W żadnym miejskim szpitalu nie ma już dostępnych respiratorów - poinformowało miasto. Na tę wiadomość zareagował wojewoda, który zarzucił służbom miejskim "wprowadzanie opinii publicznej w błąd". Polityka znów wkroczyła do szpitali zapełnionych pacjentami chorych na Covid-19.
Rano w miejskich szpitalach, które leczą pacjentów covidowych zabrakło wolnych respiratorów dla najciężej chorych.
- Musieliśmy dla tych pacjentów ściągnąć urządzenia z innych oddziałów. Brakuje już respiratorów - poinformowała Marzena Wojewódzka ze stołecznego ratusza.
W miejskich szpitalach przygotowane są 104 respiratory dla pacjentów covidowych. Jednak w środę rano do respiratorów podłączonych było 113 pacjentów zakażonych koronawirusem. Najwięcej respiratorów dla chorych z COVID-19 znajduje sie w ursynowskim Szpitalu Południowym - 50 sztuk.
- Dzisiaj wszystkie były zajęte, co znaczy, że sprawdzają się czarne scenariusze, że do szpitali trafiają osoby w bardzo ciężkim stanie - powiedziała Wojewódzka, cytowana przez TVN Warszawa.
Szczegółowe dane z miejskich szpitali podała z kolei wiceprezydent Renata Kaznowska.
- W Szpitalu Południowym na 300 łóżek zajętych jest 280, wolnych - 20 - napisała w mediach społecznościowych. W innych placówkach miejskich obłożenie też jest bardzo duże. W szpitalach Wolskim, Bielańskim i Solec przyjęto nawet w sumie o kilkadziesiąt pacjentów więcej niż jest miejsc. To świadczy o tym, że IV fala pandemii nie odpuszcza.
Na informacje i wyliczenia stołecznego ratusza zareagował wojewoda mazowiecki, który zasugerował, że dane są nieprawdziwe. Służby prasowe wojewody w komunikacie wysłanym do mediów stwierdziły, że "dane rozpowszechniane przez służby prasowe miasta, dotyczące braku miejsc respiratorowych wprowadzają opinię publiczną w błąd".
- Z dzisiejszych raportów warszawskich placówek, przekazywanych do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego wynika, że na 208 udostępnionych respiratorów, zajętych było 197 - powiedziała Ewa Filipowicz, rzeczniczka wojewody.
Do liczby respiratorów wojewoda wlicza jednak wszystkie placówki w stolicy, nie tylko te miejskie. Z danych wojewody wynika, że w szpitalach covidowych Wojskowego Instytutu Medycznego, WIM przy Okęciu oraz na Stadionie Narodowym w sumie jest jeszcze 11 wolnych miejsc respiratorowych.
Od początku pandemii i konfliktu między miastem a wojewodą o Szpital Południowy na Ursynowie trwa wymiana ciosów między urzędnikami stołecznego ratusza a tymi podległymi wojewodzie. Na niemal każdą informację o zajętości łóżek czy respiratorów podawaną przez ratusz po kilkudziesięciu minutach do redakcji trafia komunikat wojewody, który podważa dane miejskie.
- To polityczna zabawa o to, kto "przedstawi się jako ten lepiej dbający o pacjentów". A prawda jest także, że znów będziemy jeździć z pacjentami coraz dalej, bo miejsc nie ma. Wbrew temu co mówią urzędnicy, którzy widzą tylko tabelki w Excelu. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego polityka wkracza znów do szpitali. Przecież zdrowie powinno być absolutnie poza sporami politycznymi! - komentuje anonimowo ratownik medyczny z Ursynowa, którego poprosiliśmy o ocenę komunikatów.
Jerry19:07, 08.12.2021
Radziwiłł policzył też respiratory od agenta SB, handlarza bronią z Lublina? 19:07, 08.12.2021
harujący wuj08:42, 09.12.2021
Radziwiłł się zdziwiłł ?! Na jego miejscu, za to co robi, trzymałbym buzię na kłódkę. Warszawski szkodnik bez wyobraźni i pozbawiony empatii !
K@nował na wakacjach... 08:42, 09.12.2021
Polak23:31, 09.12.2021
Wprowadzacie? Tak się mówiło za PRL-u 23:31, 09.12.2021
Boom07:20, 09.12.2021
8 2
Albo te z żelaznej rezerwy dla polityków :-) 07:20, 09.12.2021