Zamknij

Dzielnica skapitulowała ws. pediatrii? Burmistrz odpowiada

12:48, 05.04.2019 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 10:09, 06.04.2019
Skomentuj SK SK

Czy nowa koalicja to nowa jakość? Czy i kiedy w Szpitalu Południowym powstanie pediatria? Minęło sto dni rządów burmistrza w nowej kadencji. Pytamy go o stan realizacji obietnic przedwyborczych.

Sto dni minęło jak jeden dzień - mawiał klasyk. Więc jakie one były?

Klasyk mówił o 40 latach... (śmiech)

40 lat Ursynowowi też minęło, dwa lata temu… Więc co z tą setką dni, które upłynęły od czasu Pana ponownego wyboru na burmistrza?

Na pewno były one łatwiejsze niż pierwsze sto dni mojej minionej kadencji, 4 lata temu. Dlatego, że tym razem wiele projektów było przygotowanych, a inwestycje są realizowane. Nie zaczynaliśmy więc, tak jak w 2014 roku, od pustych szuflad i szukania lokalizacji pod inwestycje. Tak też tworzyliśmy program koalicji - aby był on realny do realizacji praktycznie w 100%.

Jak sprawdza się nowa koalicja rządząca Ursynowem? Przypomnijmy, PO współpracuje z Nowoczesną oraz Otwartym Ursynowem. Czy jest ta spodziewana „nowa jakość”?

Zdecydowanie jest. Zwłaszcza, jeśli mówimy o podejściu do przestrzeni publicznej czy do zieleni. Te pierwsze 100 dni współpracy z burmistrzem Bartoszem Dominiakiem z Otwartego Ursynowa (koalicjanta PO - dop. redakcja) oceniam bardzo, bardzo pozytywnie.

A konkretniej, w czym objawia się ta nowa jakość? Bo chyba nie miał powodów do narzekań w poprzedniej kadencji, więc co jest „jeszcze lepiej”?

Przede wszystkim kwestie dotyczące przestrzeni. Wspólne, projektowe poszukiwania rozwiązań. Współpraca różnych wydziałów - np. Wydziału Ochrony Środowiska i Wydziału Infrastruktury, ale też Wydziału Oświaty, np. w poszukiwaniu lokalizacji nowych nasadzeń. Jesienią już bedą pierwsze efekty w postaci nowych drzew. 

To także podejście bardziej kompleksowe do miejsca, w którym żyjemy. Ursynów jest ładną dzielnicą, ale może być jeszcze ładniejszą.

powyżej: ogłoszenie zawiązania koalicji między PO, N i Otwartym Ursynowem - 4 grudnia 2018 r. - (SK)

Program koalicyjny PO, Nowoczesnej i Otwartego Ursynowa składał się z 94 punktów rozpisanych na 5 lat. Kilka z nich jest kluczowych dla Ursynowa, jak choćby filtry w tunelu POW. Miasto nie odwołało się od grudniowej decyzji Ministerstwa Rozwoju i Inwestycji, które odrzuci skargę stolicy na brak filtrów w pozwoleniu na budowę. Skapitulowaliście?

Nie! Każdą decyzję rozpatruje się pod kątem zasadności jej podejmowania. W tym wypadku, po opinii prawników, nie było przesłanek, by skarżyć tę decyzję. Jesteśmy dalecy od tego, by skarżyć dla samego skarżenia i wykonywać puste gesty polityczne. 

Patrząc na to co się aktualnie dzieje w mieście pod względem walki ze smogiem, mimo wszystko jestem optymistą. Po rekomendacjach ekspertów z Politechniki Warszawskiej pojawią się trzy nowe stacje monitorowania powietrza na Ursynowie. Będą one zlokalizowane w bliskiej odległości od budowanej POW. I jest bardzo duża szansa, że zaczną działać w 2020 roku, jeszcze przed uruchomieniem tunelu POW. Będziemy więc mieli własne dane potrzebne do tego, by udowadniać ministerstwu zasadność montażu filtrów na trasie S-2.

A przypomnę, miejsce na filtry jest pozostawione. Ministerstwo nieznacznie, pod naciskiem mieszkańców i samorządu, zmieniło swoje podejście do tej kwestii i montaż filtrów nastąpi szybciej niż stałoby się to w okolicznościach przewidzianych decyzją środowiskową. Jestem optymistą.

Przed wyborami o filtrach było głośno, po wyborach sprawa ucichła. Martwię się o te filtry, bo w momencie oddawania tunelu POW żadne wybory nas nie czekają... To zły znak.

Ja bym nie traktował tego wyborczo czy nie wyborczo. Wierzę w to, że administracja rządowa - bez względu na to kto będzie rządził - nie zlekceważy kwestii zdrowia mieszkańców Ursynowa i nie tylko ich, bo przecież sprawa dotyczy też Wilanowa.

Druga ważna sprawa dla naszej dzielnicy to oddział pediatryczny w nowo budowanym szpitalu południowym. Niedługo ruszają przetargi na wyposażenie szpitala, a o oddziale nic nie słychać. Można więc już powiedzieć, że pediatrii nie będzie?

Można powiedzieć, że opieka pediatryczna, o której mówiliśmy w naszym programie, będzie w Szpitalu Południowym. Ale odnośnie szczegółów - proszę o odrobinę cierpliwości. W styczniu spotykaliśmy się w tej sprawie z wiceprezydentem Pawłem Rabiejem. W kwietniu zostaną przedstawione szczegóły przez prezydenta Trzaskowskiego.

Nowa pływalnia i aż dwa stadiony?

Niech Pan uchyli rąbka tajemnicy... Miasto będzie dokładać do opieki nad dziećmi i zapewni miejsce na jednym z oddziałów? Takie są plany?

Wszystko co miałem do powiedzenia w tej sprawie, powiedziałem. W kwietniu będą konkrety.

Z nowych inwestycji, które zapowiadaliście w programie przedwyborczym, są m.in. pełnowymiarowe boisko, pływalnia na Zielonym Ursynowie, budowa ul. Ciszewskiego-bis. Nikt nie wymaga, aby powstały one w 100 dni, ale na jakim etapie są te projekty?

W przypadku pełnowymiarowego boiska problemem jest obszar niezbędny do jego powstania. Może to być najtrudniejsze zadanie ze wszystkich 94 wpisanych do porozumienia. 

Boisko, zgodnie z wytycznymi UEFA, to 105 na 68 metrów. Do tego pas zieleni i trybuny, czyli wychodzi obiekt o powierzchni ok. 15 tys. metrów kwadratowych. Dla porównania - planowany kompleks oświatowy na Zaruby to około 8 tys. m.kw., więc potrzebujemy dwa razy większego terenu. Przeanalizowaliśmy wszystkie możliwe lokalizacje i tak naprawdę dostępne są dwa tereny, ale dopiero od 2020 roku. Będziemy przedstawiać mieszkańcom te lokalizacje. Jedna z nich wymaga uchwalenia planu miejscowego, co jest przewidziane na początek 2020 roku, a druga - wygaśnięcia umowy dzierżawy, co nastąpi na wiosnę 2020 roku.

Ale przecież od dawna taki obiekt planuje się przy Arenie Ursynów - u zbiegu ulic Płaskowickiej i Pileckiego. Czy sprawa roszczeń do tych gruntów nie zostanie załatwiona do 2020 roku?

Patrząc na tempo w jakim są rozpatrywane te sprawy, nie możemy się na to oglądać... W wariancie pesymistycznym nic się nie zmieni do końca kadencji. My chcemy realizować kolejne punkty swojego programu, a nie szukać wymówek, więc postanowiliśmy znaleźć inne grunty. 

Musimy też uwzględniać fakt, że prędzej czy później grunt przy UCSiR będzie dostępny i musimy też mieć wizję zagospodarowania tego terenu. 

Będziemy mieli więc dwa stadiony?

Czy to będzie stadion czy inne usługi sportowe - to się jeszcze okaże. 

powyżej: grunt przy Arenie Ursynów u zbiegu ul. Pileckiego i Gandhi - to tu od lat planuje się budowę stadionu (SK)

A co z pływalnią przy Kajakowej?

Wystąpiliśmy do prezydenta miasta o środki na przygotowanie dokumentacji do konkursu architektonicznego. Zatrudniliśmy byłego dyrektora Stołecznego Centrum Aktywności Warszawa, który ma ogromne doświadczenie jeśli chodzi o powstawanie obiektów sportowych. Chcemy, by obiekt nie tylko odpowiadał na potrzeby mieszkańców, ale też na siebie zarabiał. W koncepcji poszukamy balansu między kosztami a pożytkami. To nie może być tylko pływalnia z szatnią, ale obiekt wielofunkcyjny np. z kortami do squasha. Myśle, że w tym roku będziemy mieli całą potrzebną dokumentację i tylko kwestie finansowe będą decydowały o rozpoczęciu tej inwestycji.

Co z budową Ciszewskiego-bis? Dzielnica jej nie buduje, ale inwestycja ta jest wpisana do programu Pana zarządu.

Gdyby nie dzielnica i moje zaangażowanie to do tej budowy prawdopodobnie w ogóle by nie doszło. Z właścicielką gruntu, potrzebnego do budowy tej ulicy, mój poprzednik nie prowadził żadnych rozmów i dopiero mnie udało się z nią porozumieć i nakłonić do sprzedaży gruntu.

W ubiegłym roku została wydana decyzja środowiskowa dla tej inwestycji, ale została ona zaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Po kilku miesiącach miasto stołeczne wygrało tę sprawę. Natomiast teraz jest ona w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Z informacji, jakie posiadam, Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych chce pod koniec tego roku poszukać wykonawców prac budowlanych i firmy do nadzoru inwestorskiego. Oczywiście wszystko zależy od rozstrzygnięć w sądzie administracyjnym, ale zważywszy na wygraną w SKO, jestem optymistą. Środki na tę inwestycje są zabezpieczone w budżecie miejskim, więc po uzyskaniu ostatecznych pozwoleń ruszy budowa.

W programie koalicji są rzeczy, które wydają się łatwe do wprowadzenia, a mimo wszystko w ciągu 100 dni nie udało się ich zrobić. Przykład - wydłużenie pracy urzędu dzielnicy. Kowalski, chcąc coś załatwić często musi brać urlop... Drugim przykładem jest choćby szumnie zapowiadane przez Otwarty Ursynów powołanie ogrodnika dzielnicy...

Urząd dzielnicy jest częścią urzędu miasta stołecznego Warszawy, a więc decyzję w sprawie wydłużenia pracy urzędów podejmuje prezydent Warszawy. To nie jest tak, że jako burmistrz mogę te godziny zmienić. Dysponujemy informacjami na temat pilotażu, który został przeprowadzony w dzielnicy Białołęka. Te dane są optymistyczne, pokazują zasadność wydłużenia pracy urzędu. Mówimy tu o systemie, że np. w poniedziałki i czwartki urząd funkcjonowałby od godz. 8 do 19. Rozmawialiśmy też na ten temat z dyrektorem biura organizacji urzędu i jest pozytywne nastawienie do zmian ze strony miasta stołecznego. Pamiętajmy też, że taka zmiana wymaga uzgodnień ze związkami zawodowymi działającymi w urzędzie i to jest główny powód, że jeszcze nie weszło to w życie.

Jeśli chodzi o ogrodnika dzielnicy, czyli koordynatora spraw dotyczących zieleni, to zarząd Ursynowa przygotował odpowiednie zmiany w regulaminie organizacyjnym. Wszystkie biura miejskie wypowiedziały się w tej sprawie i kompletny projekt zarządzenia przesłaliśmy do gabinetu prezydenta. To kwestia najbliższych dni lub tygodni. 

Głównym zadaniem takiego ogrodnika, jak rozumiem, ma być doprowadzenie do sytuacji, w której liczba nasadzeń jest większa od liczby wycinek? Czyli odwrotnie niż jest w tej chwili?

Głównym zadaniem ma być koordynacja wszystkich kwestii dotyczących zieleni. Oczywiście naszą ambicją jest, by w każdym roku, bez względu na sytuację związaną z inwestycjami, bilans drzew był dodatni. Ale pamiętajmy, że to tylko statystyka. Nie wszystkie drzewa są wycinane w związku z inwestycjami. Są drzewa, których wiek i stan zdrowia powodują, że konieczna jest wycinka. 

Do zadań ogrodnika będzie też należała np. kwestia częstotliwości koszenia, wprowadzenia bioróżnorodności czy współpraca z Zarządem Zieleni i Zarządem Oczyszczania Miasta.

Co z tymi parkami?

W Waszym programie jest rozbudowa i budowa 5 parków. Który na początek?

Zaczniemy od trzech parków. W maju kończy się konkurs na koncepcję Parku Cichociemnych, który będzie tworzony w latach 2020-21. W czerwcu prace koncepcyjne będzie można oglądać w urzędzie dzielnicy. 

Po drugie, jesienią chcemy przeprowadzić konsultacje społeczne, dotyczące wschodniej części parku Przy Bażantarni. Myślimy o formule mniej urządzonej niż część zachodnia i bardziej dzikiej. Jeśli taki będzie efekt konsultacji to powstanie tam również kolejny wybieg dla psów. 

A trzeci park to park Polskich Wynalazców, u zbiegu Rosoła i Płaskowickiej. Jesteśmy po rozmowach z Zarządem Zieleni m. st. Warszawy. Nasz urząd przygotował wniosek o finansowanie tego projektu ze środków byłego gminnego funduszu ochrony środowiska. Rozmawiamy z radnymi miejskimi wybranymi na Ursynowie, by wsparli ten pomysł. Myślę, że w roku 2020 będą już wykonane pierwsze prace w parku Cichociemnych, ale też w parku Polskich Wynalazców, a w połowie 2021 będziemy mieli trzy parki zrealizowane.

Jeśli chodzi o Plac Wielkiej Przygody, to ostatnio odbyła się rozmowa z właścicielami tego terenu, który w planie miejscowym uchwalonym w ubiegłym roku jest przewidziany pod zieleń parkową, usługi sportu i rekreacji. Nie chciałbym jednak komentować tego spotkania za pośrednictwem mediów. Czekamy na deklarację właścicieli na piśmie w sprawie warunków wykupu gruntów przez miasto. 

To będzie bardzo kosztowna sprawa... Szacunkowo mówi się o nawet 40 mln złotych. To połowa budżetu inwestycyjnego Ursynowa!

Nie wiemy jakie będą decyzje właścicieli. Zobaczmy, jaka jest chęć po drugiej stronie. Pieniądze są kwestią wtórną.

Czyli park mógłby tam powstać dopiero pod koniec kadencji, a więc w 2022-23 roku?

Park może powstać tylko na terenie miejskim. Dopóty, dopóki nie nabędziemy gruntów, nie trudno mówić o budowie parku. Przeprowadzanie konsultacji w sprawie wizji parku w momencie, gdy nie mamy tego terenu byłoby marnowaniem publicznego grosza. Najpierw nabycie, później koncepcja i konsultacje, a na koniec stworzenie parku. Myślę, że akurat w tym przypadku ok. 75% kosztów to będzie wykup gruntów, a jedynie 25 proc. budowa parku.

A jeśli chodzi o rozbudowę parku im. Romana Kozłowskiego, czyli słynnego ursynowskiego „Wieloryba”?

Wystąpiliśmy o pieniądze na projektowanie niecki przy Kopie Cwila. Z uzgodnień wynika, że budowę sfinansuje Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. To nie są wielkie pieniądze. Za te deklaracje chciałbym podziękować MPWiK.

powyżej: Ursynowski "Wieloryb" z lotu ptaka (UD)

Na jakim etapie są uzgodnienia z inwestorem rozbudowy Centrum Handlowego Ursynów przy Puławskiej? To ważne dla mieszkańców Ursynowa, bo - przypomnijmy - chodzi tu o poszerzenie ul. Płaskowickiej na odcinku od Gandhi do Puławskiej, które deweloper ma sfinansować.

Prace nad planem miejscowym są bardzo zaawansowane. Na początku marca odbyło się spotkanie, na którym zaprezentowano projekt planu (jest on na etapie uzgodnień wewnątrzmiejskich). Do końca marca jednostki miejskie zostały poproszone o uwagi. Spodziewam się, że jeśli nie w 2019, to na początku 2020 roku plan zostanie uchwalony i w tym momencie inwestor będzie mógł przymierzać się do zmian na terenie centrum handlowego, ale też sfinansować - bo takie mamy uzgodnienia - modernizację ul. Płaskowickiej. Myślę, że w tej kadencji prace te zostaną wykonane.

Ale największą inwestycją drogową jest budowa POW. Podczas naszej ostatniej rozmowy mówił Pan, że dzielnica pilotuje sprawę szybszego oddania do użytku alei KEN i bypassu przy Stryjeńskich.

Bypassy zostaną wykonane w drugim kwartale tego roku. Taka jest deklaracja wykonawcy. Dodatkowo, na naszą prośbę, miejskie Biuro Polityki Mobilności i Transportu zleciło firmie Astaldi zbadanie ruchu w alei KEN na wysokości Płaskowickiej, bo istnieje tam jeszcze możliwość wydłużenia o 14 sekund zmiany cyklu świateł. Dla kierowców to bardzo istotna sprawa.

2019 rok z punktu widzenia poruszania się po Ursynowie to niewątpliwie najtrudniejszy moment, bo od 9 stycznia mamy choćby zakaz skrętu w lewo z Rosoła w Płaskowickiej. Ale myślę, że teraz już - pomimo tych bypassów - będzie już „z górki”. Na przełomie 2019 i 2020 roku powinniśmy odzyskiwać dla kierowców możliwości swobodnego przejazdu z południa na północ. Mnie osobiście też te problemy dziś dotykają...

Kabaty bez barier

Idzie wiosna. To zawsze czas na rozpoczynanie mniejszych inwestycji, takich jak: chodniki, przedepty, projekty z Budżetu Partycypacyjnego itp. A jak pokazują ostatnie miesiące często nie udaje się rozstrzygnąć przetargów i projekty łapią opóźnienie. Dlaczego tak się dzieje?

Ze względu na to co dzieje się na rynku budowlanym. Przykładem jest choćby skwer sportów umysłowych. W ubiegłym roku dwukrotnie ogłaszaliśmy przetarg i nikt się nie zgłosił. W tym roku kolejny przetarg - oferta tym razem jest i przekracza nasze założenie o niedużą kwotę, więc zapewne uda się wreszcie wybudować skwer przy Lasku Brzozowym.

Może na początku kwietnia nie powinienem składać takich deklaracji, ale myślę, że 2019 będzie rokiem, w którym po raz pierwszy 100% projektów z BP będzie zrealizowanych. Projekty infrastrukturalne wrzuciliśmy do jednego zadania inwestycyjnego, dzięki czemu możemy szybko  przesuwać pieniądze w budżecie w sytuacji, gdy do realizacji inwestycji brakuje niedużej kwoty. Będziemy mogli wówczas podpisywać umowy z wykonawcą, bez potrzeby powtarzania nieudanych przetargów. Zyskujemy czas.

A co z remontami? Które chodniki i ulice czeka modernizacja?

One są realizowane cały czas. Mamy podpisaną umowę na remonty do końca kwietnia. Prace remontowe trwają obecnie np. na Zielonym Ursynowie. W najbliższych dniach ogłosimy plan remontów w kolejnych miesiącach. Największym z nich będzie wybudowanie ok. 600 metrów chodnika na ul. Bażanciej. A na wysokim Ursynowie - modernizacja drogi rowerowej w Alei Kasztanowej (wymiana kostki na asfalt), remonty przystanków autobusowych (np. przy Herbsta i Dereniowej), realizacja projektu „Kabaty bez barier” - czyli obniżanie krawężników oraz przykładowo nowy chodnik przy Relaksowej 37.

Kontynuujemy też rozpoczętą w ubiegłym roku akcję „Chodniki dla pieszych” czyli montaż ograniczników parkowania. W tym roku koncentrujemy się na likwidacji drobnych, acz uciążliwych dla mieszkańców, niedogodności.

powyżej: nowy żłobek przy Cynamonowej (UD)

Prezydent Rafał Trzaskowski ogłosił program budowy żłobków i przedszkoli. Czy Ursynów skorzysta z tych pieniędzy? Gdzie zostaną wybudowane kolejne placówki, oprócz dwóch już budowanych?

Przedszkole przy Tanecznej już się buduje, a 27 marca nastąpiło otwarcie ofert w przetargu na kompleks szkolno-przedszkolny przy Zaruby. To oznacza, że w perspektywie dwóch lat będziemy mieli o 400 miejsc przedszkolnych więcej. Jeśli chodzi o żłobki - oddajemy obiekt na Cynamonowej, który kończymy w tym miesiącu, a żłobek przy Kazury zostanie skończony w grudniu. Termin uruchomienia tych żłobków zależy od Zespołu Żłobków m. st. Warszawy.

W związku z programem prezydenta Trzaskowskiego przesunęliśmy środki finansowe na analizę możliwości budowy żłobków w trzech nowych lokalizacjach, o których nie chciałbym jeszcze mówić. Wszystkie one znajdą się na wysokim Ursynowie.

Na razie, w zapewnianiu miejsc w żłobkach, bardzo nam pomagają deklaracje władz stolicy,  dzięki którym wykupimy kilkaset miejsc w prywatnych żłobkach. Spotykam się też z firmami, które jest zainteresowane adaptacją lokali w nowo wybudowanych blokach na żłobki i przedszkola. 

Podsumowując, nasze inwestycje oraz wykup miejsc w prywatnych placówkach spowodują, że rodzice trzylatków nie będą już przeżywać tego co dotychczas. (W ubiegłym roku zabrakło ok. 130 miejsc - dop. redakcja).

Spór o kartę LGBT+

Porozmawiajmy też o lokalnej polityce. Trzeba przyznać, że w tej nowej kadencji bardzo ożywili się nasi radni. Opozycja jest bardzo krytyczna wobec Pana zarządu, radni koalicji też są wymagający - inicjują wiele pomysłów, sprawdzają i punktują. A żaden burmistrz nie lubi jak wtrącają mu się do pracy...

Nie ma takiego sformułowania w moim słowniku - od tego są radni. Pozostaje pytanie czy są to polityczne zagrywki, tak jak w przypadku radnych z PiS, którzy sami nie ukrywają, że mają polecenia z Nowogrodzkiej, by punktować samorząd warszawski... Czy też jest to rzeczywista troska o to, jak się rozwija dzielnica. Nigdy pytań radnych nie traktuję jako „wtrącania się”, a wręcz odwrotnie - traktuję je jako wsparcie, na przykład w rozmowach z jednostkami miasta. Jeśli np. dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego czy Zarządu Dróg Miejskich widzi, że dany temat jest często podnoszony przez radnych, to działa to na korzyść dzielnicy.

Nadzwyczaj ostro krytykują Pana byli koalicjanci - radni Projektu Ursynów i Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa. Co Pan o tym sądzi?

Nie chciałbym wchodzić w kwestie polityczne. Może to efekt frustracji? Efekt tego, że ktoś przelicytował w rozmowach o koalicji na początku kadencji? Ja chcę wierzyć, że z czasem tym radnym miną złośliwości i negatywne nastawienie, zaczną się oni koncentrować na pozytywnych aspektach rozwoju dzielnicy. Mam nadzieję, że gdy pod koniec kadencji wypełnimy swoje obietnice, radni opozycji przyjdą i powiedzą: „dotrzymaliście słowa”. W końcu radnym powinno zależeć na tym, aby dzielnica się rozwijała, a nie na korzyściach politycznych. Czyż nie?

Głośno było w ostatnim czasie o zajęciach antydyskryminacyjnych w szkołach warszawskich. Prezydent Trzaskowski podpisał tzw. deklarację LGBT, która zakłada takie zajęcia. Jak one będą wyglądały na Ursynowie?

W każdym wypadku, w którym mamy do czynienia z dyskryminacją czy nietolerancją, należy im przeciwdziałać. Od najmłodszego należy rozmawiać na ten temat z uczniami. Wierzę też w to, że także rodzice uczulają młodych ludzi na to, że należy wszystkich równo traktować, bez względu na rasę, pochodzenie, orientację seksualną i poglądy. Każdy powinien włączyć się w takie działania - zarówno placówki oświatowe, radni, urząd dzielnicy czy miasta. Bo tak naprawdę mówimy o tym, w jaki sposób będzie funkcjonowało nasze społeczeństwo. W 2015 roku mieliśmy psychozę z uchodźcami wywołaną przez polityków. Mnie taki język przeraża. Słyszałem od jednego z księży zdanie, że gdyby Jezus urodził się w Polsce w 2015 roku to najprawdopodobniej zostałby z naszego kraju wydalony...

Jeśli chodzi o zajęcia antydyskryminacyjne, na chwilę obecną bardziej koncentrujemy się na zapowiadanym strajku w oświacie. Testujemy też pewne rozwiązania, m.in. 100 złotych na ucznia na zajęcia pozalekcyjne obiecane przez prezydenta Trzaskowskiego. Ale, sukcesywnie, osoby, które się na tym znają będą przygotowywać takie zajęcia antydyskryminacyjne. Szczegółów jeszcze nie znam. Jedno podkreślę - to są zajęcia dobrowolne, o uczestnictwie w których będą decydowali rodzice.

Czy Pana zdaniem Ursynów jest otwarty i tolerancyjny?

Na pewno jesteśmy dzielnicą ludzi wykształconych i mocniej uwrażliwionych na kwestie równości, ale także w naszej społeczności pojawiają się zachowania, które uważam za nieakceptowalne. Chodzi na przykład o wypominanie, że ktoś ma rejestrację z innego miasta albo pochodzi spoza Warszawy czy Ursynowa. O komentarze w Internecie, że np. przez mieszkańców Konstancina trudniej dostać się do metra... A przecież dzięki komunikacji miejskiej docierają oni tu autobusami zamiast - jak dotychczas - samochodami, co sprzyja środowisku. Licytowanie się na to kto, ile lat mieszka na Ursynowie i uzależnianie od tego różnych rozwiązań sugeruje, że lekcje tolerancji przydałyby się nie tylko w szkołach.

Skoro Pan powiedział tyle o tolerancji i równości, to czy wróci Pan do organizacji Tygodnia Równości, który był organizowany przez Pana poprzednika Piotra Guziała? Dziś jego dawni współpracownicy są Pana koalicjantami. Na początku Pana pierwszej kadencji to święto zniknęło z kalendarza imprez. Czy wyobraża Pan sobie wywieszenie flagi tęczowej przed ursynowskim ratuszem, która powiewała podczas takiego Tygodnia, jeszcze w 2014 roku?

Przypomnę, że Tydzień Równości służył promocji tylko jednej osoby - Piotra Guziała i nikogo więcej. My cały czas realizujemy „Rok równości” i nie trzeba do tego specjalnego tygodnia, tym bardziej, że ostatni Tydzień Równości zorganizowany przez kuriozalną koalicję Naszego Ursynowa z PiS-em był rozszerzony o Tydzień Pamięci, który sprowadzał się do zaproszenia Marty Kaczyńskiej i głoszenia różnych tez na temat katastrofy smoleńskiej... 

Ja myślę, że potrzeba nam mniej ideologii, a więcej codziennej pracy nad szerzeniem tolerancji. Więc flagi tęczowej na maszcie przy urzędzie nie przewiduję. Jednocześnie podkreślam, że jeśli chodzi o moją wrażliwość, to ta flaga absolutnie by mi nie przeszkadzała i byłbym zwolennikiem jej wywieszenia. Ale szanuję poglądy innych, a tego rodzaju działanie jest działaniem pod publiczkę. Ja w swojej codziennej pracy kieruję się szacunkiem do każdego człowieka, bez względu na jego poglądy!

powyżej: burmistrz podczas spotkania z mieszkańcami (AŁ)

Czy będą w tym roku wiosenne spotkania z burmistrzem, na których mieszkańcy mogą zadawać pytania?

Oczywiście, że będą. Co prawda nie sprzyja nam w tym roku kalendarz, bo Wielkanoc przypada bardzo późno, a potem jest weekend majowy, ale spotkania się odbędą - w maju i czerwcu. 

Ja staram się często spotykać z mieszkańcami, niezależnie od wiosennych i jesiennych spotkań. W zarządzie odpowiadam za oświatę, więc najczęściej widuję się z radami rodziców. Więc warto rozmawiać, nie tylko w roku wyborczym jak to drzewiej bywało, ale cały czas.

Kto zagra na Dniach Ursynowa?

Czy tegoroczne Dni Ursynowa pobiją ubiegłoroczne? Zdradzi Pan rąbek tajemnicy?

Pracujemy nad tym, by po raz kolejny wystąpił chór Iuvenis, czyli nasz lokalny zespół. A jeśli chodzi o gwiazdy, to rzeczywiście odnoszę wrażenie, że trochę jesteśmy „we własnej lidze”. Bo porównując Dni Ursynowa do imprez w innych dzielnicach, to my możemy się równać tylko z warszawskimi Wiankami czy Sylwestrem. Dlatego tym trudniej z roku na rok zapewnić nam gwiazdy wielkiego formatu, bo wszyscy wielcy już u nas zagrali... Na szczęście polski rynek muzyczny się rozwija, więc są też nowe pomysły.

Niestety mam złą wiadomość dla fanów Dawida Podsiadły. Planowaliśmy zaprosić go na Dni Ursynowa, ale w tym czasie występuje gdzie indziej. Na pewno będziemy brali pod uwagę głosy, o tym, że mamy poszerzać paletę wykonawców o hip-hop i rap, więc na pewno w tym roku tacy artyści wystąpią. Mogę też powiedzieć, że będziemy mieli 7 wykonawców, a nie sześciu, będzie też strefa dla dzieci i specjalna dla nich scena. A impreza odbędzie się 7 i 8 czerwca, czyli w piątek i sobotę.

Zastanawiamy się wspólnie z radnymi czy w przyszłych latach nie zmienić formuły Dni Ursynowa. Impreza nie należy do tanich, może powinniśmy postawić bardziej na młodych twórców z naszego rejonu? Tak, aby charakter imprezy był bardziej ursynowski?

Kto więc zagra w tym roku?

Ponieważ mieszkańcy podkreślali, że bardzo podobał im się występ w Multikinie sprzed dwóch lat to powiem tylko tyle, że wśród wykonawców na scenie Dni Ursynowa pojawi się zespół Poparzeni Kawą Trzy. A pozostali? Wszystko w swoim czasie. Nie mogę zdradzić niespodzianki!

Dziękuję za rozmowę.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

wolność słowawolność słowa

33 19

KARTA LGBT to seksualizacja dzieci i zacieranie wrodzonego wstydu. Tranwestyci i inni będą uczyć Twoje dziecki tolerancji do ich zachowań. Bedą je uczyć wyrażania zgody na seks w wieku 12 lat. Czemu to ma służyć? Gdy dostrzegą prawde będzei za pozno. Gdy Pilecki mowil o obozach zagłady - nikt mu nie wierzyl. Ilu tragedi nam potrzeba, aby zrozumiec, ze karta LGBT jest seksualizacja dzieci i nie ma to nic wspolnego z tolerancja. Tolerancja jest po, aby kneblowac usta. Wstyd Panie KEMPA! 13:40, 05.04.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

zły porucznik zły porucznik

19 27

Poziom bzdur w tym poście jest tak wysoki, że nie starcza skali. A jeśli chodzi o seksualizację dzieci - to cóż, jest taka jedna instytucja w tym kraju, która doskonale wie, na czym sprawa polega. Wiedzą tam teoretycznie i praktycznie. 15:10, 05.04.2019


MarcinMarcin

9 1

~zły_porucznik ale przecież nie musisz w szkołach uczestniczyć w zajeciach o nazwie religia i to od dobrych parunastu lat nawet. Masz wybór. Dlaczego zatem te zajęcia usiłuje się wcisnąć jako obowiązkowe...to chyba chodzi w tą enigmatyczną "wolnośc wyboru" jaką to próbuje serwować nam politycy Koalicji Obywatelskiej? 08:32, 07.04.2019


reo

KAMIL KAMIL

7 26

Bardzo mądre słowa o tolerancji i LGBT 15:21, 05.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kcinkcin

3 0

Samochwała w kącie stała 15:06, 08.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

margomargo

7 0

Dlaczego w tak długiej rozmowie zabrało pytania a tym samym odpowiedzi Burmistrza w sprawie budowy parku nad POW??? Powstała koncepcja i TERAZ należy rozmawiać z GDKiA i wykonawcą aby projekt i sam park powstały jak najszybciej. Bez czekania kolejnych pięciu lat! Mam nadzieję, że to nie były tylko puste obietnice aby uciszyć głosy mieszkańców w związku w 3 latami gehenny pieszej i samochodowej, którą nam zafundowano. O masowej wycince drzew w tym miejscu nawet nie wspomnę. Czas na DZIAŁANIE w sprawie PARKU NAD POW Panie Burmistrzu! 13:46, 09.04.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

sąsiad POWsąsiad POW

4 0

Ma Pani zupełną rację! Urzędnicy pomachali nam przed nosem koncepcją zagospodarowania terenu nad POW, mamili jak to będzie pięknie, zielono i nowocześnie, obiecywali filtry... a mamy mieć czujniki mierzące zanieczyszczenia z POW z dala od POW i fatamorganę pt. park nad POW... czyli figę z makiem. Panie Burmistrzu czas gadanie przekuć w działanie! 23:30, 09.04.2019


KarpKarp

1 0

Ten burmistrz to marionetka bez przełożenia na realne działania. 12:43, 10.04.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RafcioTRafcioT

0 0

Święta prawda! 10:38, 23.05.2019


0%