Niespodziewany gość na Kabatach. W pobliżu jednego z tamtejszych przyleśnych stawów pojawił się łoś. Zwierzę przechadzało się w biały dzień zaledwie kilkaset metrów od ursynowskich blokowisk. Dało się nawet sfotografować.
W środę po południu podczas spaceru w pobliżu Lasu Kabackiego pan Arkadiusz spotkał na swojej drodze niespodziewanego gościa. Jego oczom ukazał się łoś.
- Spacerował sobie po godzinie 16 w pobliżu oczka wodnego Moczydło 1 - opowiada spacerowicz.
To zaledwie kilkaset metrów od najbliższych zabudowań przy ul. Moczydłowskiego czy ul. Perkalowej. Panu Arkadiuszowi udało się zrobić zdjęcia tego ogromnego zwierzęcia. Widać na nich nie tylko łosia, ale również tory prowadzące do STP Kabaty czy ursynowskie bloki.
To nie pierwszy raz, gdy łosie docierają na Ursynów. Dwa lata temu Krzysztof Twardowski - miłośnik przyrody i mieszkaniec naszej dzielnicy - zaobserwował nie jednego, a dwóch przedstawicieli tego gatunku. Zwierzęta spacerowały wzdłuż ogrodzenia parku Natolińskiego. Natomiast pięć lat temu udało mu się uchwycić łosia spacerującego właśnie po Lesie Kabackim.
O występowanie łosi na Kabatach zapytaliśmy Lasy Miejskie m.st. Warszawy. Nie kłopot spotkać w Lesie Kabackim borsuka czy sarnę. Łoś to jednak zupełnie inna liga. Co je sprowadza do naszej dzielnicy i skąd przychodzą?
- Na Kabatach łosi nie ma, zdarzają się sporadycznie. Pracuję już tutaj 3 lata i jeszcze sama nie widziałam, nawet śladów. To nie są terytorialne zwierzęta, jak na przykład sarny czy jelenie. Przechodzą zapewne z Kampinosu, mają długie wędrówki, krążą i idą dalej - mówi leśnicza Lasu Kabackiego Mirosława Mironczuk.
Możliwe jednak - jak zauważa wicedyrektor Lasów Miejskich Andżelika Gackowska - że łosie coraz częściej będą zaglądać na Kabaty. Zbliża się rykowisko, czyli okres godowy łosi, i będą szukały dogodnego miejsca.
- Warszawa to nie betonowa pustynia, jakby się wydawało. Dobrze, że bioróżnorodność nie zanika. Możemy się tylko cieszyć, że mamy tu łosie - stwierdza wicedyrektor Gackowska.
Stąd apel, aby w najbliższym czasie uważać podczas spacerów po lesie. Przede wszystkim nie spuszczać psów ze smyczy. Czworonogi mogą same ucierpieć lub wypłoszyć dzikie zwierzęta, które często giną przez to pod kołami samochodów. Już teraz w całej Warszawie łosi pojawia się coraz więcej. Zwłaszcza na północy stolicy, gdzie mają bliżej ze wspomnianego Kampinosu.
- To duże zwierzę, stąd też jest mniej płochliwe i nie ma naturalnego wroga - mówią pracownicy Lasów Miejskich.
Dlatego też jest coraz więcej przypadków, gdy trzeba je usypiać i wywozić z powrotem do lasu.
- Interweniujemy głównie wtedy, gdy łoś wejdzie na teren, z którego nie będzie mógł się sam wydostać, czy stanowi zagrożenie dla siebie lub ludzi - tłumaczy leśnicza.
Z reguły łosie nie atakują człowieka. Prędzej zwierzę spokojnie odejdzie. Wyjątek mogą stanowić klępy z łoszakami. Matka będzie starała się chronić swoje młode. Jednak mało prawdopodobne - jak zauważają pracownicy Lasów Miejskich - by w Lesie Kabackim łosie chciały zostać na dłużej. Zwierzęta te potrzebują spokoju. Tymczasem spacerowiczów w ursynowskim rezerwacie jest na to zbyt dużo.
Wbjs10:29, 22.09.2022
Piękny ! 10:29, 22.09.2022
Zet14:11, 22.09.2022
A chamscy psiarze i tak będą wypuszczać tam psy bez smyczy i kagańca, twierdząc, że żadnych dzikich zwierząt tam nie ma. 14:11, 22.09.2022
Paulo14:15, 22.09.2022
Wspaniały zwierzak! :-) 14:15, 22.09.2022
Soul16:04, 22.09.2022
Widać na zdjęciu, że jest to na Natolinie, a nie na Kabatach. Tak, to tory przy lesie kabackim, ale na Natolinie :D 16:04, 22.09.2022
Nowy strażnik LK18:01, 22.09.2022
Oto jezdem_ mandaciki się skończyły, szczekająco-warczace podloty i nierozgarnietych psiarzy na rogi!!! Oj, zrobię porządek w LK!!!!! 18:01, 22.09.2022
Las18:25, 22.09.2022
Okres godowy u Łosi to BUKOWISKO, a nie rykowisko. Rykowisko występuje u Jeleni 18:25, 22.09.2022
charczący wuj19:45, 22.09.2022
Natolin to nie Nowogrodzka, nikt mu krzywdy nie zrobi... 19:45, 22.09.2022
ja tylko tak sobie22:14, 22.09.2022
Czy łosie są również zagrożone wścieklizną? 22:14, 22.09.2022
Kabatka22:15, 22.09.2022
A ja rozszerzę apel. Nie tylko w najbliższym czasie ale zawsze. Nie tylko w samym lesie ale także w otoczeniu lasu, na otwartej przestrzeni, w pobliżu pól uprawnych (stołówka dzikich zwierząt) szczególnie tam gdzie regularnie są wyprowadzane psy. Właściciele psów wiedzcie, że puszczając luzem waszego pupila nie jesteście w stanie go kontrolować, gdy ten złapie trop dzikiego zwierzęcia jak sarny czy dzika. Narażacie nie tylko dziką zwierzynę ale także wszystkie postronne osoby, które znajdą się na drodze spłoszonego zwierzęcia. Tak jak naraził mnie właściciel psa rasy husky przy polach pod skarpą ursynowską, gdy jego pies gonił łanię, którą zobaczyłam w ostatnim momencie jak wyskakuje w szaleńczym pędzie zza zarośli dosłownie 2 metry ode mnie. Trzeba być w takiej sytuacji żeby zrozumieć, że wtedy może stać się wszystko. 22:15, 22.09.2022
Rise_Loutek23:39, 22.09.2022
Po pierwsze - nie "na Kabatach", a w Lesie Kabackim, po drugie - bukowisko, nie - rykowisko, po trzecie - psów sprowadzać do Lasu Kabackiego nie wolno. A łosie na pewno nie przychodzą do Lasu z Puszczy Kampinoskiej, tylko z południa. 23:39, 22.09.2022
ale kto komu zawinił13:06, 23.09.2022
Co na to ekolodzy ? Tyle wrzawy zawsze gdy maja w tym interes, a gdy interes ma zwierze , to cisza.
Blokowiska postawiono zaledwie kilkaset metrów od lasu, więc Niewinne Zwierzę przechadzało się w biały dzień, zaledwie kilkaset metrów od ursynowskich blokowisk. 13:06, 23.09.2022
pasażer09:16, 26.09.2022
Z Kampinosu to łoś zapewne metrem przyjechał? 09:16, 26.09.2022
Chumbawumba15:48, 22.09.2022
18 3
Bo one przecież nie gryzą, tak mówią o swoich ,,hienach" 15:48, 22.09.2022