Brak zwołania sesji nadzwyczajnej, o którą wnioskowali radni i bezterminowe ogłoszenie przerwy w obradach przez przewodniczącą Rady Dzielnicy to nie przestępstwo. Tak uznała Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ursynów.
Doniesienie na ówczesną szefową rady Teresę Jurczyńską-Owczarek złożył w połowie czerwca radny PiS Michał Szpądrowski. Przekonywał wówczas, że Jurczyńska paraliżuje prace samorządu ursynowskiego, czym mogła dopuścić się przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego i działać na szkodę interesu publicznego.
18 kwietnia klub radnych Platformy Obywatelskiej złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji, na której miał być wybrany nowy członek zarządu dzielnicy. Jurczyńska zwołała ją sms-em o północy - na 9:00 następnego dnia. Posiedzenie trwało zaledwie... półtorej minuty. Przewodnicząca rozpoczęła posiedzenie i od razu je przerwała. Miała tłumaczyć, że została zaskoczona wnioskiem Platformy.
To była ostatnia sesja samorządu lokalnego aż do września. Przez prawie 5 miesięcy przewodnicząca ich nie zwoływała, tłumacząc się wakacjami, analizami prawnymi oraz statutem dzielnicy. Ignorowała też kolejne wnioski o sesje nadzwyczajne. Wg Jurczyńskiej sesja musi być zwołana raz na kwartał kalendarzowy, a nie raz na trzy miesiące. Więc mogła odwlekać posiedzenie aż 5 miesięcy.
Prokuratura: brak znamion czynu zabronionego
Radny Szpądrowski uznał, że Jurczyńska złamało prawo. W doniesieniu do organów ścigania powoływał się na orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego z listopada 2016 roku.
- Przewodniczący Rady Dzielnicy jest uprawniony do zarządzenia z własnej inicjatywy przerwy w obradach sesji zwołanej na wniosek 1/4 ustawowego składu Rady Dzielnicy, ale nie takiej, która prowadzi do tego, że uniemożliwia się przeprowadzenie sesji - ocenił NSA.
Szpądrowski nazwał działanie przewodniczącej "celową obstrukcją prac rady", przez którą dzielnica może ponieść straty. W połowie maja rada, przez brak posiedzeń nie mogła zaopiniować projektów budżetoych, które umożliwiały m.in. zwiększenie środków na remonty dwóch szkół podstawowych oraz remont niszczejących domów komunalnych na Kłobuckiej.
Prokuratura najwyraźniej uznała, że do żadnej obstrukcji nie doszło, bo 22 listopada odmówiła wszczęcia śledztwa i uznała, że w działaniach Jurczyńskiej występuje "brak znamion czynu zabronionego".
- Prokurator po analizie dokumentacji uzyskanej na etapie czynności sprawdzających uznał, iż nie zachodzą przesłanki do wszczęcia śledztwa, a zgromadzony materiał dowodowy umożliwia zakończenie postępowania postanowieniem o odmowie wszczęcia śledztwa - mówi Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Teresa Jurczyńska-Owaczarek ostatecznie 19 września wznowiła przerwaną sesję, tydzień później odbyło się normalne posiedzenie, na którym koalicja w porozumieniu z opozycją odwołała przewodniczącą ze stanowiska. Nowym szefem rady został Michał Matejka z PO. Odtąd sesje odbywają się zgodnie z kalendarzem.
[ZT]7564[/ZT]
[ZT]8376[/ZT]
BIEDRA14:48, 06.12.2017
Czy postanowienie prokuratury jest kończącym aktem w sprawie ... może tak - może nie ... czas pokaże. Pani exprzewodnicząca w ocenie wielu mieszkańców Ursynowa swoim zachowaniem dała przykład lekceważenia sobie pracy Rady dzielnicy m.in. poprzez niezwoływanie sesji Rady. I tyle w tym temacie mam do napisania o Pani exprzewodniczącej. Pisząc dalej obawiam się, że mogłabym napisać coś bardziej wyrazistego i obrazić TJO - dlatego opuszczę zasłonę milczenia w tej sprawie. 14:48, 06.12.2017
debenek00:20, 07.12.2017
Wciąż bezkarna, czy ta okropna kobieta doczeka się kiedyś sprawiedliwości? Dobrze że chociaż pozbyli się jej ze stanowiska przewodniczącej, mam nadzieję że niedługo wyborcy pozbędą się jej także z rady. 00:20, 07.12.2017
mieszkaniec ursynowa18:15, 07.12.2017
Panią Teresę Jurczyńską-Owczarek odwołano ze stanowiska Przewodniczącej Rady pod pretekstem, że nie zwoływała przez pewien czas Sesji Rady. Pan M. Szpądrowski i kilku innych Radnych uznali ten fakt za złamanie prawa. W/w Pan przekazał sprawę do prokuratury. Prokuratura stwierdziła: "brak znamion czynu zabronionego" Czy Pan. M. Szpądrowski przeprosił Panią Radną? Zamiast sprawdzić czy ona rzeczywiście działała "bezprawnie", podjęliście "Szanowni" Radni na zasadzie "ras - dwa" decyzję o Jej odwołanie z funkcji Przewodniczącej Rady. 18:15, 07.12.2017
krojdzfeld18:30, 07.12.2017
Za co on ma przepraszać tą panią? To, że coś według prokuratury nie jest przestępstwem, nie znaczy, że nie jest karygodne. BTW dlaczego o bohaterce afer deweloperskich piszesz z takim szacunkiem per "Pani Radna"? Nie wiesz, że wielokrotnie były zgłaszane wnioski o jej odwołanie, ale radni platformy + Pomianowski z Orłem zawsze jej bronili? 18:30, 07.12.2017
karol17:27, 08.12.2017
Straszna ta baba. Fryzjera chyba w zyciu nie widziała. 17:27, 08.12.2017
tubylec08:22, 07.12.2017
3 2
To zależy od autora wniosku do prokuratury. Jeżeli się zgadza z decyzją prokuratury - to jest koniec sprawy. Jeżeli się nie zgadza z decyzją prokuratury, do może się od niej odwołać do sądu w sprawie nakazania kontynuacji postępowania przez prokuraturę. 08:22, 07.12.2017