Ruszyła długo oczekiwana przez rodziców rekrutacja do nowego żłobka na Ursynowie. Dzięki niemu na rynek pracy powróci ok. 150 rodziców z całej Warszawy i okolicznych 39 gmin. Może się więc okazać, że z nowej placówki miejscowi nie skorzystają. Choć i na to zdesperowani rodzice mają swoje sposoby...
Żłobek nr 68 przy ul. Cynamonowej, do którego właśnie ruszyła rekrutacja, to tak zwany żłobek projektowy. Celem takiego projektu jest ułatwianie powrotu do aktywności zawodowej matek i ojców. Pierwszeństwo w przyjęciu będą miały zatem dzieci, których jedno z rodziców: przebywa na urlopie macierzyńskim, rodzicielskim lub wychowawczym, jest bezrobotne (bez względu czy jest zarejestrowane w urzędzie pracy) lub nie pracuje ze względu na opiekę nad dzieckiem do lat 3.
- Kolejnym warunkiem skorzystania ze żłobka przy Cynamonowej jest zobowiązanie rodzica do powrotu na rynek pracy w terminie nie dłuższym niż 6 miesięcy od dnia przyjęcia dziecka do żłobka i utrzymania zatrudnienia przez okres pobytu malucha w placówce - informuje Zespół Żłobków m. st. Warszawy. Pobyt dziecka w żłobku jest bezpłatny.
Żłobek przy ul. Cynamonowej przyjmie ok. 150 maluchów. Zainteresowanie naborem jest bardzo duże, tym bardziej, że do pobliskiego żłobka przy Warchałowskiego w tym sezonie naboru nie ma. Placówka będzie wkrótce remontowana.
- Dzielnica twierdziła od początku, że buduje żłobek dla Ursynowa. Teraz okazuje się, że nic to w naszej dzielnicy nie zmieni. W mojej sytuacji też - miejsca dla dziecka nie ma, bo nie moge wziąć udziału w konkursie - skarży się jedna z matek.
Dlatego niektórzy rodzice radzą sobie jak mogą, by dziecko zostało przyjęte. Wśród historii powtarzanych na forach internetowych są m.in. umówione z pracodawcą zwolnienia z pracy i ponowne zatrudnienie w tej samej firmie, tylko po to, by spełnić warunki projektu (być przez parę dni bezrobotnym) i wziąć udział w konkursie na miejsce w żłobku.
- To chore, ale nie mam wyjścia. Inaczej musiałabym posłać dziecko do żłobka prywatnego, a na to nie mam pieniędzy - żali się pani Adrianna.
W dzielnicy Ursynów przed rekrutacją na Cynamonowej brakowało co roku ok. 700 miejsc. Oznacza to, że tyle właśnie rodzin ma kłopot z zapewnieniem opieki nad dziećmi.
Dzielnica próbuje rozwiązać ten problem. Buduje jeszcze jeden żłobek, tym razem nie projektowy, a integracyjny. Przy ul. Kazury, w środku osiedla mieszkaniowego, wznoszony jest obiekt na ok. 150 dzieci.
- Umowa z wykonawcą przewiduje zakończenie prac budowlanych w grudniu tego roku. W kolejnych miesiącach urząd będzie wyposażał żłobek przy ul. Kazury i pozyskiwał dokumenty niezbędne do rozpoczęcia procesu rekrutacji – mówi burmistrz Ursynowa Robert Kempa.
Urząd ma w planach budowę kolejnych trzech żłobków w ramach realizacji programu żłobkowego prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Jeden z nich może powstać na miejskiej działce u zbiegu alei KEN i Ciszewskiego, przy blokach na ZWM.
FOTO: Rusza żłobek projektowy przy Cynamonowej
iza19:17, 10.09.2019
Żłobki powinny być dla rodziców pracujących.Obiecywać każdy może. 19:17, 10.09.2019
aha23:09, 10.09.2019
żłobek dla berobotnych rodziców to jednak filozofia dla idiotów 23:09, 10.09.2019
mamuska07:03, 11.09.2019
Osoby które stają się bezrobotne tuż przed rekrutacją powinny być skreślane z listy bo wiadomo że kombinują. W przypadku podjęcia pracy u tego samego pracodawcy też powinni być skreślani. Żłobki powinny być wyłącznie dla pracujących a zamieszkanie w tej samej dzielnicy powinno ustawiać dziecko wysoko w kolejce. My nie mieliśmy wyboru, oboje rodzice zameldowani od zawsze w Warszawie, tu mieszkający, pracujący, bez żadnych patologii, więc dziecko w kolejce do żłobka daleko i jak wracałam po macierzyńskim dziecko poszło do prywatnego. Teraz jako dwulatek nadal nie miał szans na dostanie się publicznie. 07:03, 11.09.2019
zwykły obserwator09:38, 11.09.2019
Swołocz z Ratusza zawsze tak robi aby było gorzej. Ten nowy zlokalizowali w idiotycznym miejscu, problem z dojazdem, parkowaniem, sabotażysta Burmistrz naśle straż do maltretowania mieszkańców. Chłop zna się na dywersyjnej robocie. 09:38, 11.09.2019
qwr10:43, 11.09.2019
Nie wszędzie musisz jeździć samochodem 10:43, 11.09.2019
UrsynowskiGad11:44, 11.09.2019
Niestety, ale dopóki warszawska ętelegęcja nie nauczy się odróżniać spraw lokalnych od krajowych i z nienawiści do Kaczora będzie wybierać każdego kogo podstawią, no to tak ... 11:44, 11.09.2019
de00:12, 12.09.2019
Według regulaminu projektu Osoby bezrobotne mogą dostać w ramach rekrutacji 3 punkty w stosunku do 1 pkt dla osoby pracującej przebywającej na urlopie rodzicielskim/wychowawczym. Czy rzeczywiście różnica 2 punktów jest na tyle decydująca ze ludzie decydują się zwalniać i ponownie zatrudniać? Ponadto „premiowania patologii” nie widzę w regulaminie rekrutacji, chyba ze niepełnosprawność uznać za „patologie” ( jeśli o to chodzi komentującym to okropne i bulwersujące). Oczywiście chroniczny brak miejsc w takich placówkach jest sytuacją złą i nie rozumiem także dlaczego takie miejsca trzeba budować latami a nie można wynająć istniejących już lokali usługowych, pomieszczeń itp dostosowanych do potrzeb takiej placówki 00:12, 12.09.2019
OverLord06:54, 13.09.2019
Widze, ze nie znasz realiow. W przedszkolach walka rozgrywa sie na 3 miejsciu po przecinku (kryterium dochodowe) 06:54, 13.09.2019
Zły porucznik 09:15, 11.09.2019
5 0
Dokładnie tak! Taka sama historia, oboje pracujemy, żadnej patologii, dziecko w kolejce do żłobka zaczynało w przedziale około pięćsetnego (!) miejsca, teraz jest dwieście któreś w najlepszym układzie. Oczywiście żłobek prywatny, bo patologii i kombinatorom się należy. Żłobek tylko dla pracujących, płacących podatki w Warszawie, tu zameldowanych, w tej samej dzielnicy. A jak się nie podoba, to w Łukowie czy Rykach też są żłobki, można dowozić. 09:15, 11.09.2019