Zamknij

"Brudno i drogo". Czy tak musi być na kabackim bazarku?

11:00, 30.05.2020 Anna Łobocka Aktualizacja: 11:09, 30.05.2020
Skomentuj AŁ

Kolejna odsłona walki o poprawę estetyki kabackiego bazarku. Część kupców zarzuca zarządcy terenu brak współpracy przy remoncie pawilonów, sugerując przy okazji, że wysokie ceny produktów to jego wina. Prezes firmy "Bispol" jest zdziwiony tymi oskarżeniami, przypominając, że za remont i ceny odpowiadają właściciele pawilonów, czyli sami kupcy.

Bazarek na rogu Wąwozowej i Stryjeńskich to popularne miejsce zakupów dla mieszkańców nie tylko Kabat. Do dziś słybie z dobrej jakości towaru, choć w wysokich cenach. Gołym okiem widać już, że działające od ponad 20 lat targowisko najlepsze lata ma już za sobą i część pawilonów z roku na rok jest w coraz gorszym stanie, co zaczyna irytować klientów.

- To zawstydzające, żeby w takich warunkach handlować. Wystarczy trochę umyć, pomalować, ale nie wszystkim, jak widać się chce. Kilka takich sklepików psuje obraz całego bazarku - ocenia pani Liliana.

O poprawę estetyki na targowsku kabackim pyta naszą redakcję wielu czytelników. - Dlaczego jest tam tak brudno i tak drogo? Czy są plany remontu targowiska? - pyta pan Andrzej.

Teren, na którym stoi 105 pawilonów, należy do miasta. Od 20 lat dzierżawi go i zarządza nim firma "Bispol". Pilnuje, by na bazarku był prąd, woda i porządek. Natomiast pawilony należą do handlowców i to oni są odpowiedzialni za ich stan.

- Jako zarządcy staramy się wpływać na kupców, żeby poprawiać estetykę, ale nie możemy tego sfinansować. Chcieliśmy wyremontować zadaszenie pasażu, gdzie koszt od jednego pawilonu wyniósłby w granicach 100-300 złotych, i od trzech lat nie ma na to zgody wszystkich - mówił nam w czerwcu ubiegłego roku Piotr Kuszewski z firmy "Bispol".

Niezadowoleni kupcy

Te słowa zbulwersowały jednego z kupców, który napisał do naszej redakcji list w imieniu większej grupy osób handlujących na targowisku.

- W 2019 roku nasz prezes wypowiedział się na temat remontu, że od 3 lat usiłuje zdobyć od wszystkich zgodę na remont. Jest to nieprawda, ponieważ nigdy się nas o to nie pytał, a jeżeli przychodzimy do pana Piotra z jakimś zażaleniem to szanownego pana w ogóle to nie interesuje. Klienci oburzają się również na ceny, a warto by poznali drugą stronę medalu i dowiedzieli się dlaczego mamy w sklepach tak drogo - pisze właściciel jednego z pawilonu.

- Nie jestem zadowolona z zarządzania bazarkiem. Długo by mówić, ale każdy sobie ponarzeka i na tym się kończy. A jak czegoś nie zrobimy, to klienci się od nas odwrócą. Bo dzisiaj dobry produkt już nie wystarczy, musi być też dobrze opakowany, czyli sprzedawany w estetycznym miejscu, a u nas coraz gorzej. Nic się nie robi, aby było lepiej. Zarząd boi się narazić przeciwnikom remontu i udaje, że nikt go nie chce, a wystarczy z nami porozmawiać jak z ludźmi - żali się kobieta handlująca na bazarku od kilku lat.

Wszystkie te zarzuty odpiera prezes "Bispolu", który twierdzi, że ma związane ręce i może liczyć tylko na dobrą wolę właścicieli.

- Ja nie jestem w stanie komukolwiek zabronić lub nakazać remontu. To są prywatne pawilony. Mam wrażenie, że niektórzy tego nie rozumieją. Jedni bardzo o swoje dbają, a inni nie. Ja robię, co mogę, aby przekonać właścicieli do zmian, ale nie wszyscy chcą współpracować. Ja nie mam takich narzędzi prawnych, aby ich zmusić choćby do umycia ścian, co nie jest zbyt kosztowne, a poprawia estetykę bazarku - wyjaśnia Piotr Kuszyński. 

W sprawę zaangażował się też ursynowski ratusz, po tym jak dotarły do niego uwagi mieszkańców na temat kabackiego bazarku. Przy okazji podpisania nowej umowy dzielnica będzie chciała przekonać dzierżawców do większej dbałości o teren i pawilony.

- Wysłaliśmy pismo do zarządcy z prośbą o poprawę wyglądu kabackiego bazarku. Obecna umowa wygasa 31 maja 2021 roku i wówczas, przy podpisywaniu na kolejne trzy lata będziemy chcieli umożliwić sobie większą ingerencję dzielnicy, jeśli chodzi o działania na rzecz poprawy estetyki tego miejsca - powiedział nam burmistrz Robert Kempa. 

Dlaczego tak drogo?

Pytanym przez nas klientom - obok brudnych ścian pawilonów - przeszkadzają wysokie ceny, z których słynie kabacki bazarek.

- Jest szalenie drogo, dlatego coraz częściej rezygnuję z zakupu np. nowalijek. Piękne truskawki, czereśnie, ale nie na moją kieszeń. Nie da się ukryć, że jest tu miejscami obskurnie. Tak sobie myślę, że jakby zrobili remont, to odbiłoby się to na cenach, więc może lepiej niech tak zostanie, bo ja tu już bym nawet chleba nie kupiła - ocenia pani Marianna.

Kupcy z kolei bronią się, przerzucając odpowiedzialność za wysokie ceny na innych. - Ludzie sobie myślą, że ja te ceny mam z kosmosu, bo taka pazerna jestem. Towar u hurtownika jest już drogi, a ja nie zamawiam tyle co hipermarkety, więc nie mam szans na rabat. Poza tym są wysokie opłaty za miejsce na bazarku i nie ma sie co dziwić, że klient narzeka, że drogo. Taka jest rzeczywistość. Dobrze, że jeszcze ludzie chcą kupować, nie wszyscy stracili pracę i zarobki, a ja się tylko z tego cieszę. Co do remontu, to zależy co i za ile. Jak w ciemno, to się nie wypowiem - mówi właścicielka jednego z pawilonów. 

"Bispol" przekonuje, że jako dzierżawca musi płacić miastu czynsz, na który składają właściciele 105 pawilonów. Wynosi on około 75 tys. złotych miesięcznie. Do tego dochodzi koszt ochrony, wywozu śmieci, konserwacji urządzeń i podatek od nieruchomości.

- Wszyscy narzekają, ale handlują. Dla mnie to jest oczywiste, że bazarek będzie działał dopóty, dopóki bedą tu mieszkać zapracowani, dobrze zarabiający ludzie, którzy nie lubią hipermarketów oraz ci, którzy wierzą, że marchewka z bazarku jest zdrowsza od tej z sieciówki. A one moim zdaniem są z tej samej giełdy w Broniszach. No i nie oszukujmy się, część ludzi robi tu zakupy ze snobizmu, słono przepłacając, bo co by podwładny pomyślał jakby swojego menadżera zobaczył w Tesco na mięsnym? - śmiejąc się pyta pan Karol. 

[ZT]12290[/ZT]

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(20)

UrsynowianinUrsynowianin

14 15

Może i tak jest, ale bazarek jest chętnie odwiedzany i ma swoich obrońców, także na tym portalu.
Chociaż nam się to nie podoba to powinniśmy uszanować to, że chcą tam robić zakupy, a to że warunki są kiepskie to wina zarządcy. 12:05, 30.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

issaaissaa

20 1

nie wiem czy estetyka się pogorszyła, moim zadaniem nie wyglada gorzej niz 5 czy 10 lat temu.
Natomiast zawsze było koszmarnie drogo i niech pani nie tłumaczy, że "to tamto" bo jednak wystarczy pojechać na Natolin czy Imielin, zeby kupić taniej.
Po prostu Kabaty to było kiedyś nowe osiedle, uznawane za "bogate" i ceny od poczatku były windowane. Od tamtego czasu duzo sie zmieniło - poziom cen natomiast nie. Zaś co do jakości to róznie bywa, zdarzało mi sie kupic tam towar jednak ponizej krytyki.
Ja kupuje tam rzadko, właściwie tylko kilka określonych towarów, o których wiem, że są dobre a nigdzie ich nie widziałam poza tym bazarkiem. 14:29, 30.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

volta2volta2

13 3

jeśli prawdą jest to, że dla miasta opłata jest 75 zł (za co? całość czy z metra?) to jest to niska kwota. nie uzasadnia w żaden sposób tych wywindowanych cen.

a degradacja idzie z roku na rok - odpływ klientów(z uwagi na ceny całkiem zrozumiały) powoduje, że zaczyna część lokali zamieniać się w karuzelę, aż w końcu i tak świeci pustą witryną

warzyw i owoców tam już nie kupuję, od dawna czekam do soboty na dołek(tam też już jest dość drogo), trzymają mnie sklepy z mięsem, ale zaczyna robić się podobnie jak z warzywami - ceny zbyt drogie i za chwilę (czyli gdy bogatsi zrobią się biedniejsi o jednen schodek) też przestaną być potrzebne

i wtedy wejdzie dev:) 14:47, 30.05.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KabatKabat

2 4

Czytaj pan, panie volta2 ze ZROZUMIENIEM, cytat:
"Wynosi on około 75 tys. złotych miesięcznie." - ów czynsz.
I to by było na tyle... 09:15, 31.05.2020


Really?Really?

19 17

Grunt, że kiempa zadowolony. A, że syf na dzielnicy i postępująca dewastacja... To są takie koszta... 15:21, 30.05.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KonKon

9 5

Masz jakieś propozycje ? Burmistrz ma dołożyć z moich podatków do bazaru i biznesu "kupców" czy może ma z miotłą i pędzlem tam biegać ?
Ooo, najlepsze rozwiązanie: sprzedać za miliony deweloperowi, będą się zabijać, żeby tam 10 piętrowy blok postawić. 13:19, 31.05.2020


KkkKkk

11 0

Kupilem na tym "bazarku" pierogi na wage, pewnie juz z 10 lat temu. Jak przeanalizowalem rachunek, wyszlo, ze taniej bylo isc do zapiecka i zjesc gotowe pierogi z obsluga kelnerska :-).
Zawsze jak tam jestem, zastanawiam sie kto kupuje ta drozyzne. 12:15, 31.05.2020

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

volta2volta2

1 0

na bazarku ceny analizuje się przed zakupem, nigdy po
chyba żeby się załamać i obiecać sobie, że to był ostatni raz. 17:18, 03.06.2020


RoloRolo

0 0

bogaci emeryci...im już pieniądze nie są potrzebne...a jeszcze się poocierają o innych...raj na ziemi 08:52, 09.06.2020


jaja

0 0

Dupowate lemingi, których stada wynajmują pokoje naokoło bazarku. 10:42, 09.06.2020


Główny Architekt BazGłówny Architekt Baz

9 4

Spokojnie, razem z moją ekipą zaprowadzimy tam porządek. Będzie równie estetycznie co na dołku. A już niedługo kolejna nowa inwestycja się szykuje w miejscu nad obwodnicą. 12:55, 31.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MaciekMaciek

7 0

Od dawna nie kupuję z uwagi na b. wysokie ceny. Kupują na giełdzie w Broniszach, aby później z 200% marżą sprzedawać i właściciele ciągle narzekają jaki to nierentowny biznes prowadzą. Przechodzę przez bazarek od lat i widzę jakimi furami jeżdżą. Taka już ich mentalność, że ciągle będą narzekać.
Fenomenem jest dla mnie stoisko z warzywami i owocami na przeciw bankomatu w drugiej alejce od Rossmana: nigdy nie ma cen, a ludzie gromadnie tam kupują.
11:48, 01.06.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mmtelmmtel

2 1

Witam.
Mieszkam tuż obok bazaru. Wygląda on brzydko i źle. Puste, obdrapane sklepy, od strony parkingu (też nadającego się do generalnego remontu) psują widok. Kilka sklepów zainwestowało w wystrój zewnętrzny, ale to nie pomogło ogólnemu wrażeniu. Część sklepikarzy parkuje swoje samochody na placu dla klientów ograniczając poruszanie się. Dostawcze samochody, po wyładunku towaru, nie zwalniają miejsc parkingowych dla klientów przez co trawniki, wysepki są rozjeżdżone, co również szpeci. Pomijam ceny, bo chociaż jest drogo to są klienci, którzy to akceptują (w piątki i soboty jest ich najazd). Klienci też nie zdają sobie sprawy, że karmiąc gołębie w obrębie bazaru też mają wpływ na jego wygląd. Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby sanepid odwiedził to miejsce to by się przeraził. Jeżeli w najbliższej przyszłości to się nie zmieni, to ludzie (okoliczni mieszkańcy) będą mieli dosyć i będą woleć blok mieszkalny ze sklepami w miejsce bazaru niż takie slamsy. 16:22, 03.06.2020

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

volta2volta2

2 0

z tego też powodu nie zdecydowalam się na zakup mieszkania z widokiem na bazarek, dopóki jest, to widok niezły, byle w dół nie patrzeć. na ale blok to tylko kwestia czasu a wtedy okno w okno 17:19, 03.06.2020


issaaissaa

1 2

akurat od strony parkingu to jest ulica! o ile sie nie myle (a chyba nie gdyż tu mieszkam).
Nie bronie bazarku bo ani mnie on ziebi, ani grzeje ale...jakie "obdrapane sklepy" skoro nad całym bazarkiem jest zadaszenie!!!! co ci, kulson, widok psuje???
Przeprowadź sie na Wilanow, tam bedziesz miec "wykwintny widok", z cenami w €, w polskich sklepach. Za to pewnie wystawionymi "estetycznie".
Ty chyba nigdy nie widzialaś bazarów w Europie zach? myslisz, że tam wygladaja one, jak butiki? z markowymi ciuchami?
bazar to bazar, w swoim założeniu. Ten i tak wyglada przyzwoicie (choc kostke na parkingu mogliby wymienic).
Chyba, że chcesz placic podatki x 3 (albo ceny x 3) to wtedy wystarczy na "upiekszenie" bazaru...bo jednak "za darmo' to nic nie ma 01:11, 05.06.2020


RoloRolo

0 0

zamknąć ten i ten "na dołku" śmieci tylko fruwają. zakupy robi się w sklepach a nie na cygańskim obozowisku ze szczurami pod nogami. 08:49, 09.06.2020


zwykły obserwatorzwykły obserwator

0 0

Jak się ursynowski ratusz włącza się w "walkę o ..." to kamień na kamieniu nie zostanie, hi, hi. Burmistrz zna się na dywersyjnej robocie, zatrawnikuje, zasłupkuje, ceny podniesie, śmiecie opóźni, te 30cm krawężniki przy Bazarku świetnie działają i neurobiałki same zaczną zagryzać się i uproszą o likwidację i dzielnica łaskawie zgodzi się, hi, hi. Z tekstu widać, że bazarek jest na celowniku kamandy sabotażystów, hi, hi. 14:00, 05.06.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

big1big1

0 0

Nawet w takiej podwarszawskiej Wiązownej jest ładny bazarek, a Ursynów to dziadostwo i tylko gadanie, że fajnie jest. 19:17, 09.06.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MolkaMolka

0 0

Zatem nie przyjeżdżaj z Wiązownej na Ursynów.. 10:16, 27.10.2021


InaIna

0 0

Na bazarku to trzeba uważać na starszą, chudą kobietę, która klnie jak szalona w sklepach i zaczepia ludzi. Zero kultury i jakichkolwiek zahamowań. Niestety Pani ta jest doskonale znana przez obsługę wielu sklepów, tylko niestety nie mają narzędzi do odmówienia obsługi takiego problematycznego osobnika. 18:44, 18.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%