Zamknij

Kradzieże, włamania, rozboje. Bezpiecznie jak na Ursynowie?

12:24, 26.11.2019 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 12:39, 26.11.2019
Skomentuj SK SK

Kradzieże cudzej rzeczy, samochodów i włamania - to trzy najczęstsze przestępstwa popełniane na Ursynowie. Z roku na rok ich liczba powoli spada. Policja i straż miejska mają jednak coraz więcej pracy.

Policja i Straż Miejska podsumowała stan bezpieczeństwa na Ursynowie. Na poniedziałkowym spotkaniu z mieszkańcami osiedla "Jary" padły konkretne liczby, świadczące o tym, że - wbrew powszechnemu odczuciu - liczba przestępstw powoli, ale systematycznie spada.

Przez 10 miesięcy tego roku ursynowski komisariat odnotował 284 kradzieże (331 w całym 2018 roku), 177 kradzieży z włamaniem (196 - w 2018 r.), 139 uszkodzeń mienia (158 w ubiegłym roku) czy 124 kradzieże samochodów (129 w całym 2018 roku). W tej ostatniej kategorii prawdopodobnie poprawy więc nie będzie. Na podobnym poziomie utrzymuje się za to liczba rozbojów, pobić czy bójek - zanotowano ich 18 (23 w ub. roku).

Na osiedlu "Jary", którego dotyczyło wczorajsze spotkanie, statystycznie jest bezpieczniej niż na całym Ursynowie. Znacznie spadła liczba kradzieży z włamaniem - z 38 do 10. 

- Złodzieje upodobali sobie inne części Ursynowa - komentował podinsp. Dariusz Zęgota, zastępca komendanta komisariatu ds. prewencji.

Policja chwaliła się, że do pilnych interwencji dociera w zaledwie 6 minut i 40 sekund, a do interwencji "zwykłych" - nieco ponad 14 minut.

Mimo spadającej liczby przestępstw policja ma co robić. Od stycznia do października interweniowała ponad 18 tys. razy. Zatrzymano 706 osób, odnaleziono 111 poszukiwanych, aż 22,6 tys. osób zostało wylegitymowanych (warto więc nosić ze sobą dowód osobisty, choć takiego obowiązku nie ma). Ursynowska policja wystawiła też 2,7 tys. mandatów, a więc... średnio 9 dziennie.

- Działamy więc nie tylko represyjnie, ale też staramy się wychowywać społeczeństwo - mówił wiceszef ursynowskiego komisariatu.

Szef straży miejskiej: Zapraszam na kawę

Do zgłaszania każdego niepokojącego zdarzenia zachęcał mieszkańców Artur Jakubiak, naczelnik II oddziału Straży Miejskiej m. st. Warszawy, który obejmuje swoim zasięgiem Ursynów, Wilanów i Mokotów.

- Postrzega się nas negatywnie, ale wszyscy zapominają, że podstawą naszej działalności są złoszenia od mieszkańców - mówił naczelnik.

Na trzy dzielnice straż ma ok. 200 funkcjonariuszy, którzy mają coraz mniej czasu na patrolowanie ulic i osiedli, a coraz więcej jeżdżenia od interwencji do interwencji. Średnio jest ich 310 na dobę. Stąd też priorytetowe są: ratowanie życia i zdrowia, zagrożenia na drogach, a w trzeciej kolejności wydarzenia związane z ruchem drogowym. Średni czas dojazdu do osoby leżącej, wymagającej pomocy, to 15 minut, a do innych zdarzeń - 20 min. Tak przynajmniej wynika ze statystyk.

Do końca października straż zanotowała 82 tys. interwencji, w samym tylko październiku aż 7,2 tys. to zgłoszenia dotyczące ruchu drogowego - czyli najczęściej nieprawidłowego parkowania. To zmora dzisiejszej Warszawy i - nie ma co ukrywać - strażników miejskich.

- Od niedawna możemy też interweniować na podstawie zdjęć wysyłanych przez mieszkańców - mówił Artur Jakubiak. 

Naczelnik dementował, że radiowozy straży "jeżdżą bez celu i nie reagują na dziejące się po drodze nieprawidłowości". - Każde auto jest pod stałym nadzorem GPS, podobnie jak strażnicy. My wiemy który patrol dojedzie w dane miejsce najszybciej. One nie jeżdżą bez celu! Odciągamy je od błahych interwencji na rzecz tych poważniejszych - tłumaczył szef oddziału Straży.

- Zapraszam mieszkańców na kawę w środy od 15:00 do 18:00, także tych, którzy coś zbroili. Wbrew temu co o nas się sądzi, nie zawsze karamy mandatem. Dajemy szansę, tym którym jednokrtonie coś się zdarzyło - zachęcał naczelnik Jakubiak, zapraszając do siedziby przy Klimczaka 4 w Wilanowie.

Niebezpieczna prędkość przy szkołach

Nielicznie zgromadzeni w sali kinowej Domu Sztuki mieszkańcy zwracali uwagę na bezpieczeństwo na osiedlowych uliczkach, m.in. na Cybisa i Dunikowskiego.

- Przy wjeździe do szkoły obowiązuje ograniczenie do 50 km/h! Jest to bardzo niebezpieczne, a droga w dodatku jest nieoświetlona. Liczymy, że służby pomogą, bo droga jest zarządzana przez wielu administratorów i nie udaje się niczego wskórać - mówiła pani Danuta.

Komendant Zęgota obiecywał, że dzielnicowy napisze pisma do zarządców, by podjąć niezbędne działania. Podobna sytuacja jest na Puszczyka przy szkole, gdzie mieszkańcy skarżą się na niedawno wprowadzoną nową organizację ruchu.

- Jest dwa razy więcej pojazdów, bo zarząd spółdzielni uznał, że jeśli większość chce mieć auta pod klatką schodową to trzeba im to dać - skarżyła się mieszkanka.

Inny mieszkaniec poruszył sprawę, która spędza sens z powiek przechodniom przy Surowieckiego. Przy "Megasamie" zielone światło jest wyjątkowo krótkie i kończy się, gdy przechodnie są w połowie zebry. Lokatorka z Dunikowskiego skarżyła się na studentów zatruwających życie sąsiadom swoim wiecznym imprezowaniem. Okazuje się, że w tym przypadku służby nie są bezradne.

- Policja może sporządzuć wniosek do sądu o ukaranie takie osoby za zakłócanie spokoju i porządku. Ale musi być osoba zgłaszająca. Trzeba też zapisać sobie terminy takich zakłóceń, dobrze też mieć świadków - doradzał podinspektor Dariusz Zęgota.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

Słonko z UrsynowaSłonko z Ursynowa

25 2

Czas dojazdu straży miejskiej do złego parkowania na Ursynowie to średnio w mojej ocenie potwierdzone od 6 do kilkunastu godzin, wiec nie wiem z skąd ten czas średni 20 min? Zgłasza sie rano o 9 a przyjeżdżają o 23 i za każdym razem ,,nie potwierdzono". Chyba dyżurnego trzeba zmienić na obszar Ursynów. Najlepsze sa patrole , które jeżdża 15 minut obok źle zaparkowanych samochodów i chowają się z drugiej strony budynków, czekają kolejne minuty,żeby każdy odjechał a później wyciągają kamerę przez okno samochodu, nagrywają i nie potwierdzają zgłoszenia, bo każdy już odjechał....-brak słow 13:13, 26.11.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

DrzewkoDrzewko

15 3

cytuje: one nie jeżdżą bez celu" - nie zgadzamy się, jeżdżą wokół danego miejsca zgłoszenia wokół budynku , gdzie jest zgłoszenie czekając kiedy pojazdy odjadą lub czekają ok.10 min po drugiej stronie ulicy myśląc ,że nikt ich nie widzi. Fajny można byłoby nakręcić film o czasie dojazdu, odpowiedniej reakcji, fikcji kamer na mundurach, które załańczają sie wtedy kiedy się chce,żeby była podkładka- ewidentnie straż miiiejska na Ursynowie nie czuje żadnej kontroli nad sobą a GPS to tylko tłumaczenie,zę się było na dzielnicy. Liczymy na poprawę i na kontrole odpowiednich wydziałów nad patrolami! Problem sie nasilił od kilku miesięcy na Ursynowie i brak poprawy. Po co zgłaszać jak brak reakcji? Jakby tak kilku osób dostało postępowanie o niedopełnienie obowiązków to od razu interwencje były skuteczniejsze. 15:36, 26.11.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MisiuMisiu

13 4

Ludzie nie zglaszaja bo wiedza ze i tak bedzie umorzenie sprawy, a te jelopy sie ciesza ze niby bezpieczniej. Do roboty panowie z policji i sm, realnej roboty.... 16:50, 26.11.2019


KACZKALEWACZKAKACZKALEWACZKA

15 3

Narkotyki? Może by tak ktoś napisał czym nasz młodzież się po szkole i w szkole szprycuję? Wieczorami na zjeździe amfetaminowym wychodzą na osiedla i kradną, napadają i demolują co się da. Po 20 wyjść na Stokłosach strach z psem. Dilerka idzie na całego, nie trudno zobaczyć, trzeba chcieć. Prostytutki przechadzają KENem jak na pigalaku. Ale Kempa zbiera kasę na Ursynowskie Centrum Kultury bo jest jeszcze kilku byłych posłów z PO którzy chętnie wygrają transparentny i rzetelny konkurs na dyrektora taki sam jaki wygrała 73 letnia Beata Rusinowska wypędzona z sejmu i Żyrardowa. 06:30, 27.11.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ZdziwionyZdziwiony

6 2

Gdzie niby te proste tutki? Na Ken? 19:34, 27.11.2019


LuzeerlLuzeerl

0 0

Z tym wiekiem Carycy to przegięcie. To rocznik 1967. 21:58, 01.03.2024


Mieszkaniec33Mieszkaniec33

2 4

Autor nie umie liczyć? 284 za 10 mies. to będzie 284+2*28.4=241. Czyli dodając jeszcze dwa kolejne miesiące, zakładając że ten sam trend. W 2018 - 331, więc rośnie liczba. I policja działa gorzej. 09:54, 27.11.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wa-kowa-ko

4 0

Czy mówiono o potrzebie, możliwościach, instalowania monitoringu przez Spółdzielnie Mieszkaniowe lub Wspólnoty na swoich osiedlach w wybranych miejscach? Część mieszkańców zgłaszała takie wnioski. 12:27, 29.11.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OGŁOSZENIE - UWAGA ZOGŁOSZENIE - UWAGA Z

1 0

W poniedziałek 2 grudnia dokonano jednego włamania i próbowano drugiego, ul. JAGIELSKA, złodzieje poruszają się brązowym samochodem dostawczym, takim jak jeżdżą kurierzy UPS, tylko oczywiście bez logo, a kolor nadwozia jest trochę "wypłowiały". Jeżeli zobaczycie taki samochód w okolicy, zgłaszajcie na policję !! Na ten moment nie znamy numeru rejestracyjnego. Włamania do domów dokonywane są w godzinach popołudniowo-wieczornego szczytu, jak już się zrobi ciemno (16-18), a mieszkańcy jeszcze stoją w korku na Puławskiej. 11:49, 03.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%