Zamknij

Plany są, pieniądze są. Dlaczego budowa parku Polskich Wynalazców nie ruszyła?

06:28, 22.04.2022 Kamil Witek Aktualizacja: 15:46, 22.04.2022
Skomentuj KW KW

Udało się wybrać wykonawcę i… nic się nie dzieje. Psia Górka nadal pozostaje nienaruszona, a czas na budowę parku Polskich Wynalazców ucieka. W międzyczasie rozpoczął się okres ochronny dla zamieszkujących tam gatunków zwierząt. Co to oznacza dla przyszłości inwestycji?

Zgodnie z zapowiedziami władz Ursynowa budowa parku Polskich Wynalazców miała rozpocząć się wiosną tego roku. Pod koniec stycznia wybrano wykonawcę - firmę AKG Architektura Krajobrazu - który wybuduje park za 5,4 mln złotych. W połowie marca wprowadzono niezbędne zmiany w budżecie dzielnicy. 

Czas jednak leci, jest już końcówka kwietnia, a na Psiej Górce nie wykopano nawet jednego dołka. Nie ma także żadnej informacji, że teren zamieni się niedługo w plac budowy. Wykonawcę - jak tłumaczy ratusz - przed rozpoczęciem prac powstrzymuje biurokracja.

- Wykonawca jest na etapie składania wymaganych dokumentów do zamawiającego i organów nadzoru budowlanego - mówi Aneta Wolska z ursynowskiego urzędu.

"Będzie zgodnie z prawem"

Na wybudowanie parku firma ma 518 dni od podpisania umowy. Na górce mieszkają jednak chronione gatunki zwierząt. Okres ochronny już trwa i bez stosownych zezwoleń prace nie mogą ruszyć. Przynajmniej nie wszędzie.

- Budowa będzie prowadzona zgodnie z przepisami. Na obszarach, na których wymagane są zezwolenia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, prace będą wykonywane po ich uzyskaniu - tłumaczy Aneta Wolska z ursynowskiego ratusza.

Zdobywanie pozwoleń przedłuża się. Na początku lutego burmistrz Ursynowa Robert Kempa wspominał, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska prowadzi postępowanie w sprawie parku. Dokładnie dwa postępowania, jak zauważa rzeczniczka warszawskiego RDOŚ Agata Antonowicz.

Płoszenie, niszczenie, niepokojenie

O co wnioskuje ursynowski urząd? W zależności od gatunku - rzeczniczka RDOŚ wymienia ich kilkadziesiąt, głównie ptaków, a także owadów i ssaków - o zezwolenie na: niszczenie siedlisk, umyślne płoszenie lub niepokojenie oraz chwytanie i przemieszczanie. 

- Żadne z postępowań nie zostało zakończone, a w przypadku drugiego do wnioskodawcy skierowano ponowne wezwanie o złożenie dodatkowych wyjaśnień mających na celu ustalenie stanu faktycznego sprawy - w tym w celu doprecyzowania opisu wnioskowanych czynności - tłumaczy Agata Antonowicz.

Odmowa RDOŚ mogłaby zablokować plany urzędu, o co walczą mieszkańcy skupieni w grupie “W obronie górki”. Od początku podchodzą do inwestycji sceptycznie, zwracając uwagę na możliwe negatywne skutki. Przeciwnicy koncepcji ursynowskiego ratusza obawiają się zniszczenia przyrody Psiej Górki. Wielokrotnie proponowali wprowadzenie zmian w projekcie parku. Bezskutecznie. 

Zezwolenia RDOŚ ursynowski ratusz ma nadzieję otrzymać do 30 kwietnia. Park powinien być gotowy na przełomie lata i jesieni przyszłego roku. W planach jest m.in. taras na szczycie górki, plac zabaw w lasku u jej podnóża czy zjeżdżalnia. O tym, jak dokładnie będzie wyglądał park, pisaliśmy w sierpniu zeszłego roku.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

głos rozsądkugłos rozsądku

16 25

Jestem przeciwny wydawaniu milionów z naszych podatków na masakrowanie przyrody i betonowanie Psiej Górki. Te pieniądze należy przeznaczyć na połączenie Belgradzkiej z Pileckiego koło Górki Kazurki. To połączenie zlikwiduje zator na skrzyżowaniu Styjeńskich z Płaskowickiej, o którym informował dyrektor Biura Zarządzania Ruchem Drogowym w artykule Haloursynów "Pas donikąd. Kierowcy chcą zmian na skrzyżowaniu Belgradzkiej i Stryjeńskich" z dn. 20 kwietnia br. 13:28, 22.04.2022

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

KipoKipo

19 4

Chyba głos głupoty, a nie rozsądku.
Przedłużenie Belgradzkiej nic nie da, bo i tak korki będą się tworzyć przy zjezdzie na obwodnicę i pod Auchanem. Przesunie pan tylko punkt styku ze Stryjenskich/Płaskowickiej kawałek dalej, kosztem zieleni i miejsc relaksu. 18:31, 22.04.2022


głos rozsądkugłos rozsądku

2 7

Nieprawda. Duża cześć aut w ogóle nie pojawi się na Płaskowickiej, bo pojadą Pileckiego prosto do Areny i dalej do Puławskiej / Poleczki. 22:57, 23.04.2022


KipoKipo

5 0

Pan w ogóle spojrzał na mapę?
W pana wersji niezależnie czy ze Stryjeńskich czy z Płaskowickiej czy z domniemanego przedłużenia Belgradzkiej wszyscy i tak się spotkają na rondzie pod Areną lub przy skrzyżowaniu z Puławską - i znowu tam będzie korek! 20:41, 24.04.2022


reo

Mieszkaniec ImielinaMieszkaniec Imielina

6 10

To bardzo "rozsądnie" dla właścicieli blachosmrodów spod Konstancina: więcej betonu, więcej smrodu, więcej dzieci z astmą, byle tylko na Ursynowie park nie powstał. 17:10, 22.04.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KoszałkikocopałkikieKoszałkikocopałkikie

10 6

Akurat tu będzie więcej betonu... Zieleń już jest. Tylko lenarczykowi i kempie widać to wadziło 18:58, 22.04.2022


Obserwator Obserwator

11 12

Czekamy na nowy park. 00:54, 23.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkaniec UrsynowaMieszkaniec Ursynowa

15 6

Zostawiając na moment temat samej górki i kontrowersji wobec tej zabudowy może warto się zastanowić nad kwotą, która została na tę inwestycję przeznaczona. W artykule jest mowa o 5,4 mln złotych, inne źródła mówią nawet o kwocie ponad 6 mln. Mnie nasuwa się od razu pytanie czy prace nad tym parkiem są dzisiaj najważniejsza potrzeba społeczną i poprostu ludzką. Na Ukrainie trwa wojna, do Polski napływają uchodźcy bez środków do życia i właściwie z gołymi rękami. Dotyczy to również Ursynowa. Czy zamiast parku pieniądze nie powinny być przeznaczone na przykład na obiady, ubrania, najważniejsze potrzeby dzieci, które trafiły na Ursynów. Ceny w sklepach galopują, osoby starsze często już wcześniej były zmuszone do wyboru między jedzeniem, zapłaceniem rachunków a zakupem leków. Czy nie rozsądniej byłoby wesprzeć właśnie takie osoby np jakimiś dofinansowaniem czynszu? Myślę że akurat dziś w obliczu wojny u najbliższego sąsiada i postępującego kryzysu warto przemyśleć cel na jaki ma pójść 6mln 09:09, 23.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JanekJanek

11 14

Lament psiarzy z górki jest żałosny. W tej całej pseudoawanturze chodzi o to, że kilkanaście lub kilkadziesiąt osób utraci komfortowe miejsce do wyprowadzania na spacer swoich psów. Bez smyczy, bez sprzątania po nich. Psia górka zwana również psim sralnikiem. A na szali piękny, nowoczesny park, nowe nasadzenia drzew i krzewów oraz piękny plac zabaw, jakiego brakuje w tej okolicy. Precz z protestującymi. 11:40, 23.04.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Mieszkaniec UrsynowaMieszkaniec Ursynowa

9 4

Z całym szacunkiem uważam, że osoby które nie bywają w tym miejscu poprostu nie powinny się wypowiadać. Z moich obserwacji, a przez górkę przechodzę codziennie, psiarze jak Pan ich nazwał nie dość że zbierają po swoich psach to właściwie są jedynymi osobami, które również zbierają porozrzucane i potłuczone butelki. Resztki po opakowaniach po przyniesionym na górkę jedzeniu, czy np pozostałości po sylwestrowych rakietach. Dzięki nim dzieci, które bawią się na górce są bezpieczniejsze (chociażby szkła). Przed kolejnym komentarzem proponuje jednak przyjść i na własne oczy zobaczyć to o czym się pisze. 14:10, 24.04.2022


Mieszkaniec UrsynowaMieszkaniec Ursynowa

0 0

Panie Janku polecam spacer po górce. Niezłym pomysłem byłoby zabranie worka na śmieci. Opakowania po chipsach, po fastfoodach, reklamówki, plastikowe butelki po napojach i szklane po alkoholu. Przydałby się też grube gumowe rękawiczki, żeby nie pokaleczyć rąk zbierając szkła. Od razu też rzuca się w oczy brak osób z psami i do głowy przychodzi myśl, że to właśnie te osoby sprzątają górkę dla siebie i bezpieczeństwa swoich psów. Później pojawia się dzieci i ich rodzice i śmieci przybędzie. Także spacer z workiem warto powtórzyć jutro i pojutrze. 08:18, 02.05.2022


KrychaKrycha

9 13

Nie chcemy już dłużej jednej wielkiej kuwety tylko normalnego parku, gdzie będziemy mogli wyjść z naszymi rodzinami na spacery, a tylko się bać czy podleci do nas piesek bez kagańca i smyczy i zrobi coś nam czy też nie. Popieram park i basta! 16:44, 23.04.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Mieszkaniec UrsynowaMieszkaniec Ursynowa

6 1

W poprzednie wakacje próbowałem chodzić na spacery z dziećmi na górkę o różnych porach. Właściwie psy można spotkać tak do godziny 8-9 rano, później jest poprostu za gorąco. Do godziny 17-18 ciężko wytrzymać na słońcu dłużej niż kilkanaście minut, a na górce poza kilkoma osobami opalającymi się na kocach i leżakach nie ma nikogo, ani jednego psa. Później robi się chłodniej, tyle, że nie bardzo mi odpowiadało towarzystwo pijanych grupek osób z których jedna zachowywała się dość agresywnie nawet wobec dzieci. Ludzie z psami omijają o tej porze górkę bo podobno zdarzają się sytuacje, gdzie w kierunku psów rzucane są różne przedmioty włącznie z butelkami. Nie wydaje mi się, żeby na tarasowych deskach było chłodniej niż na trawie, nie jestem przekonany też, czy pojawienie się dużej ilości miejsc siedzących odstraszy imprezujących. Na pewno odstraszy ptaki, owady, gryzonie, większość chronionych i nie chronionych gatunków zwierząt i roślin zostanie poprostu wytępiona. 07:04, 25.04.2022


Mieszkaniec UrsynowaMieszkaniec Ursynowa

7 2

Czytając Państwa komentarze dziś w drodze do pracy przeszedłem jak prawie codzień przez górkę. Tym razem jednak patrząc na wizualizacje zmierzyłem czas przejścia przez strefę która ma zostać zabudowana. Idąc prawie dwa razy wolniej niż zazwyczaj przejście całej długości parku który ma powstać zajęło mi 1 minutę 17 sekund. Rozumiem z małymi dziećmi ten czas może się wydłużyć nawet o kilkadziesiąt sekund. Na wizualizacji poza chodnikami widać tarasy. Wielkie patelnie. Nie mam pomysłu co na nich robić czy to z dziećmi czy bez. Ktoś zmierzył wogole "pojemność" tych ścieżek? Moim zdaniem. 20 osób na raz w parku to już będzie tłok. I to za taką kwotę? Sam zaczynam być przeciwko. 08:02, 25.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkaniec UrsynowaMieszkaniec Ursynowa

2 2

Chyba ostatnia refleksja na temat komentarzy. Kto Państwu powiedział, że w związku z zabudową psy znikną z górki? Zabudowa na górce zajmie na oko moze 10% terenu na którym dziś wyprowadzane są psy. Park który powstanie za tak dużą kwotę będzie mniejszy niż wiele ursynowskich skwerów. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt na terenie "parku" nadal psy będą mogły być wyprowadzane luzem bez kagańca i smyczy, więc dla "psiarzy" nic się nie zmieni. Park musiałby zostać ogrodzony, a na jego terenie musiałyby się znajdować zagrożone przez psa gatunki, np kaczki, w innym wypadku psy nadal mogłyby wejść na jego teren. Dyskusyjny pozostaje plac zabaw na dole między drzewami za górka. Jeśli zostanie ogrodzony to można zakazać wejścia z psami. Tyle, że jak się dowiedziałem że względu na porozbijane butelki i śmieci mało kto z psem tam chodzi. Panie Kamilu proszę o weryfikację moich informacji i rzetelny artykuł na ten temat. 07:57, 26.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%