Zamknij

Radny PiS oburzony spotkaniem w ratuszu. Burmistrz: Nie cenzurujemy

09:27, 19.06.2019 Anna Łobocka Aktualizacja: 09:57, 19.06.2019
Skomentuj KT KT

Spotkanie, namawiające do głosowania w eurowyborach stało się przyczyną politycznej burzy. Kwietniowe wystąpienie Jerzego Stępnia w ursynowskim ratuszu nie spodobało się radnemu Prawa i Sprawiedliwości. Piotr Świątkowski zarzuca dzielnicy brak bezstronności, a burmistrz odpowiada, że nie będzie wprowadzał cenzury prewencyjnej. 

Fundacja Państwo Prawa oraz władze dzielnicy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego postanowiły zachęcić mieszkańców Ursynowa do głosowania. Po koniec kwietnia Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego tłumaczył, dlaczego jest to ważne. Spotkanie w ratuszu prowadził dziennikarz Przemysław Szubartowicz, który w mediach społecznościowych napisał, że Jerzy Stępień podczas spotkania zwrócił uwagę na - jak to określił - zapomniany fakt.

Otóż PiS przy władzy, to w dużej mierze efekt kompleksu chłopa pańszczyźnianego. Dziś to niewolnik, któremu wystarczy 500+ od pana ("pana Kaczyńskiego") i który ucieka od wolności, bo za trudna.

Słowa te zbulwersowały ursynowskiego radnego Prawa i Sprawiedliwości. Piotr Świątkowski zapytał burmistrza w interpelacji, kto finansował spotkanie, ile kosztowało oraz kto z ratusza był odpowiedzialny za dobór poruszanych tematów i pozwolił na dyskryminacyjny - jak to określił -  sposób ich prezentowania. 

Radny, doceniając wartość edukacyjną profrekwencyjnych spotkań, napisał również, że nie powinny prowadzić ich stronnicze osoby.

Zapraszanie gości godzących w godność ogromnej części mieszkańców Ursynowa, jak i wielu Polaków, nie realizuje celu spotkania i kompromituje dzielnicę. Obrażanie jakiejkolwiek grupy wyłącznie za poglądy polityczne jest rzeczą skandaliczną

- argumentuje Świątkowski.

Trzy tygodnie po wyborach radny PiS dostał odpowiedź, z której wynika, że spotkanie z profesorem Stępniem było finansowane z budżetu ursynowskiego wydziału komunikacji społecznej i kosztowało 2 460 złotych. Za dobór i sposób prezentacji tematów odpowiadał sam wykładowca.

Wykład nie był wstępnie poddawany żadnej cenzurze prewencyjnej przez organizatorów, z czego sądząc z treści interpelacji pana radnego, czyni Pan zarzut pod adresem organizatorów i szuka winnych za prezentowanie przez wykładowcę określonych treści

- odpowiedział radnemu burmistrz Robert Kempa, powołując się na konstytucję RP i Europejską Konwencję Praw Człowieka. 

Chodzi o zapisy, które dają każdemu prawo do wyrażania swoich poglądów bez ingerencji władz publicznych. 

- Ja się rażąco nie zgadzam z taką interpretacją. Skoro burmistrz powołuje się na Konstytucję, to przypomnę, że art. 25 ust. 2 mówi o zachowaniu przez władze bezstronności. To spotkanie było finansowane ze środków publicznych, w zawiązku z tym powinno być bezstronne i nie powinno się podczas niego nikogo obrażać - mówi Piotr Świątkowski.  

Haloursynow.pl było na kwietniowym spotkaniu z Jerzym Stępniem. W relacji z wykładu zacytowaliśmy słowa, które stały się powodem interpelacji. Prelegent mówił wówczas o tym, że "problemem jest nastawienie wielu Polaków, którzy dążą jedynie do zaspokojenia materialnych i egoistycznych potrzeb, ignorując przy tym idee wyższe, wspólne".

- Macie 500+, to jest konkret. Dostajemy coś od dobrej władzy, od dobrego pana, który daje pieniądze. W Polsce następuje zmiana paradygmatu. Dotąd liczyło się dobro wspólne - nasza gmina, powiat, województwo, kraj, Unia Europejska. Dziś ważne jest to, co mam teraz. To jest mentalność chłopa pańszczyźnianego - ocenił Jerzy Stępień. Były prezes TK uczestnictwo w wyborach powiązał z wolnością. Stwierdził, że Polacy nie chcą głosować, bo uciekają od odpowiedzialności, jaką ona niesie.

Jan Stępień w latach 80. był działaczem opozycyjnym, współzałożycielem świętokrzyskiej "Solidarności". Internowany, a później aresztowany za skierowanie odezwy do zdelegalizowanego związku oraz za dystrybucję wydawnictw drugiego obiegu. W 1989 roku uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu, był dwukrotnie senatorem, potem wiceministrem MSWiA w rządzie Jerzego Buzka. W 1999 roku został wybrany na członka Trybunału Konstytucyjnego, a od 2006 roku pełnił funkcję jego prezesa. Jest wykładowcą akademickim, członkiem rady programowej Archiwym im. Wiktora Osiatyńskiego. Od początku rządów PiS w Polsce bardzo krytycznie wypowiada się na temat zmian wprowadzanych przez tę partię, szczególnie w systemie prawnym.

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(14)

KasiaaKasiaa

23 16

Przy słowach radny PIS w zasadzie powinnam była przerwać czytanie. Skąd oni ich biorą??? Miliardy na telewizję Kurskiego lepeij niech oddadzą 09:34, 19.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MarcinMarcin

6 4

Można PIS lubić albo i nie ale de facto facet powiedział (akurat jak na polityka) prawdę. No i czym to się różni od biadolenia polityków PO na temat dajmy na to nietolerancji i segregowania ludzi na Polskę lepsza (w domyśle głosująca na PO) i Polskę gorsza ( w domyśle głosująca na PIS)? No niczym. Może wreszcie drodzy wyborcy dojrzejecie zatem do zauważenia, że i jedni i drudzy uwielbiają was po prostu dymać a w sumie są tacy sami. A takich przykładów można mnożyć i mnożyć. 15:03, 19.06.2019


reo

Henryk Guwała - KabaHenryk Guwała - Kaba

15 13

Zaskakująco słuszne oburzenie radnego - taki młody i jeszcze Pisior, ale ma racje, burmistrz dzielnicy powinnien pozostac neutralny i nie prowadzic agitacji z wykorzystaniem nardzeni administracyjnych. 10:41, 19.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

zły porucznik zły porucznik

14 10

I oczywiście ta sama zasada dotyczy na przykład TVP, działań i wypowiedzi rządu, prezydenta RP i rozmaitych innych instytucji? 11:05, 19.06.2019


z prawejz prawej

13 8

1. Wikipedia mówi tak, cyt. "we wrześniu 2016 zastąpił Mieczysława Wachowskiego na stanowisku prezesa Instytutu Lecha Wałęsy". To precyzyjnie definiuje poglądy J. Stępnia, więc burmistrz nie powinien zapraszać go do publicznej debaty bez interlokutora z obecnie dominującej opcji politycznej. To POważny błąd burmistrza, a zarzut o braku bezstronności w Urzędzie Dzielnicy Ursynów jest udowodniony.
2. J. Stępień jest sędzią w stanie spoczynku. Zgodnie z polskim prawodawstwem sędziom nie wolno publicznie prezentować swoich poglądów politycznych. Jeśli te poglądy prezentuje to kompromituje nadzwyczajną kastę. 11:39, 19.06.2019

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

Wojtek Wojtek

9 9

Sprzedaje swoje poglądy bo wziął za to wynagrodzenie. 12:01, 19.06.2019


alisterkabatalisterkabat

9 8

Sędzia w stanie spoczynku nie jest funkcjonariuszem aparatu państwa. P. Jerzy Stępień prezentował swoje prywatne opinie. Podany w artykule przykład jest nie tyle opinią stricte polityczną, ile interpretacją fenomenu " 500 +" i jego społecznych konsekwencji. Przyznaję - kontrowersyjną. Można się z tym zgadzać, albo nie, ale insynuacje, że kogokolwiek to kompromituje, są żałosne. A co kastowości - to teraz tworzy się prawdziwa kasta "nietykalnych" w Polsce pod rządami obecnej władzy, która daje przykład jak bezkarnie robić korzystać ze stanowisk, aby robić interesy życia. 13:06, 19.06.2019


MarcinMarcin

5 7

alisterkabat kolego ale sędziego w sanie spoczynku nadal obowiązuje dokładnie ten sam zapis o bezstronności jak sędziów aktywnych i musisz się z tym liczyć wchodząc w ten zawód. Coś za coś. A jak już masz z tym straszny problem to polecam wczytac się dokładnie w zapisy Art 33 Ustawa o Sędziach Trybunału Konstytucyjnego Rozdział 4. 15:10, 19.06.2019


MarcinMarcin

6 2

A jako pewna wisienke na torcie dorzucę ci mała anegdotke na temat bezstronności sędziowskiej. Można lubić albo nie lubić byłego prezesa TK Rzeplińskiego, ale zauważ jedno. Facet nigdy nie wchodził w żadna polityczna polemikę czy to z przeciwnikami czy też z tymi wiecami poparcia KOD. Obecnie również unika jej jak ognia (bardzo dobrze) i sam byłem świadkiem jak pogonił na przystanku fanki KODu (który wszak zrobił z niego swoją "gwiazdę"). Można go spotkać w godzinach porannych na Ursynowie gdzie mieszka (nie będę podawać jak i gdzie dokładnie mimo, że w przybliżeniu wiem) i widze go nie raz jak jadę do pracy i jak facet się zachowuje kiedy jest zaczepiany. 15:16, 19.06.2019


edzedz

7 6

Ciężko tym ludziom pojąc że sami swoją butą i arogancją oraz upodleniem ekonomicznym doprowadzili do powstania tych "chłopów pańszczyźnianych". Dla nich kobieta jadąca 10 km o 5 rano do sklepu na 6 by zarobić 1200 jest "zaktywizowana zawodowo". 14:45, 19.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

alisterkabatalisterkabat

8 5

- Marcin kolego
Kluczowymi są tu m.in. słowo "bezstronność" oraz prywatna ocena każdego ze słuchających, Pan Jerzy Stępień wypowiadał się jako osoba prywatna - nie brał udziału w oficjalnej debacie/dyskusji, ani tym bardziej nie orzekał w sprawie (bo jest w stanie spoczynku). I miał prawo przedstawić taką - jak mówiłem kontrowersyjną - interpretację. Interpretacja nie może być "bezstronna", jest indywidualna. A, że może mieć charakter ocenny, to już inna sprawa. Ale jak widać i tego niektórzy chcieliby zakazać tym, którzy patrzą krytycznie na "dobrą zmianę". Smutne. 15:44, 19.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UrsynowskiGadUrsynowskiGad

8 3

Śmieszą mnie ludzie, którzy brzydzą się 500+, ale wpadają w zachwyt, jak coś jest z "unijnych funduszy", czyli prosto z kieszeni europejskiego podatnika. 17:58, 19.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

volta2volta2

7 3

No tak, za godzinną pogadankę 2,5 tysia i można bredzić o chłopie pańszczyźnianym.
A można było zrobić piękny wykład dla idei i wytłumaczyć że czasem i miska ryżu wystarczy, byle wolność była. 18:07, 19.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

UrsynowskiGadUrsynowskiGad

7 3

Jerzy Stępień marnuje się na Ursynowie. Jak go tak oburza rozdawnictwo typu 500+, powinien pojechać do Berlina albo Brukseli i tam konsekwentnie tłumaczyć, żeby absolutnie nie dawali kasy imigrantom. 18:40, 19.06.2019


0%