Dziś kilka pytań kwestii dotyczących popularnych ostatnio procesów kościelnych związanych z nieważnością małżeństwa. Postaramy się wyjaśnić:
Bez wątpienia rośnie liczba przeprowadzanych procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Z jednej strony słyszę głosy, że wpływ na taką rzeczywistość ma powszechny trend rozwodowy w społeczeństwie. Bez wątpienia coraz więcej par, którym nie układa się w małżeństwie decyduje się na rozwód cywilny, a co za tym idzie również rozwód kościelny. Uważam jednak, że większy wpływ na liczbę przeprowadzanych procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa ma przede wszystkim wzrost świadomości społeczeństwa na ten temat.
W Internecie rośnie liczba blogów czy Poradników dla osób świeckich, które w przystępny sposób wyjaśniają wszelkie istotne kwestie dotyczące ,,unieważnienia ślubu”. Ja natomiast chciałbym skupić się na błędach, które strony popełniają w momencie rozpoczęcia procedury kościelnej, jak i w trakcie jej trwania. Oczywiście nie są to wszystkie z nich, ale skupiłem się na tych najważniejszych.
Skarga powodowa to inaczej pozew, który należy sporządzić, aby rozpocząć proces kościelny.
Z doświadczenia powiem, że to właśnie na tym etapie, a więc na samym początku powstaje najwięcej błędów – zarówno tych formalnych jak i merytorycznych. Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że wśród 40 sądów kościelnych w Polsce większość z nich posiada własny wzór skargi powodowej. To ważne, aby zredagować pozew zgodnie z wymogami danego sądu diecezjalnego. Istotna jest także lista załączników. Należy się z nią dokładnie zapoznać, bowiem tu także są różnice między sądami (np. w niektórych sądach kościelnych potrzebna jest metryka chrztu strony powodowej jak i pozwanej, podczas gdy inne tego nie wymagają). Kwestie formalne, a więc liczba stron, wielkość marginesów czy czcionka to już kwestia drugorzędna.
Kolejnym błędem, z jakim często się spotykam, jest zbyt duża liczba wniesionych tytułów, które nie znajdują potwierdzenia w uzasadnieniu. Proszę pamiętać, że w tym przypadku więcej nie oznacza lepiej. Kodeks prawa kanonicznego z 1983 r. podaje liczne podstawy prawne, które stanowią tytuły w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Nie można opierać swojego żądania na podstawie wszystkich z nich, bo jest to niemożliwe. Są tytuły prawne które się wykluczają i nie mogą występować razem w procesie. W tym momencie dochodzimy do kolejnego punktu.
Czy prowadzenie procesu bez adwokata kościelnego jest błędem? Moim zdaniem tak. Adwokat kościelny to profesjonalista w dziedzinie prawa kanonicznego, który nie tylko służy poradą prawną, ale także zredaguje niezbędne pisma procesowe począwszy od skargi powodowej po tzw. głos obrończy. Bez wątpienia jego pomoc jest nieoceniona.
Adwokat kościelny na początku dokładnie przeanalizuje Państwa sprawę, a także oceni, czy istnieją przesłanki ku temu, aby rozpocząć procedurę kościelną. To pozwoli poznać szanse na otrzymanie pozytywnego wyroku, a także uzyskać niezbędne informację na temat przebiegu procesu kościelnego. Taka pomoc wcale nie jest kosztowna wbrew krążącym opiniom. Każda sprawa wyceniana jest indywidualnie w zależności od poziomu skomplikowania, dlatego warto zwrócić się najpierw do adwokata kościelnego.
Wstępna porada zawsze jest bezpłatna i nie zobowiązuje do dalszej współpracy. W uzasadnionych przypadkach adwokaci kościelni działają także pro bono, a więc nie pobierając wynagrodzenia za świadczone usługi.
Największym jednak błędem jaki można popełnić, to bierne uczestnictwo w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Zawsze podkreślam swoim Klientom jak ważna jest odpowiedź na przysłane dekrety z sądu kościelnego w odpowiednim czasie, terminowe stawienie się na przesłuchanie czy badanie z biegłym psychologiem (o ile jest konieczne), a przede wszystkim uczestnictwo w publikacji akt, podczas której możemy zapoznać się z całym materiałem dowodowym.
Zdarza się, że strona pozwana nie uczestniczy w procesie – z różnych względów – czasami z powodu złego stanu psychicznego lub dlatego, że chce zrobić na złość drugiej stronie. Tu podkreślę, że "rozwód kościelny" czy unieważnienie ślubu kościelnego (unieważnienie małżeństwa) nie ma na celu wskazania winnego małżonka, a zbadanie tego czy małżeństwo zostało ważnie zawarte. Na pewno dużo lepszym rozwiązaniem jest współpraca między małżonkami, którym zależy na dojściu do prawdy obiektywnej. Nie tylko pozwala to skrócić czas trwania procesu, ale także niepotrzebny stres.
Jak już na początku wspomniałem, nie są to wszystkie błędy, ale te najbardziej powszechne z którymi jako adwokat kościelny najczęściej spotykam się w swojej praktyce.
Więcej na temat stwierdzenia nieważności małżeństwa znajdziecie Państwo na blogu Kancelarii Kanonicznej na stronie www.kancelaria-kanoniczna.com/blog/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz