Zamknij

O Powstaniu bez patosu. Publiczność oczarowana! VIDEO

13:45, 02.08.2018 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 13:55, 02.08.2018
Skomentuj SK SK

Czy można zaśpiewać o Powstaniu Warszawskim bez patosu i martyrologii, które stały się dominującą formą obchodów każdej rocznicy w naszym kraju? Aga Zaryan - dama polskiego jazzu i jej sceniczny partner Michał Tokaj udowodnili, że można.

W Dzielnicowym Ośrodku Kultury, w rocznicę wybuchu Powstania zabrzmiały niezwykłe, poetyckie utwory z tamtego czasu. Wiersze Krystyny Krahelskiej, Anny Świrczyńskiej, ks. Jana Twardowskiego, Miry Grelichowskiej i Elżbiety Szemplińskiej zaśpiewała Aga Zaryan. Akompaniował jej Michał Tokaj, autor muzyki. Utwory pochodziły z płyty "Umiera Pamięć" wydanej 6 lat temu przez Muzeum Powstania Warszawskiego.

Publiczność dopisała. W sali widowiskowej DOK Ursynów trzeba było dostawiać krzesła. Wielbiciciele poezji śpiewanej mogą czuć się usatysfakcjonowani. Już pierwszy utwór - "Kalinowym mostem chodziłam" autorstwa Krystyny Krahelskiej - lekki, liryczny, kobiecy, zwiastował, że będziemy uczestnikami magicznego wieczoru. Artyści przełamali bowiem stereotyp, że o warszawskim zrywie z 1944 roku można śpiewać wyłącznie z patosem, przy akompaniamencie żołnierskich nut.

- Takie było założenie. Nie chcieliśmy płyty pompatycznej, która kojarzyłaby się z piosenką żołnierską. Chcieliśmy, by przybliżyła nam współcześnie tych ludzi, którzy mimo że walczyli w Powstaniu, starali się normalnie żyć, pragnęli normalności w tych nienormalnych czasach - mówi Aga Zaryan.

W dziewięciu wyselekcjonowanych przez wokalistkę utworach poetyckich dużo jest liryki, tęsknoty za normalnością, pragnienia miłości. Na koniec zabrzmiały słowa Czesława Miłosza o spokojnym i niezauważalnym końcu świata, który łatwo "przegapić".

- Wokół powstania jest tyle horroru, krwi, ofiar. Chcieliśmy tych ludzi powspominać inaczej, po ludzku. To płyta pojednawcza, która ma wspominać, ale nie chcemy nikogo roliczać. Chcemy pamiętać o ludziach, którzy stanęli do tej nierównej walki - powiedziała Aga Zaryan.

Wyjątkowo nastrojowa i spokojna, w opozycji do tego co faktycznie działo się w płonącej Warszawie, była również muzyka, skomponowana i zagrana przez Michała Tokaja. 

- Przez to odbiór tej muzyki może być silniejszy, w tej ciszy pomiędzy dźwiękami odnaleźć sens słów i poczuć to głęboko - mówi kompozytor.

Dla obu artystów każdy koncert jest także próbą zmierzenia się z osobistym dramatem. Dziadkowie artystów walczyli w Powstaniu Warszawskim bądź byli więźniami jenieckimi.

Publiczność wychodziła z koncertu oczarowana. W ciszy i zadumie. - Też mam w rodzinie dziadka, który walczył w AK. Te emocje i jego wspomnienia wróciły... Piękna muzyka i wspaniały głos, łezka się kręci w oku, przychodzi refleksja o ludziach, którzy mieli swój dzień... Piękny koncert - komentowali słuchacze.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ I VIDEO:

[WIDEO]250[/WIDEO]

[ZT]12713[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%