Otwarcie drugiej stacji pogotowia ratunkowego na Ursynowie już na półmetku. Praktycznie pozostały tylko kwestie formalne. Na nowym miejscu zyskają i ratownicy, i mieszkańcy.
Jeszcze niedawno istniała groźba, że na Ursynowie nie będzie żadnej stacji pogotowia ratunkowego. Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa „Stokłosy” we wrześniu 2019 roku wypowiedziała „Meditransowi” umowę najmu pomieszczeń w pawilonie przy ul. Jastrzębowskiego 22. Pod naciskiem mieszkańców i dzielnicy spółdzielnia porozumiała się z pogotowiem i zrezygnowała ze swoich zamiarów. Mimo to powstał pomysł, by uruchomić drugą stację wyczekiwania ambulansów.
Właśnie trwają przygotowania do jej uruchomienia w Szpitalu Południowym.
- Jeśli chodzi o pomieszczenia, to w tym tygodniu temat powinien być już zamknięty. Potem zostaną już tylko kwestie formalne – mówi Karol Bielski, dyrektor „Meditransu”.
Szpital Południowy na razie działa jako szpital covidowy. To nie problem dla stacji pogotowia. Pomieszczenia przeznaczone dla ratowników znajdą się z dala od pomieszczeń dla chorych. Ponadto mają oddzielny ciąg komunikacyjny.
- Pomieszczeń jest kilka łącznie z oddzielnym pomieszczeniem socjalnym. Są dobrze skomunikowane, blisko klatki schodowej, nie mówiąc już o wygodnym usytuowaniu samych karetek – przekonuje Karolina Mioduszewska, szefowa komisji zdrowia w ursynowskiej radzie dzielnicy.
Nowe miejsce to korzyść dla mieszkańców dzielnicy - przekonuje pogotowie. Dzięki usytuowaniu stacji wyczekiwania w Szpitalu Południowym przy Pileckiego dojazd do potrzebujących pomocy lekarskiej ma się skrócić. Szczególnie w południowej części dzielnicy. O wiele lepsze warunki - w porównaniu do stacji na Jastrzębowskiego - wpłyną pozytywnie na pracę ratowników.
- Analizy, które przeprowadzaliśmy wspólnie z urzędem wojewódzkim, od dawna wskazywały, że wskazana jest alokacja zespołu ratownictwa – zaznacza dyrektor Bielski.
Pozostała jeszcze kwestia wyposażenia nowych pomieszczeń. Ratownicy wnioskowali o to do zarządu Szpitala „Solec”, które administruje Szpitalem Południowym. Jak przekonują przedstawiciele „Meditransu”, współpraca układa się bardzo dobrze i nie powinno być większych problemów z przygotowaniem stacji. Podkreślają również, że bez pomocy władz Ursynowa nowe miejsce tak szybko by nie powstało.
- Jeżeli będzie można nadać stacji imię, to powinna nosić imię Roberta Kempy – śmieje się dyrektor „Meditransu”.
[ZT]14196[/ZT]
kiełbasa wyborcza15:05, 05.03.2021
11 7
Proponuję nadać stacji nazwę 3xHGW, bo tyle razy Hanna Gronkiewicz-Walc obiecywała w swoich kampaniach wyborczych budowę szpitala południowego. 15:05, 05.03.2021
WERNYCHORAzKAZURKIgó17:37, 06.03.2021
0 0
Służba zdrowia i tak już nie istnieje. Ludzie umierają w ciszy samotni w domach. Zaraza zabiła już 170 000 ludzi. Nadchodzi głód a potem wojna. A potem następna zaraza i znowu głód i wojna i wojna a potem zaraz i głód a potem wojna i zaraza i głód i wojna na raz. 17:37, 06.03.2021