Zamknij

Protest policjantów na Ursynowie? Komenda zaprzecza, ale "psia grypa" rozlewa się po kraju

19:00, 24.09.2021 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 19:20, 24.09.2021
Skomentuj SK SK

Masowe zwolnienia lekarskie w komisariacie na Janowskiego? Mokotowska komenda dementuje doniesienia o proteście ursynowskich mundurowych. Co innego twierdzą sami funkcjonariusze. Problemy formacji sięgają jednak o wiele głębiej niż ostatnie ustalenia związków z rządem.

Ustalenia związków zawodowych oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie podwyżek dla policjantów rozwścieczyły szeregowych mundurowych. Co chwilę pojawiają się doniesienia z całej Polski o kolejnych funkcjonariuszach na zwolnieniach. W środę mieli dołączyć do nich policjanci z ursynowskiego komisariatu na Janowskiego.

- Nikt z wydziału patrolowego nie stawił się tego dnia na służbie. Do wezwań na Ursynów przyjeżdżali z Mokotowa - słyszymy od stołecznych mundurowych, którzy chcą zachować anonimowość. To samo słyszymy od emerytowanych policjantów, którzy na temat protestu rozmawiają ze swoimi młodszymi kolegami ze służby.

Informacje o niepracującym z powodu "psiej grypy" wydziale patrolowym w komisariacie na Ursynowie opublikowała też "Gazeta Stołeczna", która jednak pomyliła komendę z komisariatem. Ten fakt wykorzystała Komenda Stołeczna Policji, która w swojej informacji w mediach społecznościowych sprostowała podane dane.

Informacje o braku funkcjonariuszy na ulicach Ursynowa w ostatnią środę z powodu "psiej grypy" dementuje mokotowska komenda policji, pod którą podlega komisariat na Janowskiego.

Według rzecznika podkom. Roberta Koniuszego "kilku mundurowych" rzeczywiście nie stawiło się na służbę, ale z całkiem innych powodów niż protest.

- W Wydziale Wywiadowczo-Patrolowym pracują 52 osoby. Sześć z nich poszło na zwolnienie lekarskie. W żaden sposób nie zakłóciło to pracy komisariatu - mówi Koniuszy.

"Wszyscy się wypisują"

Rozmawiamy z szeregowymi mundurowymi pracującymi w stołecznym garnizonie. Nastroje są fatalne. Wg nich na tzw. "psią grypę" ma chorować coraz więcej policjantów. Mundurowi mają za złe Niezależnemu Samorządowemu Związkowi Zawodowemu Policjantów, że ten w rozmowach z ministerstwem nagle "zapomniał" o ustaleniach z 2018 roku. Zgodnie z nimi funkcjonariusze już od dawna powinni systematycznie otrzymywać podwyżki. Tymczasem dostaną dopiero pierwszą od trzech lat w wysokości 500 zł na rękę i to od przyszłego roku.

- Teraz wszyscy wypisują się ze związków, bo zauważyli, że ci, którzy mieli dbać o nasze interesy, martwią się tylko o swoje ciepłe posadki. I nie tylko nas to dotyczy. Wszystkie formacje należące pod MSWiA mają dosyć tej sytuacji. To wszystko jest potwornie upolitycznione. Mówienie, że nie ma protestu to nieprawda, połowa jednostek w kraju jest wyłączona - mówi nam warszawski policjant.

- To nie jest idealna propozycja, ale jest dobra. Bądźmy realistami. "Wyszarpaliśmy" tyle, ile było możliwe na tę chwilę - odpowiada szef NSZZ Policjantów Rafał Jankowski na łamach portalu infosecurity24.pl.  

Najbardziej dość sytuacji w policji mają szeregowi mundurowi, najmłodsi stażem. Czują się wręcz oszukani i bezsilni. Nie pomaga też - jak mówią nam anonimowo funkcjonariusze - beznadziejna atmosfera w szeregach policji. Początkujący funkcjonariusze mają być straszeni, że jeśli wezmą udział w proteście to zostaną zwolnieni.

"Ścieżka kariery nie istnieje"

Wielu mundurowych w ostatnim czasie rezygnuje z pracy. Natomiast ci, którzy zostaną, i tak większych szans na awans nie mają – zdaniem naszego rozmówcy ścieżka kariery w policji "nie istnieje".

- Zgarniasz premię tylko, jak jesteś czyimś znajomym i wykonujesz rozkazy bez żadnego namysłu. Inni nie mogą na to liczyć. Mój komendant wprost powiedział, że zrobi wszystko, żebym nie wydostał się z miejsca, w którym jestem, chociaż mam predyspozycje, szkolenia i ambicje – stwierdza policjant.

Już teraz brakuje funkcjonariuszy, a przy zwolnieniach i ewentualnych kolejnych protestach może być gorzej.

- Związki dogadały się z rządem, przybiły sobie piątki z ministrami, uważają, że jest fajnie, a tak naprawdę umówili się na to samo co trzy lata temu. I nic się pewnie nie zmieni. Policja powinna mieć wartość, pracują w niej świetni ludzie, ale niestety system, w którym ona funkcjonuje, to całe domino patologii przez wielkie "P" - podsumowuje rozgoryczony mundurowy z Warszawy.


Daj nam znać, jeśli dzieje się coś niepokojącego lub ciekawego - gwarantujemy anonimowość: [email protected]

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

  jako jako

10 5

psia grypa? Ale 14-latkę dali dzisiaj radę zatrzymać. Wyciągnęli ją z tłumu, bohaterscy milicjanci. Ciekawe ilu ich było. Może chcecie ekstra podwyżkę za to? 19:32, 24.09.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Milicjant55Milicjant55

3 6

Nikt nie jest ponad prawem, powinna jeszcze dostać białym batem za wulgaryzmy i pyszczenie do funkcjonariusza. 03:04, 25.09.2021


LpkLpk

1 3

Piszesz o tej co babcie zadzgala ? 10:43, 25.09.2021


reo
0%