Zamknij

"Po nas choćby potop"? Awantura o plac zabaw przy Lasku Brzozowym

17:40, 22.01.2014 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 21:33, 22.01.2014
Skomentuj EP EP

Nasz artykuł o zamkniętym placu zabaw w Lasku Brzozowym wywołał prawdziwą burzę. Dwójka radnych - z "Naszego Ursynowa" i Platformy Obywatelskiej - wzajemnie oskarża się o zaniedbania. Zarząd dzielnicy też zrzuca winę na poprzedników. Tylko decyzji o naprawie nawierzchni nie ma kto podjąć...

Wszystko zaczęło się od interpelacji radnej Sylwii Krajewskiej z PO w sprawie placu zabaw w Lasku Brzozowym. - To fuszerka budowlana. Na całej długości widać garby, które mają od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów. Stwarza to zagrożenie dla dzieci - alarmowała radna Krajewska w piśmie do urzędu dzielnicy. 

Odpowiedzi radna nie uzyskała. Dzielnica ma na to miesiąc. Niektórzy radni twierdzą jednak, że winna fuszerce jest sama radna, która pochodzi z partii, która rządziła Ursynowem w poprzedniej kadencji...

Swoje trzy grosze dołożył też radny Daniel Głowacz z rządzącego w tej kadencji "Naszego Ursynowa". W komentarzu do naszego artykułu na temat uszkodzonej nawierzchni placyku, napisał:

- Szanowna Pani Radna nie raczyła odnotować faktu, że plac zabaw budował i słabo zaprojektował poprzedni zarząd dzielnicy z PO. Pani Radna była w ekipie rządzącej i wtedy Jej to nie interesowało.

Sylwia Krajewska nie pozostała dłużna: - Nie rozumiem tego politycznego wywodu w sprawie placu zabaw, którego wadliwa nawierzchnia zagraża bezpieczeństwu dzieci. Należy go jak najszybciej naprawić i oddać najmłodszym mieszkańcom Ursynowa do ponownego użytkowania - napisała w komentarzu pod artykułem.

Na dowód swoich racji radny Daniel Głowacz przesłał do naszej redakcji zdjęcia dokumentujące budowę placyku - publikujemy je poniżej. Z fotografii wynika, że nawierzchnię, która dziś jest zniszczona, kładziono przy opadach śniegu i ujemnej temperaturze. I to właśnie - zdaniem radnego - jest przyczyną obecnych kłopotów.

- Zrobiono to, aby tylko wydać pieniądze, zgodnie z zasadą "po nas to i potop" – twierdzi radny "Naszego Ursynowa". I kontynuuje oskarżenia pod adresem poprzedników: - To Wasz zarząd dzielnicy z PO najpierw 2 lata projektował park, potem wybrał firmę "krzak" z którą będziemy musieli się sądzić za Wasze błędy.

Zdaniem Głowacza inwestycja została też źle zaplanowana. Obecny zarząd dzielnicy został powołany w grudniu i nic nie dało się już z tym zrobić. Poprzednie władze dzielnicy zarządziły, żeby ten projekt wykonać do końca roku. Zwróciliśmy się do wykonawcy żeby wymienił wadliwą nawierzchnię, ale odmówił – mówi w rozmowie z Haloursynow.pl radny "Naszego Ursynowa".

Tego argumentu zupełnie nie przyjmuje Sylwia Krajewska z PO.

Owszem, budowa placu zabaw przy Lasku Brzozowym rozpoczęła się w sierpniu 2010 r . to jest w zeszłej kadencji samorządu, ale została zakończona maju 2011 r. czyli już w obecnej kadencji. Zatem obecny zarząd dzielnicy Ursynów odpowiada za stan techniczny placu, konserwację lub ewentualne remonty - twierdzi radna z PO.

Sylwia Krajewska uważa, że to kolejna inwestycja, z którą obecna władza dzielnicy ma problemy: - Podobnie było z przedłużeniem al. KEN, szkołą podstawową na Lokajskiego czy z domami komunalnymi na ul. Kłobuckiej. Obecne władze Ursynowa od początku swojej kadencji (prawie 4 lata) nie zainicjowały, ani nie zrealizowały samodzielnie żadnej nowej inwestycji na Ursynowie! Całkiem zrozumiała jest zatem nerwowa reakcja radnego Daniela Głowacza - komentuje radna Krajewska w rozmowie z naszą multiplatformą.

A co z naprawą placu zabaw? Koszt remontu to blisko 200 tysięcy złotych. Jak udało nam się dowiedzieć dzielnica pieniądze te chce uzyskać od wykonawcy. Prawdopodobnie sprawa trafi do sądu. A to oznacza, że niezależnie od tego kto jest odpowiedziany za zniszczoną nawierzchnię, dzieci z okolic Lasku Brzozowego znów nie będą miały gdzie się bawić.

[ZT]474[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

PomianowskiPomianowski

0 0

No i znowu. Państwo radni: nas naprawdę nie obchodzi czy zawiniło PO, Guział czy "grupa trzymająca władze". Nas interesuje kiedy zostaną zlikwidowane fuszerki budowlane. 17:49, 22.01.2014

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Daniel Głowacz Daniel Głowacz

1 0

Jeżeli za pieniądze wykonawcy to pewnie po wygranej prawomocnie sprawie w sądzie jeżeli firma będzie miała z czego zapłacić.
Jeżeli za nasze dzielnicowe pieniądze to na wiosnę , bo bezpieczeństwo użytkowników jest najważniejsze.
Szkoda bo można było tego uniknąć lepiej przygotowując inwestycje i czas jej wykonania 18:02, 22.01.2014


reo

UlaUla

1 0

To jest jakaś żenująca sytuacja. Arogancja Platformy nie zna granic. Sami przyklaskiwali fuszerce, a teraz nagle chcą natychmiastowej naprawy. Jako mieszkaniec Ursynowa pytam się, gdzie są dwa miliony złotych, które HGW zabrała dzielnicy w 2013, gdzie są pieniądze na rozbudowę tego parku, które również HGW zabrała dzielnicy? Tak na to trzeba spojrzeć. Panie Pomianowski, ma to znaczenie, kto zawinił, bo jak ktoś robi fuszerkę to na naprawę pójdzie z Pana kieszeni. 22:11, 22.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%