Zamknij

Park Jana Pawła II. Rowerzysta wjechał w dziecko

13:00, 26.06.2019 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 18:03, 26.06.2019
Skomentuj SK SK

Wypadek przy fontannie w parku Jana Pawła II. Pięcioletnie dziecko wpadło pod nadjeżdżający rower. Potrącona dziewczynka trafiła do szpitala.

Do wypadku doszło w ubiegły piątek, między godz. 17:00 a 18:00. Było upalnie, więc - jak zawsze w takie dni - w rejonie fontanny przy kościele Wniebowstąpienia Pańskiego przebywało mnóstwo rodziców z dziećmi. Dzieci pluskały się w wodzie, a rodzice siedzieli na ławkach w cieniu drzew.

Jak opisuje świadek zdarzenia, mieszkanka Ursynowa, w pewnym momencie na placu przed kościołem rozległ się głośny płacz dziewczynki.

- Okazało się, że dziecko w stroju kąpielowym biegło od ławek w stronę fontanny i zderzyło się z rowerzystą - relacjonuje pani Marcela.

Dziewczynka w wieku około 4-5 lat przewróciła się i uderzyła w głowę. Dosłownie zanosiła się od płaczu. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, która zabrała dziecko do szpitala na badania. Chwilę później pojawiła się policja.

- Ja nie wiem czy tam na placu jest jakiś zakaz, czy nie, ale rowery i elektryczne hulajnogi jeżdżą za szybko. Teraz, kiedy fontanna jest oblegana, można się spodziewać tylko więcej takich wypadków - martwi się nasza czytelniczka.

Od strony Wiolinowej na placu obowiązuje zakaz ruchu, a teren jest objęty "strefą zamieszkania", czyli pieszy ma bezwględne pierwszeństwo przed pojazdami. W pozostałych miejscach zakazu ruchu dla rowerów w parku nie ma, z czego chętnie korzystają kierowcy jednośladów. Jest to wygodny skrót między aleją KEN a ul. Romera.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(71)

JaroJaro

21 11

Jeśli potrącił na placu w strefie zamieszkania, to ponosi winę i powinien ponieść karę. Sam jestem rowerzystą (dość "intensywnym"), ale obserwuję na swoim osiedlu wzmożony ruch pojazdów ("obwodnica" Stryjeńskich) i dlatego jestem zdania, że są miejsca, gdzie pieszy (tu - dziecko) powinien się czuć "u siebie", nie drżeć o swoje bezpieczeństwo. Na osiedlach samochody powinny poruszać się w tempie pieszego, a w strefach, gdzie pierwszeństwo ma pieszy (np. place czy CPR) rowerzysta musi zawsze być gotowy do tego, że ktoś nagle "wejdzie mu pod koła" i nie będzie tłumaczenia. Zwłaszcza, gdy w pobliżu są dzieci. Pozdrawiam 13:48, 26.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

DaroDaro

26 2

A czemu tylko samochody na osiedlach powinny poruszać się w tempie pieszego???
Rowerzyści oraz kierujący innymi pojazdami również!!! 15:48, 26.06.2019


reo

bnbnbnbn

23 8

Mieszkam tam i przechodzę tamtędy często. Ta fontanna traktowana jest przez mamuśki jak brodzik basenowy dla dzieci. Paniusie obsiądą okoliczne kawiarenki, ławki i c zują się zwolnione z pilnowania dzieci, bo dzieci mają prawo się bawić, z tym że fontanna do tego nie służy ciekawe kiedy usłyszymy że dzieciak się poślizgnął i rozbił głowę w tej fontannie. A rowerzysta ma na ul KEN ścieżke rowerową którą ciekawe dlaczego się nie poruszał, bo chodnikiem mu nie wolno 14:13, 26.06.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

TPTP

9 2

Jakoś trzeba dojechać do KEN-u tylko że ostrożnie.
Nie tylko przy fontannie jest sporo dzieci więc miejsce nie ważne, ważny jest rozsądek i zasada ograniczonego zaufania. 14:20, 26.06.2019


kabaciarakabaciara

12 10

A co z "tatuśkami"? Może tak: siedzą, piwko piją, dzieci samopas biegają, tatuśkowie papieroski palą, tylko patrzeć jak pod rower pod barem dziecko wpadnie, i ciekawe czyja będzie wina!
W parku, przy fontannie, i w innych podobnych miejsach, dzieci i rodzice mają prawo czuć się bezpiecznie i swobodnie. Na tym m.in. polega socjalizacja i nauka samodzielności. Można jeszcze starać się wychowac życiową ofiarę.
Kwestia kąpieli w fontannie to oczywiście inny kaliber...:( 14:35, 26.06.2019


ewgaewga

1 11

Słuchaj ,kobieto tzw zaszyj się w domu nad szydełkowaniem,a nie swoim jadem plujesz tfuu 17:13, 26.06.2019


alaala

23 5

A niby gdzie dzieci mają biegać a starsze osoby spokojnie spacerować jak nie w parku. Powinien być tam zakaz jazdy na rowerach, wrotkach czy hulajnogach na terenie całego parku. Wiele razy rowerzyści ocierali się pędem o moje plecy, dobrze,że zdążyłam uskoczyć. Wydaje się tyle pieniędzy na ścieżki rowerowe, więc trzeba też zostawić trochę bezpiecznej przestrzeni ludziom chodzącym na własnych nogach. 16:00, 26.06.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

MtbMtb

5 14

Dzieci biegaja pod opieka. Moze gdyby rodzic nie chlal w tym czasie piwska na lawkach oddalonych 20m od "dzikiego kapieliska" tylko się opiekowal jak na rodzica przystalo - glowa malucha nadal byla by cala..

1 chlanie centralnie przed kosciolem jest ok
2 puszczenie dzieci samopas a niech lataja (ew. masz tu smatfona i nie zawracaj glowy) to nie opieka - ale dla gawiedz wszystko jest ok
3 ROWER - zawsze nie jest ok. Wyjade na ulice zaraz jakis dostawczak zepchnie celowo na kraweznik albo Sebek uwazajacy ze porusza sie po torze wyminie na mm. Wjade na sciezke - jest zle bo jak mogles hamie noe zauwazyc ze jade po niej na rolkach albo jak mozesz mi w spacerze z pieskiem przeszkadzac.. Wjade na chodnik to zaraz bombelek puszczony samopas w kola sie wkreci. Moze by tak odgornie zabronic w tym kraju uzywanie roweru wszedzie po za torem w Pruszkowie?
A nie czekaj..ostatnio tam wje/÷$a sie dziennikarka kolarzowi pod kola :) 19:36, 26.06.2019


ChwdrChwdr

12 2

Rower nie jest dla każdego. Jak nie umiesz się nim poruszać, to się przesiądź do komunikacji miejskiej. A to piwsko to sam chlejesz, jeśli nie jesteś w stanie dziecka zauważyć. Ono mogło tam być, ty nie, więc wypad z tym rowerkiem. 23:01, 26.06.2019


MarcinMarcin

0 4

Chwdr ale prawdą jest , że pod tym Kościołem mamuski albo tatuskowie rozsiądą się na pełnej bandzie i generalnie nikt i na nic uwagi nie zwraca (no bo przecież widzę mojego Brajanka albo Dżesikę z tych 20 metrów to co się stanie)a dzieciaki latają jak leci nie patrząc na nic jak to dzieciaki. Tyle, że no własnie. Wina nie leży tylko po 1 stronie. Obie strony maja uważać. Rowerzyści moga zwolnić. Dzieci nie wyskakiwac z krzaczorów pod koła bo nawet wolno jadać jak ci coś nagle z krzaka wyskoczy to nie zawsze zdążysz się zatrzymać bo np patrzyleś akurat na coś innego z boku. 09:05, 27.06.2019


wisemanwiseman

13 2

Pedaliada. Niedawno dzieciak mało mnie nie rozjechał. Owoce "demokracji" większość ma rację. Dziękuję wam 17:17, 26.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RowerRower

10 23

Na koncertowej 300metrów dalej jest basen..może gdyby tam w tym stroju kąpielowym "bąbelek" pędził na oślep ku wodzie - nie trafił by na rowerzystę.. 17:47, 26.06.2019

Odpowiedzi:6
Odpowiedz

atxatx

16 9

to może Ty sobie tam pojeździsz w baseniku swoim rowerkiem? Tylko trochę wyobraźni wystarczy, żeby nie było takich wypadków 18:02, 26.06.2019


RowerRower

11 15

Uświadom mnie ATX czym różni się kąpiel "bombelka" w tej samej fontannie od kąpieli cygana/lumpa (których to z tej fontanny straż miejska ostatnio przepędzała) - twierdząc że to nie kąpielisko???


Nie rób ku%&y z logiki.. 18:45, 26.06.2019


KronikKronik

21 5

Nie ma żadnego znaczenia czy dzieciak biegł do wody czy gdzie indziej. Wina leży po stronie nieuważnego rowerzysty i tyle. Jakieś komentarze, że gdzieś niedaleko jest basen nie mają nic do rzeczy poza wyładowaniem frustracji autora. 19:53, 26.06.2019


ROWERROWER

6 20

Kornik - ależ ma do rzeczy więcej niż ci się wydaje..
Skoro to oficjalnie nie jest kąpielisko to co robił tam biegnący na oślep dzieciak w stroju kąpielowym gdy 50 metrów dalej jest ogrodzony wielki plac zabaw dla dzieci?

Równie dobrze mógł w tych kąpielówkach wbiec na ul.Romera (100metrów) lub (K.E.N - tuż za kościołem) pod auto. 21:11, 26.06.2019


MatkaMatka

6 1

~Rower - za do bliżej jest ścieżka rowerowa i po sprawie.
Moje 2 letnie dziecko "wypuszczone" z wózka nie chodzi tylko biega. Bo taka w tym wieku natura dziecka. A ja mogę sobie tylko pomarzyć o siedzeniu na pobliskich ławeczkach. Plac pod kościołem to przestrzeń publiczna dla wszystkich, a nie dla wybrańców czyli pędzących rowerzystów. 08:36, 27.06.2019


MarcinMarcin

4 0

@Kronik a jednak ma to znaczenie, bo to do rodziców nalezy uświadomienie dziecka , że taka sytuacja może się zdarzyc i , że też powinno uważać. (juz pominę, że dziecko w pewnym wieku raczej nie zrozumie ale to trzeba go pilnować a nie grać na telefonie i uważać, że jest git). Raz, drugi, dziesiąty czy czterdziesty nic się nie stanie a za 41 trafisz na debila. I w druga strone to samo. Raz drugi czy dziesiąty rodzice pilnują dzieci a ten 21 czy 31 rodzic będzie miał wyjebane i nic go nie będzie obchodzić do czasu aż coś się stanie. Zacznijmy od szanowania się nawzajem i niech każdy swoje błędy ogarnia. Bo niejednokrotnie byłem świadkiem i debilnego zachowania rowerzystów i wszelkich "młodych" rodziców. 09:09, 27.06.2019


MaxMax

20 7

Niech ktoś weźmie za tych rowerzystów! Jeżdżą po chodnikach bez wyobraźni gdzie intruzem zaczyna być przechodzień. 17:49, 26.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IcekIcek

14 6

Rower jest pojazdem jednośladowym i jego miejsce jest na drodze lub na ścieżce rowerowej. Policja to umie tylko wyprowadzać w majtkach o 6.00. 18:03, 26.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

rolorolo

0 0

...żenada 21:19, 01.07.2019


WalaWala

9 4

Brakowało jeszcze psiarza wypasającego swojego pupilka bez smyczy. 18:37, 26.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AlaAla

22 4

Mimo ścieżki rowerowej po wschodniej stronie ulicy Rolnej (Mokotów) codziennie wjeżdżają mi na plecy liczni rowerzyści mknący dziarsko stroną, na której nie ma ścieżki, są za to zaparkowane samochody. Miejsca dla pieszych jest bardzo niewiele. Na zwróconą uwagę i informację o ścieżce po przeciwnej stronie ulicy padają niecenzuralne odpowiedzi. Kiedy wreszcie służby miejskie i policja zaczną zbierać mandaty od rowerzystów łamiących przepisy i stanowiących zagrożenie dla przechodniów? I po co budujemy ścieżki rowerowe? 18:54, 26.06.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Polacy Na RowerPolacy Na Rower

10 24

Wiesz co - ostatnio fiknełem przez kierownicę bo trzy panie z pieskami spacerowały akurat po ścieżce na wysokości wzniesienia za Kopą Cwila.. Trochę się poobcierałem. Zgdanij ile z tych Pań zapytało czy nic mi nie jest? ew. czy mi jakoś pomóc?

Żadna - pociągneły za smycze i dalej skupiły się na rozmowie..

Może dlatego unikamy tych ścieżek bo albo Panie z pieskami, albo tatuś uczy jeździć pocieche, a to elektryczna hulajnoga, a to rolkarz.. Bezpieczniej jest po prostu po nich nie jeździć. 19:02, 26.06.2019


SąsiadSąsiad

9 1

Samochodem też pod prąd jedziesz bo ścieżka jest tylko po jednej stronie ulicy? 06:30, 27.06.2019


LudekLudek

6 0

@Polacy Na Rower omijając dywagacje nt. słuszności przechadzania się pań z pieskami po DDR - ponieważ wiadomo, że nie powinno ich tam być, to... Poruszający się rowerem aby ich nie widział WCZEŚNIEJ??? Dlaczego? Czym był zajęty? Na czym miał skupioną uwagę? Jaki miał pomysł na ominięcie pań z pieskami? Oczekiwał, że znikną? Proszę włączyć myślenie, to pomaga. 10:23, 27.06.2019


tmtm

20 3

Od kilku lat promuje sie rowery.
Rowerzyści teraz jeżdżą po chodnikach, parkach itp.
Przemykają tuż koło pieszych nierzadko z dużymi prędkościami.
Idąc chodnikiem trzeba teraz uważać i rozglądać sie wokół podobnie jak kierowca samochodu jadąceh=go ulicą..
Dla mnie to paranoja.
Rowerzystów powinno się wygonić z chodników, parków itp.
Niech poruszają się po scieżkach.
A te ostatnie powinny być WYRAŹNIE oddzialone od chodników a nie mieszane co kilkadziesiąt metrów. 20:21, 26.06.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

MarcinMarcin

5 0

To jest jeden z problemów. Generalnie wszyscy mają w dupie...wszystko. Jak to wygląda w praktyce? Mamuśki z dziecmi popieprzają wesoło środkiem ściezki rowerowej (no bo mój bombelek najwązniejszy i ojej) albo babeczka leci z pieskiem a piesek 15 metrów dalej na smyczy i rozciągnięta smycz przez cała ścieżkę jak pułapka. Dalej. Rowerzyści popierzaja chodnikami bo też czasami ściezką nie ma jak (nie ma jej w ogóle) a ulicą. Sorry przy polskich kierowcach to autentycznie strach zjechac na drogę bo na ściezce to się z kims najwyżej połamię a na ulicy to cię już zaskrobią i wsypią do trumny. Każdy tylko od każdego "wymaga" bo to "moje". "Mój" chodznik, "moja" ściezka rowerowa itd. Serio? Niech każdy każdego spróbuje zrozumieć a nie się tylko rzucać. Nie każdy na rowerze to debil, nie każdy pieszy to bezmózg, nie każdy za kółkiem to cymbał. Ale idioci są wszędzie. 09:44, 27.06.2019


JaroJaro

3 1

To chyba najlepsze podsumowanie - Polacy mają w doooopie wszystko i wszystkich. Darwinizm, brak empatii, skrajny egocentryzm... To widać zarówno na ulicach, ścieżkach, placach i wielu innych miejscach (patrz zaśmiecone zarośla przy bajorku w okolicy Lasu Kabackiego). Zwróć komuś uwagę - bluzgi. To nie jest tak, że rowerzyści albo kierowcy albo piesi jakoś szczególnie odstają od innych grup - każdy ma swoje za uszami. Może jeszcze musimy z 50 lat się uczyć od innych... 10:31, 27.06.2019


ArnuchArnuch

8 1

Marcinie, z całym należnym szacunkiem, na jednego pieszego na DDR przypada kilku rowerzystów na chodniku - tak przynajmniej wynika z moich codziennych obserwacji. Wiec nie używaj w dyskusji tego oklepanego frazesu. Czesto też ów pieszy owszem idzie po "ścieżce", ale w miejscu oznaczonym jako ciąg pieszo-rowerowy, gdzie ma do tego pełne prawo i co więcej przysługuje mu pierwszeństwo. Gdy jadę samochodem uważam na pieszych i innych uczestników ruchu. Gdy jadę rowerem przepuszczam pieszych. Gdy idę chodnikiem domagam się bezpieczeństwa i respektowania moich praw. Jak rowerzysta nie ma warunków do jazdy niech prowadzi rower. Rozumiem że to niewygodnie ale jak widać niekiedy konieczne. 22:15, 27.06.2019


Jak u rowerzystówJak u rowerzystów

5 4

Kolejny dowód na to, że należy wprowadzić obowiązkowe kaski i OC dla dzieci przebywających na placach zabaw. 20:55, 26.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jp2gmdjp2gmd

5 5

Karol "Kremufka" to przecież patron wpadających na dzieci. 21:03, 26.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RowerRower

4 8

odnalazło się potrącone dziecko.. 21:58, 26.06.2019


KonradKonrad

4 2

przede wszystkim, trzeba uświadomić pieszych! że decydując się na przejażdżkę jakimkolwiek pojazdem, zaczynają obowiązywać ich, jakieś przepisy!!!! Ponieważ nie mają nawet pojęcia że coś ich może obowiązywać! Są pzryawyczajeni że nic ich nie obowiązuje! tak jak podczas chodzenia! Wprowadzić obowiązkowe OC dla pieszych!,ponieważ nie wiadomo kiedy zachce im się przejażdżki! ponieważ nie wiadomo kiedy będą sprawcami wypadku, luuub jego ofiarą! AAAtak na marginesie,to jadący rowerem wykazał się brakiem wyobrażni! jak więęęększość pieszych korzystających z pojazdów mechanicznych lum elektrycznych,.Czego Jaś ,jako pieszy, nie nauczy się...teogo Jan,jako zmechanizowany nie będzie umiał!!!!!!! 21:16, 26.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rosaliarosalia

20 5

Rowerzyści to plaga! Nie obowiązują ich żadne zasady ani przepisy ruchu drogowego. Normą jest jeżdżenie po chodniku, chociaż obok jest pas rowerowy albo przejeżdżanie po pasach wjeżdżając przy tym w pieszych... może policja w końcu zajęłaby się rowerzystami - szczególnej uwadze polecam przejście przy leclerku, gdzie rowerzyści potrafią z dużą prędkością ze ścieżki rowerowej wjechać na pasy dla pieszych taranując przy tym ludzi... 22:04, 26.06.2019

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

RowerRower

7 16

przy leclercu to przejście jest również z wydzielonym pasem dla rowerów..użyj czasem głowy nie tylko do noszenia czapki! No chyba że również tam mamy ci ustąpić bo niesiesz reklamówy pełne dobroci? 22:08, 26.06.2019


Gafał RawełGafał Raweł

20 4

Ciekawe. Kierowca samochodu ma ustępować pieszym i rowerzystów bo to najslabsi użytkownicy ruchu. Ale już w relacji rowerzysta - pieszy, nagle to piesi są problemem? Ten rower koleś, to Ci nie za mocno do łba wjechał, czy po prostu taki odważny jesteś tylko wobec kobiet z reklamówkami? 22:53, 26.06.2019


KonradKonrad

1 6

ci niby rowerzyści,to są piesi korzystający z okazyjnej przejażdżki pojazdami z wypozyczalni!AAA jeżdżący na hulajnogach elektrycznych to są OK ? tak? Ci zmechanizowani piesi nie jeżdżą po chodnikach? trzeba zacząć od podstaw! od wychowania pieszego! Booo ,czego Jaś jako pieszy, nie nauczy się, tego Jan zmechanizowany, nie będzie umiał!!!! Trzeba nauczyć pieszych szacunku do przepisów i ich respektowania!!! Piesi nie potrafią prawidłowo poruszać się,na nogach, po chodnikach,aaaa co dopiero jak dorwą się do pojazdu! Wstępuje w nich demon szybkości!!!! 09:16, 27.06.2019


SzczepanSzczepan

5 0

Rowerzystów OBOWIĄZUJĄ zasady i przepisy ruchu drogowego. Tak samo jak kierowców obowiązują ograniczenia prędkości. Witamy w Polsce.
10:58, 27.06.2019


reworrewor

16 4

i jeszcze ślepa ujowa święta krowa rowerowa płacze, że to dziecko na niego wpadło, co za dzbany ja prdl 23:38, 26.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FrącekFrącek

6 17

Ścieżek rowerowych jest wciąż za mało, urywają się nagle, nie wszędzie można nimi dojechać. Dopóki kierowcy nie zaczną przestrzegać obowiązujących przepisów, przede wszystkim ograniczenia prędkosci, nie ma co oczekiwać, że rowerzyści będą jeździć po jezdniach. Wyjechanie rowerem na polskie drogi to samobójstwo. Kierowcy spychają rowerzystów z jezdni, a ci zaczynają spychać pieszych z chodników. Dziki kraj, najpierw należałoby uspokoić ruch samochodowy.
00:13, 27.06.2019

Odpowiedzi:5
Odpowiedz

Gafał RawełGafał Raweł

15 4

Kwestią czasu było, aż się trafi taki, który zacznie szukać winy kierowców za ten wypadek. No i jesteś. Brawo ty. 00:28, 27.06.2019


MarcinMarcin

7 0

Gafał Raweł. Winnych jest pełno i wszędzie. Odsetek idiotów znajduje się w każdej grupie i kierowców, i rowerzystów i pieszych. To nie ma tak, że winni są tylko piesi albo tylko rowerzyści albo tylko kierowcy. W każdej grupie są winni. I w każdej należałoby temat przetrzebić. Najlepiej przez samych użytkowników. Bo ja np jezdze rowerem ale uważam. I co? Słucham za debili. Wsiadam w samochód i co? Słucham za debili. Idę na piechotę i trafiam na dzikiego rowerzystę i CO? Słucham za debili. 09:53, 27.06.2019


GretaGreta

3 3

Do Gafał Raweł: przecież nikt tu nie wini kierowców za ten konkretny wypadek. Ale to kierowcy są winni, że duża część rowerzystów boi się jeździć po polskich drogach. Nie ma odpowiedniej liczby ścieżek rowerowych, to jeżdżą po chodnikach. Notabene uważam, że ścieżki rowerowe powinny być robione kosztem jezdni, a nie chodników, które i tak są zawłaszczane przez kierowców na parkingi. 10:35, 27.06.2019


Gafał RawełGafał Raweł

4 1

Oczywiście, nikt nie wini kierowców, ale... :D. Ależ możesz sobie Greta uważać co chcesz. Ja notabene uważam, że ścieżka rowerowa nie powinna byc tworzona kosztem jezdni. 16:14, 27.06.2019


MiikiMiiki

4 1

Greta. 1. Jadę samochodem przede mną na jezdni rowerzystka, obok na chodniku wyznaczona ścieżka rowerowa, przy zwróceniu uwagi stek wyzwisk, że ma prawo jechać tam, gdzie chce. 2 Idę chodnikiem, znowu rowerzysta, z grugiej strony ulicy wyznaczona na chodniku ścieżka rowerowa dzwoni z daleka pewnie jest pojazdem uprzywilejowanym choć nie wysyła sygnałów świetlnych, znowu oburzenie bo on zaraz skręca w lewo. dopóki go widzę to jedzie prosto nie wiem gdzie skręcił w lewo. i takie sytuacje prawie co dziennie. 10:16, 01.07.2019


BiomasaBiomasa

20 1

Pod ratuszem, na Imielinie, mialem nieprzyjemna sytuacje, ktora swiadczy o tym, ze myslenie i kodeks ruchu drogowego na sciezkach nie obowiazuje, zas czesc rowerzystow jest rownie durna i bez wyobrazni jak niektorzy kierowcy. Wchodze na "pasy" i panstwo jadacy od polnocy zatrzymuja sie. Juz mialem wejsc, gdy od poludnia pedzi jakis "terminator", ktory nawet nie mysli zwolnic przed pieszymi wchodzacymi na pasy. A co w analogicznej sytuacji na drodze? W skrocie - jak jest ciagla zebra, to kierowcy maja obowiazek z obu stron sie zatrzymac i przepuscic pieszych.
Wracajac do fontanny pod kosciolem, jakim trzeba byc jelopem i burakiem, zeby nie przewidziec tlumu dzieciakow... 10:00, 27.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LudekLudek

21 2

Do komentujących, jak w ogóle można rozważać winę dziecka?! Wokół tej fontanny (brodzika) roi się od ludzi, małych, mniejszych i dużych. Każdy poruszający się pojazdem (w tym jednośladem) jest obowiązany dostosować prędkość do panujących warunków. W tym konkretnym miejscu, jeśli decydujesz się na przejazd rowerem, właściwa jest prędkość minimalna, która pozwala na błyskawiczną reakcję. Każdy wysuwający inne teorie jest po prostu w błędzie i daje smutne świadectwo braków w wiedzy, edukacji, umiejętności życia w mieście czy LOGICZNEGO MYŚLENIA 10:36, 27.06.2019

Odpowiedzi:8
Odpowiedz

ROWERROWER

8 22

gościu praktycznie stał na tym rowerze - gówniak centralnie wbiegł w niego. Rowerzysta mógł się uchronić jedynie przed kolizją "podnosząc rower nad siebie" ale wtedy gówniak wpadł by nie na rower tylko na niego.
Dziękuje dobranoc. 10:43, 27.06.2019


ROWERROWER

7 21

Dopisek:

Jak by wpadł na zaparkowane z boku rowery - wina też by była rowerzystów? No bo przecież mój "brajanek" mógł nie zauważyć a wy mogliście rowery zaparkować na balkonie??? 10:52, 27.06.2019


LudekLudek

11 4

Taaa... W pierwszym akapicie artykułu czytamy... "Wypadek przy fontannie w parku Jana Pawła II. Pięcioletnie dziecko wpadło pod nadjeżdżający rower. Potrącona dziewczynka trafiła do szpitala." Nick ROWER polecam zimny kompres lub/i kawę. 10:53, 27.06.2019


autochtonautochton

21 4

"(...) W tym konkretnym miejscu, jeśli decydujesz się na przejazd rowerem..." W tym konkretnym miejscu należy dupę zdjąć z siodełka i przeprowadzić rower i dopiero za tym obszarem wsiąść na rower. Ale rozumiem, że rowerowa szlachta, wykolejona przez władze tego grajdołka, które robią wszystko żeby jej się przypodobać, czuje się jakimiś może nadludźmi, których nic nie obowiązuje. 12:37, 27.06.2019


JaroJaro

8 8

Tak jak pisałem wcześniej - ludzie mają teraz wywalone na wszystko. To samo CZĘŚĆ rowerzystów (część kierowców, część pieszych itd.). Generalizowanie jest fajne, bo upraszcza przekaz i ułatwia odbiór. Jednak nie prowadzi do właściwych wniosków. Pytanie jest takie: jak sprawić, żeby ludzie dostrzegali innych ludzi i ich potrzeby? Jak "rozkazać", żeby byli wobec siebie empatyczni? Sprzątali po psach kupy, przepuszczali pieszych na pasach i nie tylko, zwalniali na osiedlach, nie pędzili "setką" po Puławskiej (to chyba akurat tylko nocą)... Znasz sposób? Czy tylko chcesz dołożyć swoją cegiełkę do wojny wszystkich ze wszystkimi? 13:59, 27.06.2019


MarcinMarcin

3 12

autochton. A taki wał. To tak jakbyś napisał, że w tym konkretnym miejscu musze wysiadac z samochodu i go pchać. Poważnie typie? To, że ja dostosuje prędkość i zwolnię (ale nadal chcę przejechać) nie upoważnia pozostałych uczestników ruchu do bycia bezmózgimi amebami. Rodzice też mają wywalone na swoje dzieci. A dzieciak jak dzieciak...leci jak torpeda aż mu się coś stanie. I wtedy wielkie ujadanie mamuś się odbywa. Jak napisał Jaro idioci są wszędzie. Generalizujesz. I robisz to w głupi sposób. Ja też moe napisać. To niech pilnują swoich gówniaków, bo ja tez mam prawo przejechać. Albo dajmy na to na lodowisku. Niech pilnują swoich gówniaków, bo ja też mam prawo pojezdzić a nie gówniak , który mi sięga do jąder posuwa na pełnej bandzie pod prąd a mamusia praży się w świetle smartfona np i ma gdzieś. 09:28, 28.06.2019


LudekLudek

5 1

@Marcin nie zgodzę się z Panem. Napiszę językiem właściwym dla kierowcy z uprawnieniami, czyli prawem jazdy, będzie prościej. Kierujący pojazdem, gdziekolwiek trafi na pieszych (nawet jeśli przebywają gdzie nie powinni) nigdy świadomie nie "zaatakuje," najedzie czy potrąci człowieka. Zgodzi się Pan? To samo ze zwierzyną. Nie widział Pan filmików ze słodkimi stadkami kaczuszek, dziczków czy sarenek które chciały przedostać się na drugą stronę ulicy (drogi)? Co robią kierowcy? Kontynuują podróż z dopuszczalną prędkością, czy może znacznie zwalniają? Trafił Pan kiedyś, jadąc rowerem lub autem na krowy, owce a nawet gęsi pędzone drogą? Ograniczę się wyłącznie do organizmów żywych, ale kierując samochodem zdarzają się sytuacje kiedy zwalniamy, czy zatrzymujemy pojazd. Mimo iż PRD uprawnia nas do poruszania się z prędkością np. 50km/h. Kierujący pojazdem dostosowuje prędkość do warunków, w tym rozmaitych UTRUDNIEŃ. 12:43, 28.06.2019


LudekLudek

3 1

@Marcin kontynuując... Wydaje mi się, że traktowanie dzieci, czy pieszych właśnie jako w UTRUDNIENIE w ruchu, znacznie ułatwiłoby podjęcie właściwej decyzji. Czego oczekiwałby Pan w przypadku opisanym w art.? Rozpierzchnięcia się rodzin, osób cieszących się pięknem dnia i słońcem w pobliżu fontanny, niczym biblijny przypadek rozstąpienia się wód Morza Czerwonego?! Ludzie, ludzie na boki! Przejazd dla miejskiego. rowerowego szlachcica!!! Apeluję o zdrowy rozsądek i dostosowanie indywidualnych oczekiwań, do norm współżycia w zatłoczonym mieście. 12:59, 28.06.2019


niunioniunio

7 8

patron placu nie zadziałał? 22:40, 27.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

antyrowerantyrower

15 5

Szaleni i niebezpieczni rowerzyści i hulajnogi na chodniakach to swoją drogą, a z drugiej strony to rodzice nie pilnujący dzieci, które biegają samopas. U mnie na strzeżonym osiedlu (na chodniku) niedawno prawie wjechał we mnie rozpędzony 8-9 latek na rowerze, odskoczyłam w ostatniej chwili. Parę dni później sąsiadka pomagała wstać 4-5 letniej dziewczynce, która spadła z roweru w krzaki i płakała. Rodzice jak się okazało, siedzieli sobie w ogródku popijając piwko kilkaset metrów dalej, po drugiej stronie osiedla. Zacznijcie pilnować swoich 500+, a nie chowają się samopas. 15:26, 28.06.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

MMMMMM

4 6

Bo 8-9 latek NIE MA PRAWA jeżdzić gdzie indziej jak tylko po chodniku. Takie są przepisy. Nie może jechać nawet po ścieżce rowerowej gdyż jest w myśl przepisów traktowany jako pieszy 10:06, 01.07.2019


LudekLudek

2 0

@MMM 8-9 latek ma prawo poruszać się rowerem po chodniku, WYŁĄCZNIE POD OPIEKĄ OSOBY DOROSŁEJ i absolutnie nie powinien stanowić zagrożenia dla pieszych! To oczywiste! Może jechać po chodniku, ale zachowując podstawowe zasady bezpieczeństwa. 8-9 latek jest wystarczająco przytomny, aby zrozumieć tą prostą zasadę. Za to niezbędni są odpowiedzialni rodzice, którzy zadbają o podstawową edukację potomstwa w tym zakresie. W przeciwnym wypadku hodujemy nastoletnich, rowerowych kamikadze, którzy bezmyślnie śmigają po chodnikach, kompletnie ignorując obecność pieszych! 11:54, 01.07.2019


antyrowerantyrower

1 0

Dokładnie jak mówi Ludek, od wychowania dzieci są rodzice a nie ulica. 8-latek na rowerze też może komuś zrobić krzywdę i dzieci do bodajże 13 roku życia, muszą być bezwzględnie pod opieką dorosłych. Jak rodzic ma wywalone, to właśnie potem wyrastają roszczeniowe i egoistyczne ameby. 15:23, 05.07.2019


UrsynowskiGadUrsynowskiGad

14 3

Jak czytam te komentarze broniące rowerzysty w tym kontekście... Widać, że piszą je ludzie, którzy dzieci nie mają, a nawet nie jestem pewny czy oni wiedzą, skąd się dzieci biorą. 16:37, 28.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KonradKonrad

6 1

ja nie bronię rowerzysty! a wychowałem już kilkoro dzieciaków. Piszę tylko od czego trzebaby zacząć żeby podnieść bezpiczeństwo. AAA zacząć od podstaw, od małego pieszego( dorosłe roczniki są stracone).Uczyć go szacunku do przepisów, wpajać mu choćby codziennie przestrzeganie przepisów.Tyyylko na to ,społeczeństwo mjest za leniwe! Rodzice oglądają się na szkoły,aaa szkoły że to sorawa rodziców. Obserwuję rodziców z dziećmi, Zaaadko który rodzic pokazuje,tłumaczy zasady wchodzenia,przechodzenia przez jesdnię,Czy też wjeżdżania.Jak zwrócilem uwagę mamusi z dzieckiem Ok 4 lat, żeby dziecko jechało po chodniku, to narobiła rabanu że wyganiam ją ze ściezki roweroej!AAA dzieciak nie jechal przed nią,żeby miala go na oku,tyyylko za nią! bo ona prowadzila konwersację przez telefon,z kimś tam. Przecież ci wypożyczający sprzęt, to przed chwileczką byli pieszymi! którym zachciało się pojeżdzić!aaa do których nie dociera, że obowiązują ich jakiekolwiek przepisy!!! 23:38, 28.06.2019


Justyna1234Justyna1234

13 5

Won z rowerami w tym parku i każdym innym. Nie ma ścieżki rowerowej to na ulice, a nie na alejki dla pieszych. Rowerzyści jak święte krowy psują humory, bo nie idzie spokojnie przejść, tylko trzeba się zza każdego roku wychylać. To jest chore, ze ja jako matka pcham wózek, drugie dziecko trzymam za rączkę i zastanawiam się czy ktoś mnie nie rozjedzie. Albo to jest miejsce przyjazne dla pieszych albo rowerzystów. Tyle w temacie. 11:33, 29.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZZ

5 13

W tym miejscu dzieci ganiają wyjątkowo w dzikim i nieobliczalnym szale, na pieszych też nieraz wpadają w amoku, bo ani one ani rodzice nie rozglądają się czy ktoś idzie. Tylko tym razem pech, bo akurat jechał rower.... Ta FONTANNA jest traktowana przez rodziców jak basen-kąpielisko, co nie powinno mieć miejsca, bo stwarza tym sposobem zagrożenie dla dzieci! Rowerzysta nie wpadł na spacerującego normalnie człowieka czy jakieś jedno dziecko biegające sobie naturalnie przy rodzicu, tylko w małego mokrego szaleńca w amoku. To plac, bardziej dla pieszych, fakt... ale samo zdarzenie jest trochę postrzegane tak jakby uważnemu, specjalnie wolniej jadącemu kierowcy, wpadł nagle szalony szczur pod koła, a wina tylko właściciela pojazdu. Inna kwestia, że między ławkami, a fontanna jest szerzej niż między budynkiem, a ławkami i tam jest więcej pieszych, więc wybór rowerzysty mimo wszystko nie wydaje się zły, jeśli już uparł się jechać przez to miejsce. 22:35, 29.06.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

LudekLudek

10 3

Ten dziki szał i amok nazywany jest powszechnie ZABAWĄ. Taki przywilej dzieciństwa. Nie wszędzie musi być pusto, sztywno i pod linijkę. To miejsce przyciąga rodziny z - na szczęście - żywiołowymi dzieciaczkami i nich tak zostanie. "Zderzenie" dorosłego pieszego z malcem nie stwarza zagrożenia dla żadnej ze stron i raczej kończy się sympatyczną reakcją. Zaś rowerzysta POWINIEN widzieć, ludzi przebywających wokół fontanny, w tym szalejące dzieci i dostosować się do panujących warunków. To zupełnie inna sytuacja niż szczur wpadający NAGLE pod koła auta. Biegające dzieci i grupki dorosłych widać z dużej odległości. 10:15, 30.06.2019


UrsynowskiGadUrsynowskiGad

12 1

@Z: Rowerzysta nie miał prawa tamtędy jechać, tyle w temacie, rozumiesz to? Co napisałeś, to jest dokładnie ta sama logika, że jak zgwałcą spacerującą wieczorem dziewczynę, to jest wina jej i pewnie jeszcze jej rodziców. 12:06, 30.06.2019


LordTLordT

3 15

Dziecko było pod opieką dorosłych, którzy za nie odpowiadają. Stało się nieszczęście i to bez wątpienia. Z drugiej strony Państwo daje rodzicom wsparcie i przywileje, wiec powinno wyciągać wobec rodziców przy takich sytuacjach konsekwencje. 09:55, 30.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

UrsynowskiGadUrsynowskiGad

11 1

Ten wypadek nie zdarzył się na ścieżce rowerowej ani nawet w jej pobliżu. Rowerzysta jechał w miejscu, w którym obowiązany był zejść z roweru. Więc to on jest winny, a nie rodzice. Jak ktoś jest miłośnikiem dwóch pedałów, to w miejsce rowerzysty niech podstawi człowieka niosącego jakiś gabaryt, przykładowo metalową szynę. Też rodzice będą winni, jak nieostrożnie wejdzie pomiędzy dzieci i jedno z nich uderzy tą szyną w głowę? 11:48, 30.06.2019


ElKaElKa

5 2

Czy wiadomo, kim był ten rowerzysta? Imię, nazwisko, wiek? Czy policja go zatrzymała? Teren obok fontanny jest terenem dla pieszych, nie dla rowerzystów! 22:16, 30.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

UrsynowskiGadUrsynowskiGad

3 1

O rowerzyście faktycznie wiadomo niewiele, poza tym że w ogóle tam był (może np. sam też miał 5 lat?). To już chyba zasada w naszym pięknym mieście, że o rowerzystach albo dobrze albo wcale. 11:03, 01.07.2019


0%