Co się odwlecze, to nie uciecze. 61-latka z Ursynowa czeka zaległa odsiadka. Mężczyzna w przeszłości popełnił przestępstwo skarbowe, ale nie zamierzał stawić się w więzieniu.
Kilka lat temu 61-latek popełnił przestępstwo skarbowe. Na tyle poważne, że mokotowski sąd skazał go na rok i trzy miesiące bezwzględnego więzienia. Wyrok zapadł w tym roku, ale mężczyzna postanowił pobyć jeszcze trochę na wolności. Zlekceważył wyznaczony przez sąd termin stawienia się w zakładzie karnym. Uznał, że zanim zatrzyma go policja, minie sporo czasu.
Pomylił się, bo wpadł dość szybko. - Dzielnicowi w trakcie obchodu swojego rejonu zauważyli mężczyznę, który wyglądem odpowiadał poszukiwanemu. Na widok mundurowych zaczął zachowywać się nerwowo. Najwyraźniej chciał uniknąć konfrontacji z mundurowymi - przekazuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Dzielnicowi postanowili go wylegitymować, i wówczas okazało się, że jest on poszukiwany. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu przy Janowskiego. Po kilku godzinach 61-latek trafił do zakładu karnego, w którym odbędzie zasądzoną karę. Spędzi tam kilkanaście miesięcy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz