Spółdzielnia Imielin ruszyła z inwestycjami na swoim terenie. Planuje postawić kolejny blok przy ulicy Dereniowej. Inwestycja ma powstać w miejscu parkingów i pozbawić mieszkańców części zielonego skweru. Ale ludzie nie zamierzają poddać się bez walki.
Skwer ma długą historię. Jest tu od czasów, gdy postawiono bloki z wielkiej płyty.
- W latach osiemdziesiątych zadrzewiono to miejsce. Jest taką naszą oazą. To nasze miejsce. Drzewa, które tu rosną, mają już kilkadziesiąt lat. Zanim zrobi się jakiś projekt powinno się go przedyskutować z mieszkańcami. My się nie zgadzamy na likwidację czy zmniejszenie skweru – mówi jeden z mieszkańców.
Podobnego zdania jest inny nasz rozmówca.
- Tu nie chodzi o likwidację parkingu, bo spółdzielnia obiecała, że odtworzy dla nas miejsca parkingowe. Chodzi o skwer. Ludzie nie chcą go stracić ze względu na stare drzewa i krzewy oraz ptaki, które tu zamieszkują. Wszystko jest zabudowywane, ale powinno robić się to z głową. Na Ursynowie jest coraz mniej wolnej przestrzeni. Wiadomo, o co chodzi – jak zawsze o pieniądze. Te niestety wygrywają i choćby człowiek nie wiadomo co robił, to i tak nic nie zwojuje – opowiada pan Witold.
Mieszkańcy postanowili złożyć wniosek o zbadanie wpływu budowy bloku na środowisko. Biuro Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta St. Warszawy stwierdziło jednak, że nie ma takiej potrzeby. Spółdzielnia też nie ma zamiaru zmieniać swoich planów. Wzdłuż ulicy Dereniowej planuje postawić wielopiętrowy blok wraz z lokalami usługowymi i garażami podziemnymi. Większość lokali już została wstępnie zarezerwowana.
W nowym bloku przy Dereniowej znajdzie się 147 mieszkań, 9 lokali usługowych i 397 miejsc postojowych. Część parkingu jest przeznaczona dla mieszkańców starych bloków. Będą mogli wykupić miejsca parkingowe po preferencyjnej cenie. Koszt to "zaledwie" 25 tysięcy złotych.
Społeczny i ekologiczny koszt likwidacji skweru - nie do oszacowania. To kolejny przykład na to, że na Ursynowie trwa zacięta walka o tereny budowlane, w której urzędy i mieszkańcy są bez szans. Jak tak dalej pójdzie zielona dzielnica zamieni się w betonową pustynię. Bez zieleni.
elam5319:36, 27.02.2014
0 0
Masakra... coraz mniej zieleni na Ursynowie, każda wolna, zielona przestrzeń jest niszczona i zalewana betonem :( to smutne... 19:36, 27.02.2014
Pomianowski20:20, 02.03.2014
0 0
To jest propaganda pani radnej Jurczyńskiej-Owczarek. Ten "skwer" to tak naprawdę w większości parking i blaszaki, a w nowej inwestycji też będą fragmenty zieleni tej podobnej wielkości. Niech radni lepiej zajmą się niezagospodarowanym polem pod urzędem dzielnicy! 20:20, 02.03.2014
Qenna13:49, 05.03.2014
0 0
Radna Jurczyńska-Owczarek mija się z prawdą. Rosną tam ulęgałki, które tak naprawdę są chwastami. Są też topole. Jak pamiętam to nikt tych drzew nie sadził, ale jest to spadek po tym jak teren ten stał się terenem miejskim- budowlanym. Z tego co fama głosi to wyżej wymieniona radna chciałaby wybudować domki jednorodzinne. Ta osoba ma kontakty deweloperskie ( patrz Osiedle Syta na Wilanowie). Dzielnica działki nie może wykupić, bo nie ma takich uprawnień. Jest tzw. załącznikiem do budżetu miasta. Dlaczego burmistrz Guział nie stara się pozyskać działki przy zbiegu Rosoła i Indiri Gandhi z przeznaczeniem na park? 13:49, 05.03.2014
woj12:14, 26.03.2014
0 0
taki fajny skwer, z tego co pamiętam to śpią tam menele w lato i nic więcej.
jak zwykle przeszkadza ludziom kiedy chcą zbudować coś za oknem. 12:14, 26.03.2014