Drogowy galimatias przy Arenie Ursynów o mało nie doprowadził do tragedii. Niedokończony od ponad roku chodnik i brak odpowiednich znaków drogowych powoduje, że piesi oraz rowerzyści nie mogą w tym miejscu czuć się bezpiecznie. Przekonał się o tym pan Tomasz, wiozący dziecko do przedszkola. W jego rower uderzyło auto wyjeżdżające z parkingu. Urzędnicy nie spieszą się jednak z decyzjami.
Rok temu Ursynowskie Centrum Sportu i Rekreacji zabrało się za budowę bezpiecznej drogi do pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 323 i Przedszkola nr 50. Dzięki projektowi z Budżetu Obywatelskiego dzieci miały już nie krążyć między zaparkowanymi przy Arenie samochodami, tylko korzystać z chodnika, a rowerzyści z przedłużonej ścieżki biegnącej od ul. Alternatywy. W rezultacie powstało dziwne i niepraktyczne połączenie ścieżki rowerowej z chodnikiem, przecinających się pod nienaturalnym kątem.
Jeszcze gorszy okazał się brak odpowiednich oznaczeń informujących o nowej organizacji ruchu w tym miejscu. Jak bardzo jest to niebezpieczne, na własnej skórze odczuł nasz czytelnik.
- Jechałem od strony Alternatywy rowerem, wioząc w foteliku dziecko do przedszkola. Po przejechaniu ul. Pileckiego, kiedy znalazłem się na drodze prowadzącej z parkingu, zobaczyłem nadjeżdżający z prawej samochód, który nie zwalniał i uderzył w tył mojego roweru. Jakimś cudem, w miejsce pod fotelikiem. Parę centymetrów w bok i dziecko miałoby zmiażdżoną nogę. Na szczęście skończyło się tylko na strachu. Dopiero wówczas, jeżdżąc tą trasą wiele razy, zauważyłem że pomimo istnienia ścieżki rowerowej stoi znak informujący o jej końcu, popełniłem więc błąd. Nie widziałem jednak nigdy nikogo, kto w tym miejscu schodziłby z roweru - opowiada pan Tomasz.
Aby nie dochodziło do takich niebezpiecznych sytuacji, oprócz demontażu znaku informującego o końcu ścieżki rowerowej należy jeszcze wytyczyć przejście dla pieszych i rowerzystów z namalowanymi pasami i progami zwalniającymi dla kierowców oraz postawić odpowiednie znaki.
I choć wydaje się, że to niewiele - w porównaniu do zagrożenia jakie niesie obecny chaos - urzędnicy nie spieszą się. Ze względów budżetowych wykonanie nowego projektu organizacji ruchu przy Arenie, UCSiR zlecili dopiero na początku tego roku, planując wykonanie prac latem. Okazało jednak, że Zarząd Dróg Miejskich, opiniujący projekt, zażądał korekt.
- Uwagi dotyczyły m.in. przesunięcia miejsc do ładowania samochodów elektrycznych, dzięki czemu możliwe będzie poszerzenie obecnego chodnika. Złożyliśmy nowy projekt uwzględniający uwagi i czekamy na zatwierdzenie. Jak tylko je otrzymamy ruszymy z pracami, niewykluczone, że jeszcze w tym roku - zapowiada Maria Flisiak z UCSiR.
Przesunięcie ładowarki do aut elektrycznych jest jednak kosztowne. Innogy zażądało za to 100 tys. złotych! Muszą więc zostać zaprojektowane inne rozwiązania. A to znów potrwa.
Taka perspektywa nie zadowala pana Tomasza, który oczekiwałby od osób odpowiedzialnych za ład na drodze więcej wyobraźni.
- Tutaj trzeba działać szybko, aby nie doszło do tragedii. Brak zebry na wyjeździe z parkingu powoduje, że nawet jak będę prowadził rower, to też nie mogę się czuć bezpiecznie. Może się skończyć tym, że ktoś przejedzie dziecko i to ono będzie winne, że wpadło pod samochód - irytuje się mężczyzna.
Paradoskalnie, przed realizacją projektu z Budżetu Obywatelskiego, mimo wielu niedoskonałości, było w tym miejscu bezpieczniej.
[ZT]12803[/ZT]
[ZT]16449[/ZT]
Boom10:20, 23.09.2020
Oj, rowerzysta nie zauważył znaku. Często też widuję takich co nie zauważają sygnalizacji świetlnej, zmroku, chodników, pieszych, etc. 10:20, 23.09.2020
Ursy10:45, 23.09.2020
Jechał z dzieckiem rowerem i nie zobaczył samochodu??! Nieodpowiedzialny i lekkomyślny, może należałoby powiadomić o tym opiekę społeczną i Policję, przecież macie dane osobowe tego ,, rodzica", naraził dziecko na utratę życia i zdrowia. Skandal!! 10:45, 23.09.2020
WAWA 206:06, 03.10.2020
Ślepak uderzył go w tył a w świecie samochodów płaci ten co przywali z tyłu. 06:06, 03.10.2020
ŚKR10:46, 23.09.2020
No coz. Podobny problem maja piesi ktorzy musza przejsc przez ddr, a na ddr nie ma chocby zwyklej zebry. Ale zdm jakos sie pieszymi nie przejmuje, nietykalnej świntej krowie rowerowej wszyscy mają bic pokłony. 10:46, 23.09.2020
zwykły obserwator12:43, 23.09.2020
Wniosek prosty - za mało osłupkowania, 30 cm krawężników i znaków, zwykle wisi ca 30-40 per krzyżówka a tu tylko 2, hi, hi. Dlatego "roboty" niedokończone. 12:43, 23.09.2020
W(BJS)17:09, 23.09.2020
Znowu neurobiałek dał głos . Ty nie potrafisz napisać coś nowego ? 17:09, 23.09.2020
RobertW12:49, 23.09.2020
Rowerzysta nie zauważył znaku więc winni są urzędnicy? Ciekawa teza 12:49, 23.09.2020
nick_znik09:00, 24.09.2020
Bardzo słusznie.. jak uczeń dostaje jedynkę, to jest porażka nauczyciela a nie ucznia.
09:00, 24.09.2020
Ł21:11, 06.10.2020
To kierowca nie zauważył rowerzysty - dosłownie. Jechał mimo, ze oślepiało go słońce.
A organizacja tego miejsca - owszem wymaga przemyślenia. 21:11, 06.10.2020
konstytucja12:55, 23.09.2020
Daltonista? To jest znak KONIEC DROGI DLA ROWERÓW, a nie zakaz jazdy rowerem. 12:55, 23.09.2020
UrsynowskiGad13:22, 23.09.2020
Rowerem nie przewoziłbym nawet (drogiego) laptopa, nie mówiąc o (małym) dziecku. Jak ktoś już robi dzieci, niech też włączy większą głowę. 13:22, 23.09.2020
LOL14:15, 23.09.2020
twoi starzy ewidentnie nie wiedzieli co to antykoncepcja 14:15, 23.09.2020
UrsynowskiGad15:09, 23.09.2020
@LOL: już niejeden kolarz był taki błyskotliwy, a teraz swoje dziecko odwiedza 1 listopada. 15:09, 23.09.2020
WAWA 206:04, 03.10.2020
Po co ci laptop skoro nawet nie wykorzystasz jego możliwości skoro jest drogi hehe 06:04, 03.10.2020
Mag77715:30, 23.09.2020
To że prowadzący rower nie zwraca uwagi na znaki, to z całym szacunkiem nie jest temat na artykuł.
Poważniejszy problem z tym miejscem jest inny. Szkoła podstawowa 323 z uwagi na zagrożenie wirusem od września podzieliła uczniów na wchodzących od strony głównego wejścia przy ul. Hirszfelda (młodsze dzieci) i wchodzących od strony boiska (starsze dzieci). Droga widoczna na zdjęciu prowadzi do parkingu Areny Ursynów oraz do furtki, z której korzystają starsze dzieci. Droga nie posiada chodnika na całej długości, więc dzieci chodzą drogą, którą jednocześnie poruszają się samochody.
15:30, 23.09.2020
Boom16:39, 23.09.2020
Nie? To chyba czytałem inny artykuł. Odnośnie dzieci to jest to doskonała okazja do nauczenia ich prawidłowego zachowania na drodze. 16:39, 23.09.2020
Ale jaja Ale jaja17:23, 23.09.2020
Każdy rower powinien mieć immunitet drogowo-chodnikowy i pierwszeństwo absolutne - przed wszystkim co się rusza - pieszy, samochód , pociąg , samolot - wtedy zapanuje ład , porządek i wieczne szczęście, pozostaje tylko jeden dylemat do rozwiązania - co będzie jak się spotkają dwa rowery ? 17:23, 23.09.2020
Boom07:02, 24.09.2020
Jak się spotkają dwa rowery to się postawi fotoradar dla samochodów jak na Poniatowszczaku. To chyba jest oczywiste, nie? :-) 07:02, 24.09.2020
Matylda21:31, 23.09.2020
Jak się kończy ścieżka rowerowa to z roweru należy zejść to chyba logiczne (a tu rodzic wykazał się przykładem dla dziecka i nie zszedł)ja prowadzam dzieci tamtędy do szkoły codziennie i uważam, że to przejście jest jednym z bezpieczniejszych na Ursynowie.Jeśli Panu nie psuje droga do szkoły czy przedszkola koło Areny zawsze może Pan jeździć dookoła.Tak samo rowerzysta powinien zachować ostrożność jak i kierowca auta...a piesi i rowerzyści czują się jakby im wszystko było wolno .... 21:31, 23.09.2020
konstytucja09:58, 24.09.2020
Niby czemu miał by schodzić z roweru? Znak C-13a „koniec drogi dla rowerów” stosuje się w celu wskazania miejsca, w którym kończy się droga dla rowerów i następuje włączenie do jezdni, na której odbywa się ruch innych pojazdów. 09:58, 24.09.2020
Ł23:33, 23.09.2020
Byłam świadkiem tego potrącenia. Kierowca auta przyznał się, nic nie widział bo go oślepiało słońce i jechał mimo, ze nic nie widział. A rowerzysta był bardzo sensowny - rozglądał się na przejeździe, nie wymuszał pierwszeństwa. Dodatkowo ma refleksję co należałoby poprawić. Na plus dla niego.
Rowerzysta ma rację, ze to miejsce nie jest dobrze przemyślane. To fakt. Po co się wyzłośliwiać?
Nie oceniajcie nie znając faktów. 23:33, 23.09.2020
nick_znik08:58, 24.09.2020
Daj spokój... ludożerka cię pożre za takie zdroworozsądkowe pisanie... tu się hejtuje a nie dyskutuje.. 08:58, 24.09.2020
Boom10:21, 24.09.2020
Niby się rozglądał na jakim przejeździe? Wjechał pod samochód, bo olał znaki. Jak większość rowerzystów. 10:21, 24.09.2020
Randy11:48, 25.09.2020
Nie tak dawno na Rosoła stuknęło się dwóch rowerzystów o czym "Halo Ursynów" zresztą informowało. Na tamtej ścieżce też kąty były podobno nienaturalne... 11:48, 25.09.2020
WAWA 206:03, 03.10.2020
No i znowu ślepy kierowca 06:03, 03.10.2020
Ł21:09, 06.10.2020
0 0
To kierowca auta nie zauważył rowerzysty i w niego wjechał. Konkretnie nie ustąpił mu pierwszeństwa gdy zjeżdżał on z drogi na ścieżkę.
21:09, 06.10.2020