Ursynowscy i bytowscy policjanci zatrzymali dwóch paserów. Mężczyźni brali udział w sprzedaży skradzionego pod koniec stycznia audi RS5. Tym samym dołączyli do swoich kolegów z grupy przestępczej. Grozi im do 5 lat więzienia.
Pod koniec stycznia na ursynowski komisariat zgłosił się właściciel wypożyczalni samochodów. Opowiedział funkcjonariuszom o swoim znajomym, również właścicielu wypożyczalni, którego audi RS5 zostało wypożyczone i zaginęło w drodze na Kaszuby. Policjanci zatrzymali wtedy 4 osoby, ale samochodu nie znaleźli.
Zatrzymani wówczas mężczyźni stanowili zorganizowaną grupę przestępczą. Wypożyczali samochody na tzw. słupa, następnie dostarczali je do dziupli niedaleko Kartuz. Tam sprzedawali je paserowi. Skradzione auta rejestrowali w Holandii również na podstawione osoby. Przestępców pomógł wytropić niewyłączony przez nich nadajnik GPS w innym skradzionym przez nich samochodzie. Sprawę opisywaliśmy na początku lutego.
Ursynowscy mundurowi nie przestali drążyć sprawy. Podjęte tropy zaprowadziły ich do miejscowości Bytów na Kaszubach. Wraz z tamtejszymi policjantami odwiedzili 28 i 27-latka podejrzanych o pomoc w sprzedaży skradzionego audi.
- 28-latek nie przyznawał się do przestępstwa, twierdząc, że nic nie wie na ten temat. Owszem, potwierdzał znajomości z o rok młodszym mieszkańcem Bytowa, ale zaprzeczał jakiejkolwiek współpracy przestępczej – przekazuje podkom. Robert Koniuszy, rzecznik mokotowskiej komendy policji.
Z zapewnień mężczyzny o niewinności nic jednak nie wyszło. Funkcjonariusze mieli wystarczające dowody, by go zatrzymać. Gdy odwiedzili jego o rok młodszego wspólnika, materiałów jeszcze przybyło.
- Zatrzymany miał w swoim mieszkaniu podrobioną pieczątkę oraz dokumenty poznańskiej firmy zajmującej się sprzedażą detaliczną części i akcesoriów do pojazdów samochodowych, z którą nie miał nic wspólnego. Dokumentami tymi posługiwał się w pozbyciu się samochodu audi RS5 – dodaje podkom. Koniuszy.
Ponadto policjanci znaleźli u 27-latka 75 tys. złotych w gotówce. Mężczyźnie zabrakło pomysłów jak się z tego wytłumaczyć. Obu panom zafundowano wycieczkę do Warszawy, gdzie czekała już na nich policyjna cela. Sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt. Za paserstwo i fałszowanie dokumentów grozi im do 5 lat więzienia.
Jan12:56, 02.03.2021
Dowody przestępstwa znaleziono w mieszkaniu? Sąd powinien zarządzić przepadek mieszkania na rzecz Skarbu Państwa i wykwaterować przestępcę na bruk! Tylko tak my Polacy możemy pokazać przestępcom co ich czeka, gdy będą nas okradać! 12:56, 02.03.2021
pol15:11, 02.03.2021
5 3
Twoją wypowiedź minusują takie same śmieci,jak te złodziejskie niedojdy niepotrafiące się utrzymać,więc muszą kraść. 15:11, 02.03.2021