Zamknij

Las Kabacki, niemy świadek tragedii. Tu wykonywano masowe egzekucje

08:15, 22.07.2023 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 17:33, 22.07.2023

Leśne ostępy na Kabatach kryją w sobie wiele mrocznych wspomnień. Widziały wiele tragedii i ludzkich dramatów. Lipiec roku 1941 był pod tym względem szczególny. Wtedy rozpoczęto tu cykl masowych egzekucji Polaków i Żydów, a Las Kabacki stał się częścią „pierścienia warszawskiego”, czyli mapy zbrodni popełnianych przez SS i niemiecką policję. Dokładnej liczby ofiar nigdy nie udało się ustalić.

Las Kabacki został nazwany przeklętym po katastrofie samolotu w 1987 roku, ale dużo wcześniej spłynął krwią i stał się świadkiem drastycznych zbrodni.

Od pierwszych dni okupacji hitlerowcy zastosowali terror wobec ludności – na skutek tych działań warszawskie więzienia i areszty – Pawiak, areszt śledczy przy ul. Daniłowiczowskiej, więzienie mokotowskie oraz piwnice siedziby Sicherheitspolizei w alei Szucha szybko zapełniły się skazańcami. Egzekucje stały się codziennością. Najpierw wykonywane były na tyłach gmachu Sejmu RP, potem miejscem kaźni stały się Palmiry.

Kiedy wieść o palmirskiej „polanie śmierci” rozeszła się po kraju, Niemcy zaczęli poszukiwać oddalonych od zabudowań miejsc do tajnych egzekucji. Tak trafili do Lasu Kabackiego, a historia zatoczyła koło. Do szacowanych 200 ofiar rozstrzelanych na początku 1939 roku dołączyły kolejne, a koszmar lata dopiero się rozpoczynał.

W Lesie Kabackim, zaczynając od lipca 1941 r. zginęło kilkaset osób. W większości byli to więźniowie przewożeni z Pawiaka oraz Żydzi, którzy próbowali uciec z getta. Leśne ostępy stanowiły dla okupanta znakomite miejsce kaźni – odległość do zabudowań była na tyle duża, że rozgrywający się dramat odbywał się w ciszy, bez wzbudzania zainteresowania mieszkańców.

Prace ekshumacyjne przeprowadzone w 1946 roku potwierdziły istnienie pięciu zbiorowych mogił, w których odnaleziono szczątki 110 osób. Szacuje się jednak, że w Lesie Kabackim i jego bliskich okolicach z rąk hitlerowców zginąć mogło nawet ponad 1000 osób.

Obok sprawdzonych źródeł, istnieje dużo doniesień o masowych mordach, które nigdy nie zostały potwierdzone, ponieważ zaniechano lub nie podjęto poszukiwań masowych mogił. Większość świadków zbrodni nie przeżyła wojny, dlatego ustalenie orientacyjnego miejsca pochówku stało się dużo trudniejsze.

O jednej z największych kaźni w rejonie Lasu Kabackiego wspomina w swojej książce „Warszawski pierścień śmierci 1939–1944” Władysław Bartoszewski. Według źródeł konspiracyjnych, które przytacza, 7 lipca 1942 r. okupanci rozstrzelali 640 mężczyzn w lesie przy szosie w okolicach wsi Moczydło i Dąbrówka (dzisiejsze tereny Ursynowa). Na kartach tego samego opracowania autor wspomina również o morderstwie kilkudziesięciu mężczyzn (w tym dwóch polskich policjantów, którzy odmówili zastrzelenia rodaków) w październiku 1942 – wzmianka o tej egzekucji pojawia się też w wydawanym podczas okupacji „Biuletynie Informacyjnym”.

Las, który znamy dzisiaj, nosi w sobie mroczne tajemnice z przeszłości. Dramatyczne wydarzenia symbolicznie upamiętniają zaledwie dwie tablice autorstwa Karola Tchorka i samotna mogiła "Nieznanego żołnierza AK, poległego za wolną Polskę" z 1944 roku. Całą prawdę na temat mordu sprzed 80 lat znają tylko kabackie drzewa...

[ZT]18021[/ZT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

XyzXyz

21 9

Szacunek, ze napisaliscie wprost, ze Niemcy a nie zadni nazisci, czy jakis germański k..wa najeźdźca. 16:53, 12.07.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MrFrostyMrFrosty

5 9

jakaś przygłupia obsesja na tym punkcie od lat trwa 18:46, 12.07.2021


reo

hgwhgw

6 12

Ach ta lewacka nowomowa. Dobrzy Niemcy i kilku złych hitlerowców. 17:04, 12.07.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

in memoriumin memorium

16 4

Warto by wspomnieć świeższe ofiary Lasu Kabackiego: aktora Leszka Kowalewskiego i aktywistkę Jolantę Brzeską. Plus oczywiście pasażerów i załogę samolotu "Kościuszko" w 1987 r. Chyba to jakaś przeklęta knieja. 17:24, 12.07.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

fionafiona

7 1

Knieja, jak każda... 17:55, 12.07.2021


KicuKicu

0 0

Głupoty piszesz, na ulicach więcej ludzi zabijali. Żaden przeklęty las. 17:50, 30.07.2023


KartofelKartofel

8 2

Kupiliśmy w 1967 r. (1. wydanie) wzmiankowaną książkę W. Bartoszewskiego. Każdy warszawiak powinien wtedy tsk uczynić. Rzetelna praca hidtoryczna. Przy okazji, W. Bartoszewski nie był profesorem, i chyba nie miał matury. Nie twórzmy mitów. 22:26, 12.07.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

dickdick

3 4

"Profesor" to zwyczajowy tytuł wykładowcy. 08:21, 13.07.2021


MagisterMagister

4 1

Profesor – tytuł naukowy nadawany w Polsce przez prezydenta Polski osobie, która uzyskała już stopień naukowy doktora habilitowanego i przez to jest samodzielnym pracownikiem nauki. 05:25, 16.07.2021


DarkDark

5 13

No, przeklęty, wciąż łapię tu gumę albo wjeżdżam w psie kupy. 08:20, 13.07.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

polpol

8 4

Ale inteligent znalazł sobie temat do żartów 10:34, 13.07.2021


Rab2Rab2

1 1

Bartoszewski właził po wojnie Niemcom i żydom w *** i nieźle z tego żył. 17:54, 30.07.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%