Zamknij

Koszykarze Legii wreszcie odczarowali ursynowską Arenę

07:15, 21.01.2019 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 08:58, 21.01.2019
Skomentuj M. Budziachowski/legiakosz.com M. Budziachowski/legiakosz.com

Koszykarze Legii Warszawa pokonali TBV Start Lublin 83:78 i odczarowali Arenę Ursynów. Fantastyczne zawody rozegrał Keanu Pinder, który zdobył 14 punktów, sześć zbiórek oraz kluczowy dla losów spotkania blok.

Legia od początku miała przewagę nad przeciwnikami. W pierwszej kwarcie bardzo dobrze funkcjonowała defensywa wojskowych. Przez pierwsze dziesięć minut goście zdołali wrzucić zaledwie osiem punktów, co przy 23 „oczkach” legionistów wyglądało dosyć mizernie. Tradycyjnie już za zdobywanie punktów zabrał się Omar Prewitt, ale otrzymał wyraźne wsparcie ze strony Keanu Pindera. Australijczyk ustalił wynik pierwszej kwarty w jej ostatnich sekundach, a to nie było jego ostatnie słowo. Legia wygrywała 23:8 i wyglądała lepiej niż dobrze.

Po wznowieniu gry Start szybko wziął się za odrabianie strat. Akcję „3+1” wykończył James Washington, cztery oczka dorzucił Devonte Upson i prowadzenie legionistów topniało. Kluczowym momentem spotkania była sytuacja, w której urazu doznał kapitan legionistów – Sebastian Kowalczyk. „Kowal” w walce o piłkę oberwał w oko i po skończonym spotkaniu musiał pojechać do szpitala. Pozbawieni swojego lidera wojskowi musieli zatrzymać rozpędzających się Lublinian. W połowie kwarty goście zaliczyli serie rzutów zza „łuku”, która pozwoliła im zbliżyć się do Legii na odległość jednej akcji. Gospodarze odpowiedzieli akcją Mo Soluade, ale na przerwę schodzili przy minimalnym prowadzeniu 37:36.

Na początku drugiej połowy legioniści znowu podkręcili tempo. Za trzy punkty trafiali Omar Prewitt, Jakub Karolak i dwukrotnie Mo Soluade. Wojskowi znowu odskoczyli i całą trzecią kwartę trzymali przeciwników na solidnym dystansie kilku punktów. Przed końcem tej części gry równo z syreną trafił jeszcze Keanu Pinder i na dziesięć minut przed końcem meczu było 63:56. Start po wznowieniu gry ruszył do odrabiania strat. Efektownie akcje Lublinian kończył Devonte Upson, a coraz pewniejszy siebie wydawał się Joe Thomasson. Rzucający gości w połowie kwarty doprowadził do wyrównania trafieniem zza „łuku”, a następnie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Chwilę później kolejnym potężnym wsadem popisał się Devonte Upson i Start miał już trzy „oczka” przewagi. Na minutę przed końcem do wyrównania doprowadził Omar Prewitt. W obronie natomiast potężnym blokiem i ważną zbiórką popisał się Keanu Pinder.

Przewagę podwyższyli Mo Soluade oraz Omar Prewitt i mimo nerwowej końcówce Legia ostatecznie wygrała 83:78.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%