Działka przy Psiej Górce jednak nie pod zabudowę? Mieszkańcy od lat obawiają się, że pod oknami wyrośnie im nowy blok. Miasto planowało sprzedaż gruntu, z czego się wycofało po protestach. Odmawiało jednak zmiany zapisów w planie miejscowym, co zabezpieczyłoby sąsiadów. Teraz - zmieniło zdanie.
Działka u zbocza Górki na Skraju od strony Grzegorzewskiej od lat budzi wiele kontrowersji. W planie miejscowym z 2002 roku przewidziana została pod zabudowę mieszkaniową. Niby nic takiego, gdyby nie znajdowała się tuż pod oknami mieszkańców bloku przy Grzegorzewskiej 13, gdzie w tej chwili parkują samochody.
- Już w tej chwili jest tu trudno zaparkować, a co będzie się działo, gdy wybudują tu blok - obawiał się już w 2015 roku pan Henryk, również mieszkaniec bloku przy Grzegorzewskiej. - Niedługo będzie zima, dzieci zjeżdżają tam na sankach. Mam dwoje dzieci, mają rozbijać się o blok? - dopytywał pan Łukasz.
Sprawa miała swój początek w 2015 roku. Wtedy to stołeczne Biuro Gospodarki Nieruchomościami wystawiło działkę na sprzedaż. Poprzedni zarząd dzielnicy, na czele z burmistrzem Piotrem Guziałem, zdążył nawet wpisać zysk z jej sprzedaży do budżetu Ursynowa - to za jego zgodą działki przeznaczono na sprzedaż.
- Stwarza się warunki dobrego życia dla nowych mieszkańców, a odsuwa się starych mieszkańców. Po co, dlaczego? - protestowała w 2015 roku pani Hanna, sąsiadka.
Mieszkańcy nie dali za wygraną - w ciągu kilku dni zebrali ok. 900 podpisów pod petycją w sprawie sprzeciwu wobec poczynań władz stolicy. Władze dzielnicy - już z burmistrzem Robertem Kempą u steru - kręciły na początku nosem. W końcu dzielnica straciłaby blisko 4 mln złotych.
Ostatecznie ugięto się pod presją sąsiadów. Mieszkańców poparli ursynowscy radni, a Komisja Ładu Przestrzennego m.st. Warszawy jednogłośnie opowiedziała się za zmianą planu miejscowego. Na koniec okazało się, że działka i tak nie mogła zostać sprzedana. Razem z nią w pakiecie znalazły się tereny, do których roszczenia miała Spółdzielnia Mieszkaniowa "Na Skraju".
Od tamtego czasu minęło 6 lat, a plan miejscowy jaki był, taki jest - wciąż przewiduje na działce zabudowę mieszkaniową. Przypomnieć o tym postanowił radny Paweł Lenarczyk z Otwartego Ursynowa jeden z pomysłodawców Parku Polskich Wynalazców i mieszkaniec okolicy.
- Wnioskujemy o zmianę funkcji tej działki na zieleń parkową i włączenia jej do Parku Polskich Wynalazców. O takie decyzje zabiegamy już co najmniej od 2015 roku - zwrócił się Lenarczyk wraz z radnym Piotrem Skubiszewskim do dyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Marleny Happach.
Stołeczni urzędnicy nie mieli jednak dobrych wieści. Zmiana planu miejscowego niczym nie różni się od jego uchwalenia. Cała procedura jest - jak zaznaczył Konrad Klimczak ze stołecznego ratusza - "czasochłonna i długotrwała, sformalizowana i wieloetapowa". Do tego w Wydziale Zagospodarowania Przestrzennego Południe trwają prace nad ok. 50 planami.
Innymi słowy: miasto nie ma czasu na takie małe działki jak tak przy Grzegorzewskiej. Swoje dorzuca także dyrektor BAiPP.
- Przyłączenie tego terenu do Parku Polskich Wynalazców nie wpłynie na funkcjonowanie parku, który jest zagospodarowany. Zatem zaproponowana przez radnych dzielnicy Ursynów zmiana nie wydaje się zasadna - stwierdziła Marlena Happach.
Ale najwyraźniej coś się zmieniło. Na ostatniej sesji Rady Dzielnicy Ursynów wiceburmistrz Bartosz Dominiak zapowiedział... zmiany w planie miejscowym dla działki obok bloku przy Grzegorzewskiej 13.
- Początkowo nie było entuzjazmu, by zmieniać plan po 19 latach, ale mamy zapewnienie, że Biuro jednak przystąpi do zmiany, co pozwoli powiększyć park o 10%, czyli 2 tys. m.kw. - mówił Dominiak.
Nie oznacza to jeszcze końca problemów. Blok co prawda już tam nie powstanie, ale jest pomysł postawienia pawilonu z kawiarnią i toaletami, które obsługiwałyby park.
Czy taki obrót spraw zadowoli lokatorów bloku przy Grzegorzewskiej 13? Na ocenę lepiej poczekać, aż plan rzeczywiście zostanie zmieniony. Jak pokazuje ostatni przykład ul. Karczunkowskiej, z obietnicami władz dzielnicy czy stolicy różnie bywa.
Kkon11:18, 27.09.2021
Odwieczny problem parkowania, bloku z garazem podziemnym nie, ale nowa parcela betonu pod samachody tak... slamsy z przydzialu PRL 11:18, 27.09.2021
s12:10, 27.09.2021
powinni sobie wybudować garaż podziemny albo wykupić teren - i wyjdzie na to samo 12:10, 27.09.2021
Cik13:46, 27.09.2021
Kiedy rusza budowa parku? Mam nadzieję że w przyszłe wakacje dzieci będą już mogły z niego korzystać. 13:46, 27.09.2021
Magda_5009:02, 28.09.2021
Podziękowania dla radnych z Otwartego Ursynowa. Na nich zawsze można liczyć. Mam oczywiście na myśli Pawła Lenarczyka i Piotra Skubiszewskiego. 09:02, 28.09.2021
Hehehehe12:32, 28.09.2021
Ciara... Daj se spokój. 12:32, 28.09.2021
truteń11:48, 28.09.2021
Nie ma to jak heoricznie rozwiązać problem który się samemu stworzyło. Przecież gdy Guział chciał to sprzedać, Lenarczyk i Skubiszewski byli jego głównymi poplecznikami w radzie. Czemu wtedy nic z tym nie zrobili? 11:48, 28.09.2021
JPRDLE07:06, 29.09.2021
3 1
Park już jest. Nie trzeba nic budować. Wystarczy dosadzić drzew i krzewów. 07:06, 29.09.2021