Radny PiS lustruje polskich wynalazców. Gorąca dyskusja o parku na Psiej Górce

To nie była pierwsza uchwała o powołaniu Parku Polskich Wynalazców. Tym razem radni musieli poprawić to, co przegłosowali w maju. Przy okazji drobnych zmian, podczas sesji rady dzielnicy, pojawiły się podejrzenia, że patroni mogą być związani z... PZPR. Wyjaśnień zażądał radny Prawa i Sprawiedliwośći. Kim są wynalazcy, którzy mają być upamiętnieni w nowym parku?

Od ponad 30 lat teren między ulicami Rosoła, Gandhi, Grzegorzewskiej i Szolca-Rogozińskiego jest nieuporządkowny. Co jakiś czas powraca temat utworzenia tam parku, upamiętniającego wybitnych polskich wynalazców. W październiku dzielnica pochwaliła się, że dostała na ten cel od miasta ponad dwa miliony złotych, za które w ciągu najbliższych dwóch lat na Imielinie ma postać pierwszy park.

Aby wszystkie procedury ruszyły potrzebna była uchwała rady dzielnicy. Wprawdzie została ona przyjęta już w maju, ale miasto odesłało ją do poprawki. Brakowało m.in. skróconej wersji nazwy parku, dołączona do uchwały mapka była za mała i próżno było szukać życiorysów wynalazców.

Lustrowanie wynalazców

I to właśnie wynalazcy znaleźli się w centrum zainteresowania jednego z opozycyjnych radnych. Mateusz Rojewski z Prawa i Sprawiedliwości zastanawiał się nie tylko, czy nadanie dzikim krzakom, rosnącym między blokami, nazwy Parku Polskich Wynalazców jest odpowiednie, ale również, czy oni sami zasługują upamiętnienie.  

- Bardziej adekwatna jest potoczna nazwa Psia Górka, poza tym koncepcja została wymyślona przez radnych Otwartego Ursynowa, związanych z poprzednim systemem. Stąd moje pytanie, czy jako patroni parku nie pojawią się głównie wynalazcy związani z PZPR i komunizmem? - dociekał Mateusz Rojewski.

Paweł Lenarczyk z Otwartego Ursynowa, od początku zaangażowany w stworzenie Parku Polskich Wynalazców, przypomniał, że pierwsza uchwała dotycząca tego parku została podjęta kilka lat temu przez PiS, współrządzące wówczas Ursynowem.

- Pomysł zrodził się na Politechnice Warszawskiej, z potrzeby pokazania wkładu Polaków w wynalazczość. A w naszym stowarzyszeniu są nie tylko osoby o lewicowych, ale też prawicowych poglądach - tłumaczył radny OU.

Uchwała, która ostatecznie została przegłosowana, zawiera cztery nazwiska wynalzców, którzy mają być w nowym parku uhonorowai jako pierwsi:

Jan Czochralski, chemik, który wymyślił do dziś powszechnie stosowaną metodę otrzymywania monokryształów krzemu, dzięki niej w 1954 roku został skonstruowany pierwszy tranzystor. 

Michał Doliwo-Dobrowolski w 1888 roku, na kilka miesięcy przed Nikola Teslą, wymyślił prądnicę trójfazowego prądu zmiennego. Rok później skonstruował pierwszą na świecie suszarkę do włosów.  

Ignacy Łukasiewicz, chemik i fizyk, wynalazca lampy naftowej, pionier przemysłu naftowego w Europie. To dzięki niemu w 1854 roku  w Gorlicach zapłonęła pierwsza na świecie uliczna latarnia naftowa. 

Jan Szczepanik, nauczyciel nazywany "polskim Edisonem". Autor ponad 50 wynalazków i kilkuset patentów z dziedziny barwnej fotografii, tkactwa i telewizji. M.in. w 1901 roku opracował kamizelkę kuloodponą, a w 1915 kamerę do kręcenia kolorowych filmów. Na swoim koncie ma też wymyślenie fotometru, czyli urządzenia do pomiaru jasności.

Gdzie są pieniądze?

Podczas dyskusji w ratuszu, pojawiła się najbardziej istotna sprawa zwiazana z utworzeniem parku - jego finansowanie. Padł zarzut, że obiecane przez miasto miliony złotych są tylko wirtualne i z tego powodu park pozostanie tylko na papierze.    

- Po pół roku znów podejmujemy uchwałę, a w budżecie i terenie nic się nie zmieniło. Pieniądze są tylko w sferze medialnej. Jest o nich mowa na stronie internetowej urzędu, mówił o tym burmistrz, ale nie ma ich w żadnych dokumentach, które dostali radni. Gdzie są te pieniądze w budżecie? - pytał Antoni Pomianowski z Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa, który ostatecznie nie otrzymał odpowiedzi.

Przypomnijmy, że 5 grudnia mija rok od podpisania umowy, na podstawie której Ursynowem rządzą wspólnie Koalicja Obywatelska i Otwarty Ursynów. W swoim programie obiecywały stworzenie pięciu parków. Wszystko wskazuje, że w przyszłym roku przy Górce Kazurce zacznie się budowa Parku Cichociemnych, co do Parku Polskich Wynalazców takiej pewności jeszcze nie ma. Ale politycy będą chcieli odhaczyć obietnice jako spełnione, powołując się na uchwały.

Zmiany na Psiej Górce

Wczorajsza uchwała ursynowskich radnych o utworzeniu parku zostanie przekazana miastu. Jeśli stanie się tak, jak obiecuje dzielnica i stołeczne Biuro Ochrony Środowiska rzeczywiście da pieniądze, prace na terenie Psiej Górki zaczną się w przyszłym roku. Ich efekt końcowy będzie można zobaczyć w 2021 roku. Od kilku lat istnieje wstępna koncepcja parku, w której uwzględniono niektóre oczekiwania mieszkańców. Ma powstać m.in. naturalny plac zabaw dla dzieci i oświetlone alejki.

Park ma nie tylko honorować polskich wynalazców, ale też propagować polską myśl innowacyjną i mieć wartość edukacyjną. Np. plac zabaw dla dzieci może być tak zaprojektowany, by nawiązywał do nauki. 

Nowy obszar zieleni powstanie tylko na działce, która należy do dzielnicy. Część terenu wokół Psiej Górki jest w rękach prywatnych. Przy Rosoła trwa budowa bloku mieszkalno-usługowego, z kolei na terenach przylegających do Gandhi i Rosoła plan miejscowy pozwala postawić budynki związane z usługami zdrowia. Ostatnia koncepcja firmy Hochtief Development to zbudowanie tam domów senioralnych z całodobową opieką medyczną.

TEREN, NA KTÓRYM MA POWSTAĆ PARK:

[ZT]4578[/ZT]

[ZT]5500[/ZT]

[ZT]10971[/ZT]