Zamknij

Trzylatki z Ursynowa grają na skrzypcach! ZOBACZ FOTO

16:50, 18.01.2014 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 09:14, 21.01.2014
Skomentuj SK SK

Czy trzylatek może grać na skrzypcach? Jasne że tak! Udowadniają to maluchy na co dzień ćwiczące wg metody dr. Suzuki, pod okiem nauczycielki Marii Michalskiej w Domu Sztuki na Wiolinowej. W sobotnie popołudnie odbył się doroczny koncert szkółki skrzypcowej.

Na scenie wystąpiło ponad trzydzieścioro dzieci w różnym wieku oraz ich... rodzice! Tak! Bo rodzice uczestniczą w procesie kształcenia muzycznego swoich dzieci także w praktyce...

Muzyka nie tylko łagodzi obyczaje, ale też jednoczy całe rodziny. Dziś było to widać jak na dłoni. W sali kinowej Domu Sztuki pojawili się rodzice, dziadkowie, wujkowie i znajomi małych artystów. Wszyscy byli ciekawi co zaprezentują w tym roku ich pociechy. W repertuarze koncertu pojawiły się standardy znane wszystkim ze szkół muzycznych, ale również piękne wykonania kolęd, które w wersji skrzypcowej brzmią jeszcze bardziej wzruszająco.

- To co dziś usłyszeliśmy to jest efekt wysiłków rodziców, dzieci a na końcu moje - mówi Maria Michalska, nauczycielka grupy. W jej grupie uczy się 33 dzieciaków. W tym 2,5 letni Mikołaj, który jest najmłodszy "w rodzinie". 

- To bardzo dobry wiek na naukę - mówi nauczycielka. Dziecko wtedy wszystko chłonie w błyskawicznym tempie. 

Metoda Suzuki to metoda języka ojczystego, uczenie dzieci poprzez zanurzenie w materiale. Dzieci słuchają w domu piosenek, które potem grają. Rodzice biorą czynny udział w procesie nauczania. Nauczyciel kieruje pracą i podpowiada sposoby. Nie ma żadnych egzaminów, każdy idzie swoją drogą. Jednemu dziecku trzeba pokazać dwa razy, innemu sto - jednak każdy się nauczy. 

Dziś na koncercie grały dzieci, które każdą umiejętność muszą okupić wytężoną, długotrwałą pracą. Spotykają się z innymi, uczą się szacunku dla siebie i dla innych. - Metoda Suzuki jest więc także metodą wychowawczą - podkreślają obecni na koncercie rodzice.

- To jest pomoc w kształtowaniu ludzi o pięknych wnętrzach, zdyscyplinowanych, uczciwych wobec siebie i innych, z szacunkiem do pracy - mówi instruktorka, Maria Michalska.

Rodzice twierdzą, że to również świetna przygoda dla ich rodzin. W procesie nauczania nie zawsze jest "różowo", ale wspólnie z dziećmi pokonują kryzysy. 

A takie popołudnie jak dzisiejsze w Domu Sztuki to miły moment, aby nacieszyć się tym, co przez cały miniony rok udało się osiągnąć.


 

[WIDEO]48[/WIDEO]

[ZT]3207[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

alimon123alimon123

0 0

super ale chyba niektóre dzieciaki były zmęczone. 22:17, 19.01.2014

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kitajeckitajec

0 0

Nie po prostu te dzieci akurat nie grały tego utworu, ale grały następny, stąd przykucnęły na chwilę na scenie. Obejrzyj wiecej zdjęć, zanim pochopnie coś skomentujesz 01:47, 27.01.2014


reo
0%