag: państwowej, warszawskiej i powstańczej. Pół godziny później, o 17:30 na ratuszowym parkingu rozpocznie się koncert piosenek powstańczych w wykonaniu zespołu wokalnego Ars Chori oraz chóru Ave z Białołęki pod dyrekcją Zbigniewa Tupczyńskiego.