Zamknij

Powyborcze porządki. Miasto wezwało komitety do usunięcia plakatów

06:28, 22.10.2019 Kuba Turowicz
Skomentuj SK SK
reo

Wyborcze emocje wprawdzie opadły, ale na ulicach nadal widać ślady ostatniej kampanii. Do 12 listopada komitety muszą zadbać o to, aby wszelkie plakaty, hasła i instalacje agitacyjne zniknęły z przestrzeni publicznej. Zarząd Oczyszczania Miasta zauważa, że w ostatnich latach zmienił się charakter dystrybucji materiałów wyborczych.

Tegoroczne wybory parlamentarne są już historią, jednak ślady ostatniego głosowania wciąż można zaobserwować na ogrodzeniach, słupach czy budynkach. Z dnia na dzień plakaty niszczeją, szpecą okolicę i coraz bardziej irytują mieszkańców dzielnicy.

- Jeszcze może przed wyborami to kogoś interesowało, teraz już nie mogę na to patrzeć. Dziurawe, naderwane, zmoczone deszczem - te wszystkie plakaty powinny być zabierane w jeden dzień i po sprawie - stanowczo komentuje Wojciech z Ursynowa.

Zasady rozmieszczania i usuwania materiałów promujących kandydatów reguluje ustawa - Kodeks wyborczy - w artykule 110 czytamy:

Plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej pełnomocnicy wyborczy obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów.

Komitety wyborcze muszą uporać się z porządkami do 12 listopada. Jeśli tego nie zrobią, miasto może je upomnieć w formie reprymendy albo mandatem od kilkuset do kilku tysięcy zł. Jeśli takie "motywacje" zawiodą, władze miasta same zajmą się usunięcięm plakatów. Koszt takiej operacji poniesie oczywiście konkretny komitet wyborczy. Kto jednak weryfikuje czystość warszawskich dzielnic?

- Stałą praktyką Zarządu Oczyszczania Miasta jest przypominanie komitetom o obowiązku usunięcia ogłoszeń wyborczych w ustawowym terminie oraz o obiążaniu kosztami sprzątania tych komitetów, które z obowiązku się nie wywiążą - mówi Magdalena Niedziałek z warszawskiego ZOM.

Ten rok nie jest wyjątkiem i ZOM działa zgodnie ze sprawdzoną już praktyką. - Aktualnie również wysłaliśmy takie pisma. Po ustawowym okresie służby kontrolne ZOM przejrzą miasto pod kątem pozostałości po kampanii - dodaje Niedziałek.

Zarząd Oczyszczania Miasta twierdzi jednak, że komitety wywiązują się z obowiązku, a 30 dni wystarcza w zupełności. - Po poprzednich wyborach - samorządowych, a zwłaszcza do europarlamentu - liczba plakatów, które służby oczyszczania miasta musiały sprzątnąć, była bardzo niewielka - kontynuuje Magdalena Niedziałek.

Według ZOM jest to spowodowane tym, że zmienił się charakter prowadzonych kampanii. Kiedyś agitacja opierała się na ulotkach, oklejonych ogrodzeniach i elewacjach budynków. Dziś liczą się nowe kanały promocyjne.

- Obserwowaliśmy zmianę stylu promocji materiałów wyborczych. Agitacja jest prowadzona głównie przez media - w internecie, radiu i telewizji. W przestrzeni publicznej korzysta się częściej z reklamy wielkoformatowej - billboardy i bannery - kończy Magdalena Niedziałek z ZOM.

(Kuba Turowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

s8S9sssss8S9ssss

8 1

Znając naszego burmistrz do żeby usnąć plakaty trzeba będzie wyciąć 1500 drzew i krzewów przy okazji. 07:37, 22.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ZniesmakZniesmak

6 1

Plakaty wyborcze tej od progów na ścieżkach rowerowych już dawno pozrywał wiatr... Cwana z niej gapa, sprzątać nie musi. 07:52, 22.10.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

hbkhbk

2 0

Przed SP 330 wciąż na latarniach wisi p. Krajewska. Dużo też na latarniach w tym rejonie Patrycji Chmiel, która nie raczyła pytać się o zgodę na zawiśnięcie właścicieli terenu. Podejrzewam, że one działają jak pisowy ekspeowiec Jaworski. On nigdy po sobie nie sprzątał. 18:10, 22.10.2019


nononono

2 0

Na Ursynowie widać jeszcze plakaty z kampanii samorządowej. 10:24, 22.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%