Zamknij

Kabaty: Dorodne drzewo padło ofiarą nieostrożnych budowlańców. Ratusz zapowiada wniosek o karę

14:14, 12.05.2020 Anna Łobocka Aktualizacja: 09:05, 13.05.2020
Skomentuj SK SK

Przy Zaruby budowlańcy zniszczyli dorodną lipę, która była elementem Alei Lipowej wzdłuż tej ulicy. Ciężarówka firmu budującej w pobliżu szkołę i przedszkole zahaczyła o drzewo. Dzielnica zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec winnych

Ulica Zaruby obsadzona jest lipami. Przy budowie nowej szkoły lipy rosną w dwóch rzędach tworząc szpaler drzew po obu stronach chodnika. Jedno z drzew dziś zostało złamane przez wjeżdżającą na teren budowy ciężarówkę.

- Wielkie ciężarówki oraz samochody ze sprzętem budowlanym rozjeżdżają tęaleję. Ciągle nią wożą np. ziemię na teren sąsiadujący z budową szkoły, na którym będzie boisko. Tak beztrosko manewują tymi samochodami, że któryś z nich zahaczył i złamał lipę tuż nad ziemią. Tego drzewa już nic nie uratuje - opisuje nasza czytelniczka, pani Krystyna. 

Jej zdaniem mieszkańcy wielokrotnie informowali ursynowski Wydział Ochrony Środowiska o tym, że firma budująca szkołę niszczy lipową aleję na Zaruby. 

- W sytuacji zmian klimatycznych każde drzewo powinno być szczególnie chronione. Sposób prowadzenia budowy, brak nadzoru nad wykonawcami jest naprawdę skandaliczny. Kto poniesie odpowiedzialność za zniszczenie drzewa? - pyta mieszkanka Kabat. 

Ratusz zapowiada surowe kary

Szkołę na 420 uczniów i przedszkole na 200 dzieci przy ul. Zaruby buduje na zlecenie dzielnicy polska spółka hiszpańskiego dewelopera Balzola. Trwa ustalanie, czy to jego pracownicy złamali lipę. 

- Jeśli się to potwierdzi, to podejmiemy wszystkie przewidziane prawem kroki. Wystąpimy do Marszałka Województwa o nałożenie kary dla naszego wykonawcy, będziemy też wnioskować o nasadzenia zastępcze. Za zniszczenie drzewa ponosi się konsekwencje - mówi wiceburmistrz Bartosz Dominiak.

Złamana lipa to kilkunastoletnie drzewo, które zostało posadzone przez dzielnicę w ramach nasadzeń na Kabatach podczas budowy ul. Zaruby.

W ubiegłym roku jedna z firm nielegalnie wycięła okazały jesion na Wyczółkach. Tłumaczyła się, że zrobiła to przez przypadek. Pracownicy mieli pomylić drzewa do wycięcia. Marszałek po wniosku dzielnicy nałożył na sprawcę wycinki karę pieniężną. Firma z własnej inicjatywy zobowiązała się do dodatkowych nasadzeń. 

[ZT]14887[/ZT]

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

UrsynowianinUrsynowianin

11 4

Bartoszu, przybywaaaj ! 14:59, 12.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

PieszyPieszy

8 1

Dwa razy większe drzewo budowlańcy zawadzili koparką przy budowie drugiej nitki płaskowickiej (na wysokości nowego przystanku vis a vi płaskowickiej 44 ),szybko całe pocieli i śladu nie ma i co im zrobią? 16:56, 12.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zwykły obserwatorzwykły obserwator

9 5

Raczej nagrodę wykombinują, przy obserwowanym zakresie wycinki dorodnych, hi, hi. 17:11, 12.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HeyahHeyah

13 0

Z moich obserwacji wynika, że nawet dyrektorzy podlegający Panu Wiceburmistrzowi zupełnie się z nim nie liczą i robią co chcą w swoich wydziałach. 17:34, 12.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

don Pedrodon Pedro

6 0

Szkoda drzewa, szkoda alei. Jak luka w uzębieniu. Kilka lat temu to była moja okolica. Lipy w tej alei bywały kaleczone już wcześniej. Jednej ktoś korę pociął jakimś nożem czy innym ostrym narzędziem, innej płat kory zdarł samochód odbierający śmieci z koszy przy ścieżce. Na końcu, w okolicy wyciętej topoli, aleja została uzupełniona jaworami zamiast lipami. A teraz to. To było spote drzewo, przez lata dobrze już wrośnięte w to miejsce.
Prawdopodobnie jeszcze nie całkiem zginęło. W ziemi zostały potężne korzenie, one wciąż żyją. Lipy mają duży pęd do życia. Przed laty, gdy przy Kabackiej za szkołą sióstr ktoś też wyłamał przy samym gruncie kilka lip, drzewa odrosły. Miasto posadziło nowe, duże lipy, ale tuż obok z resztek pni pojawiły się odrosty i dziś to już całkiem spore drzewa. Niektórym było trudno, były ponownie łamane, ale proszę pójść i samemu zobaczyć, niektóre z nich wyrosły ponad dosadzone. 21:37, 12.05.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

don Pedrodon Pedro

2 0

Trzeba było czasu i odpowiedniego prowadzenia, żeby wyrosły drzewa, a nie wielopędowe, niskie krzaki. Podobnie lipa z podwójnym pniem przy Kabackiej na przedłużeniu Zaruby, wcześniej złamana na wysokości kolana. Podobnie dąb o dwóch pniach przy Iwanowa-Szajnowicza, przy wjeździe do garażu Zaruby 6 / Dembego 3a - wydawało się że usechł, pień posadzonego drzewa zamarł, ale z korzenia wyszły silne odrosty. Dbałem, żeby wyrosły na drzewa. 21:48, 12.05.2020


tu brzozatu brzoza

3 2

Ale lipa... 23:00, 12.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KabatczykKabatczyk

5 0

"Wycięła okazałego jesiona". Po polsku piszemy "wycięła okazały JESION", tak jak "wycięła okazały DĄB", a nie "okazałego dęba". Polecam słowniki poprawnej polszczyzny! 08:45, 13.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dendrologdendrolog

5 1

Te drzewa wyglądają na przysypane - to jest niedopuszczalne, wszystkie uschną za jakiś czas, korzenie muszą mieć dostęp powietrza zapewniony, inaczej obumierają. Słabe to zabezpieczenie drzew na tej budowie. Jak się budowlańców nie przypilnuje to się tak to kończy. 17:07, 13.05.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KoszałkikocopałkikieKoszałkikocopałkikie

4 0

I wtedy pewien "profesjonalista" będzie mógł sobie selfie przy łopacie huknąć. I o to chodzi przecież. 08:42, 15.05.2020


karaskaras

2 2

Czemu piszecie, że to wina budowlańców ? Przecierz drzewo złamało się w noc z obfitymi opadami deszczu i sporym wietrze. Nie macie Państwo dowodów, że to wina budowy. Proszę nie siać kłamstwa. Przecież budowane przedszkole i szkoła są dla nas mieszkańców. Pani Krystyna nie wie o czym mówi. 19:57, 14.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%